Jaki budżet partycypacyjny?

Budżet partycypacyjny, zwany powszechnie budżetem obywatelskim, to możliwość bezpośredniego zadecydowania przez mieszkańców i obywateli określonej społeczności (miasta lub gminy) o przeznaczeniu części środków wydatkowanych ze wspólnej, samorządowej kasy na priorytety wskazane przez nich samych.

Publikacja: 13.02.2014 15:34

Hubert A. Janiszewski, ekonomista, członek PRB i rad nadzorczych spółek giełdowych.

Hubert A. Janiszewski, ekonomista, członek PRB i rad nadzorczych spółek giełdowych.

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Red

Idea budżetów obywatelskich powstała w brazylijskim mieście Porto Allegre, gdzie została z wielkim powodzeniem wprowadzona i rozprzestrzeniła się w wielu miastach Ameryki Południowej i Północnej, Europy i Azji. W Polsce pionierem budżetu obywatelskiego był Sopot, który zrealizował pierwszy taki projekt w 2011 roku, a w jego ślady poszły inne miasta, w tym roku również Warszawa.

Kwoty, jakie władze miast przeznaczają na budżety obywatelskie, są na razie niewielkie, co – jak się wydaje – może wynikać z ich eksperymentalnego obecnie charakteru.

I tak na przykład Gdańsk na ten cel przeznaczył 9 mln zł (przy wydatkach budżetowych na 2013 r. na kwotę ponad 2,8 mld zł), Poznań – 10 mln zł (budżet na 2014  r. to 2,8 mld zł), Wrocław 3 mln zł (przy budżecie na 2014 r. w kwocie 3,1 mld zł), a Warszawa – 25 mln zł (przy budżetowych wydatkach na rok 2014 na poziomie 14,2 mld zł). Inne miasta, które realizują takie programy, to między innymi Płock, Legnica, Łódź, Rzeszów, Tarnów, Elbląg, Zielona Góra, Szczecin, Olsztyn, Jaworzno czy Stargard Szczeciński.

Jak widać, koncepcja zaangażowania lokalnych społeczności w rozdysponowanie środków będących w posiadaniu miast lub gmin zdobyła zwolenników nie tylko w największych i najbogatszych ośrodkach, ale również w średnich czy małych, co dobrze świadczy o stopniowym rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

Sami mieszkańcy w drodze zgłaszania i promowania pomysłów na wydatkowanie części środków mogą decydować, jakie projekty lub zamierzenia najbardziej chcieliby zrealizować, co jest również wskazówką dla statutowych władz w określeniu priorytetów inwestycyjnych, w tym dziedzin życia społecznego, na które istnieje oddolne zapotrzebowanie.

Budżet obywatelski, co jest niemniej ważne, uwalnia społeczności w jakiejś części od wszechwładzy urzędników, którzy niekoniecznie muszą wiedzieć lepiej, jakie są rzeczywiste potrzeby i aspiracje lokalnych społeczności. Mam nadzieję, że idea budżetów obywatelskich na trwałe znajdzie miejsce w rozdziale środków będących w dyspozycji lokalnych samorządów, a kwoty w tych budżetach ulegną szybkiemu i – co ważniejsze – istotnemu zwiększeniu.

Budżet obywatelski w Warszawie – która w tym roku wyda ponad 14 miliardów złotych – w wysokości 25 mln zł (zaledwie 0,17 proc. wszystkich wydatków) jest kwotą wyjątkowo skromną, ale ponieważ stołeczne władze po raz pierwszy eksperymentują, liczę, że w przyszłym roku kwota ta zasadniczo się zwielokrotni!

Autor jest ekonomistą, członkiem Polskiej Rady Biznesu oraz członkiem rad nadzorczych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych.

Idea budżetów obywatelskich powstała w brazylijskim mieście Porto Allegre, gdzie została z wielkim powodzeniem wprowadzona i rozprzestrzeniła się w wielu miastach Ameryki Południowej i Północnej, Europy i Azji. W Polsce pionierem budżetu obywatelskiego był Sopot, który zrealizował pierwszy taki projekt w 2011 roku, a w jego ślady poszły inne miasta, w tym roku również Warszawa.

Kwoty, jakie władze miast przeznaczają na budżety obywatelskie, są na razie niewielkie, co – jak się wydaje – może wynikać z ich eksperymentalnego obecnie charakteru.

Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców