Ważna i ciekawa – tak w skrócie można zrecenzować biografię polityczną Lecha Wałęsy pióra Piotra Semki. Autor postanowił opisać polityczną działalność jednego z najbardziej znanych Polaków, rozpoczynając od pamiętnego Sierpnia '80, a kończąc na współczesności.
Bażanty i węgorze
Książka Semki jest bardzo osobista: miał 15 lat, kiedy wybuchła „Solidarność", i jako urodzony gdańszczanin z bliska obserwował przełomowe wydarzenia. Po upadku komunizmu zaś przyglądał się poczynaniom Wałęsy jako zawodowy dziennikarz. Dziś z tej perspektywy, krytycznie, ale i z umiarem, opisuje ćwierć wieku jego publicznej aktywności.
Od początku nie jest to tylko historia zmagań Wałęsy z komunizmem, ale także sprawy wewnętrzne „Solidarności": sposób kierowania związkiem, układ sił, rywalizacja o władzę choćby z grupą Andrzeja Gwiazdy. Widać jasno, że więcej w tym było wiejskiego cwaniactwa niż politycznej strategii. I już wtedy było widać autorytarne skłonności bohatera i skłonność do forowania ludzi formatu Mieczysława Wachowskiego.
Ale można tu znaleźć wiele innych ciekawych rzeczy. Dla niewtajemniczonych w realia epoki zaskoczeniem będzie choćby plan obalenia szefa „Solidarności" przygotowywany przez Jacka Kuronia – jego elementem miało być między innymi ogłoszenie, że Wałęsa był w przeszłości agentem SB. To ciekawe ze względu na późniejsze poglądy Kuronia na temat lustracji oraz jego rolę w obaleniu rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. Nie wspominając o późniejszych histerycznych kampaniach „Wyborczej" (gazety, dla której Kuroń jest „świeckim świętym") rozpętywanych wobec każdego, kto chciał ujawnić sprawę TW „Bolek". Sprawa jest tym ciekawsza dlatego, że – jak przypomina Semka – przed zamysłami Kuronia bronili Wałęsy... Lech Kaczyński i Krzysztof Wyszkowski.
Po chyba ostatnich wielkich dniach Lecha Wałęsy (kiedy internowany odmówił współpracy z komunistami, a później otrzymał Nagrodę Nobla) atmosfera książki mocno się zagęszcza. Niezbyt zachęcająco wygląda obraz „wałęsowskiej republiki" założonej w parafii św. Brygidy, gdzie raczono się bażantami i węgorzami, a zagraniczne ekipy telewizyjne składały odpowiednią liczbę „darów" za możliwość dostania się do „wodza".
Potem Semka szczegółowo opisuje przełom 1989 r., „wojnę na górze" i prezydenturę Wałęsy. Oglądamy „straszny dwór" rządzony przez „kapciowego" Wachowskiego, w którym nie mogła ostać się żadna silniejsza osobowość. Realną „zasługą" Wałęsy z tego okresu było głównie paraliżowanie prób stworzenia silnego obozu prawicy. A potem udział w obaleniu rządu Jana Olszewskiego i „sprywatyzowanie" akt archiwalnych SB na temat swój i kilku kolegów.