To stanowisko rzecznika praw obywatelskich do pytania prejudycjalnego, jakie w sprawie frankowej Arkadiusza Szcześniaka, prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, skierował do TSUE Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Sąd Rejonowy w osobie asesora Michała Maja zapytał pół roku temu TSUE, czy dyrektywę 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1) można tak interpretować, że stoją one na przeszkodzie wykładni przepisów krajowych, która pozwalałaby stronom umowy kredytu uznanej za nieważną od początku z powodu abuzywnych klauzul domagać się zwrotu pieniędzy ponad zapłacone w wykonaniu tej umowy. Po stronie banku ponad kredyt, a po stronie konsumenta ponad raty, opłaty, prowizje i składki ubezpieczeniowe. A więc np. odszkodowania lub waloryzacji świadczenia. SR sugeruje TSUE odpowiedź, że zasady unijne nie pozwalają domagać się takich dodatkowych świadczeń.
Wkracza RPO
Stanowcze stanowisko wyraził teraz RPO, który przystąpił do tego postępowania (C-520/21). Maciej Taborowski, zastępca RPO, pisze w stanowisku do TSUE, że udzielenie odpowiedzi na to pytanie ma obecnie największe znaczenie w licznych w Polsce sporach na tle konsumenckich umów kredytu na cele mieszkaniowe, indeksowanych bądź denominowanych we franku szwajcarskim. TSUE nie wypowiedział się bowiem dotychczas wprost w kwestii rozliczeń między stronami po unieważnieniu umowy.
Czytaj więcej
Raiffeisen Bank zażądał od państwa Dziubaków zwrotu nie tylko nadpłaty kapitału ponad spłacone raty, ale też kosztów korzystania z niego.
Z kolei polski Sąd Najwyższy nie przesądził wyraźnie, że stronom (zarówno konsumentom, jak i bankom) nie przysługują dalsze roszczenia – poza roszczeniem o zwrot tego, co strony sobie wzajemnie świadczyły. Ograniczył się do stwierdzenia (w wyroku z 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18), że dotychczasowy dorobek TSUE nie wyklucza dochodzenia przez bank dalszych roszczeń, w tym wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. RPO stoi na stanowisku radykalnie odmiennym, że możliwość dochodzenia przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zaprzeczyłaby całości dotychczasowego orzecznictwa TSUE, naruszałaby zwłaszcza obowiązek wywołania efektu odstraszającego banki, które wprowadzają do umów nieuczciwe postanowienia umowne.