Wysłannicy ludzkości wyposeżni w płytki z przesłaniem dla obcych cywilizacji

Kształt granic układu wokół naszej gwiazdy jest inny, niż przewidywali naukowcy – dowodzi sonda Voyager 2 - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 03.09.2014 09:17

Wysłannicy ludzkości wyposeżni w płytki z przesłaniem dla obcych cywilizacji

Foto: Rzeczpospolita

Dwie bliźniacze sondy: Vo?yager 1 i Voyager 2, zostały wysłane, aby zbadać gazowe planety Układu Słonecznego: Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. Wystartowały w 1977 roku: Voyager 2 – 20 sierpnia, Voyager 1 – 5 września.

Po zakończeniu badań planet kontrolerzy lotu z NASA skierowali je w różne strony Układu Słonecznego. Obie są najdalszymi wysłannikami ludzkości wyposażonymi w płytki z przesłaniem dla obcych cywilizacji.

Podróżują w różnych kierunkach. Voyager 1 w kierunku gwiazdy AC+793888 w konstelacji Żyrafy. Minie ją za około 40 tys. lat. Bliźniak za ok. 294 tys. lat znajdzie się w okolicy Syriusza w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa.

Voyager 1 przekroczył granicę Układu Słonecznego już dwa lata temu – NASA potwierdziła to we wrześniu ubiegłego roku. Nie wszyscy naukowcy się z tym zgadzają, ponieważ kształt brzegów Układu Słonecznego nie jest jeszcze dokładnie znany.

– Jedyną wskazówką, że Voyager 1 wszedł w przestrzeń galaktyki, było zarejestrowanie przez instrumenty sondy spowolnienia coraz rzadszego wiatru słonecznego. Tego jeszcze nie zarejestrował Vo?yager 2 – powiedział Robert Decker, odpowiedzialny za pracę czujników cząstek sond Voyager z Johns Hopkins University w Maryland.

Voyager 2 osiągnął już tzw. szok końcowy – początek końca układu planetarnego. Na podstawie doświadczenia jego bliźniaka naukowcy wnioskują, że jest oddalony o dwie trzecie drogi od heliopauzy – zewnętrznej krawędzi, gdzie wiatr słoneczny nie jest już w stanie przeciwstawić się ciśnieniu materii międzygwiezdnej. Tam zaczyna się przestrzeń naszej galaktyki.

Dane z sond dowodzą, że heliosfera – magnetyczna bańka otaczająca Układ Słoneczny, wcale nie ma kulistego kształtu. Promieniowanie słoneczne rozdmuchuje ją naładowanymi cząstkami na odległość 15 mld km, ale ruch Słońca poprzez galaktykę powoduje, że przybiera kształt wydłużony. Jest zaokrąglona w kierunku ruchu, a z tyłu ciągnie za sobą „ogon". Voyager 1 porusza się w tym samym kierunku co Słońce, ale Voyager 2 kieruje się w bok tego wydłużonego bąbla.

– Oprócz samego ruchu Słońca poprzez galaktykę na kształt bąbla mogą wpływać cząstki i plazma z przestrzeni międzygwiazdowej – uważa Decker.

– To może oznaczać, że Voyager 2 będzie potrzebował znacznie więcej czasu na opuszczenie Układu Słonecznego – powiedział Ed Stone z California Institute of Technology, główny naukowiec misji. – Voyager 2 przekroczył szok końcowy i wszedł w płaszcz Układu Słonecznego około 1,5 mld km bliżej, niż oczekiwaliśmy, trudno więc przyjąć wiążące prognozy na temat tego, co będzie w przyszłości.

Definitywnym opuszczeniem Układu Słonecznego przez sondę Voyager 2 będzie przekroczenie heliopauzy – umownej granicy heliosfery. Czujnik plazmy Voyagera 1 zepsuł się w latach 80., ale nadal działa na pokładzie bliźniaka. Jego zadaniem jest wykrywanie zmian pomiędzy promieniowaniem Słońca a wpływem materii międzygwiezdnej.

– To wielkie szczęście, że mamy w kosmosie dwie sondy – dodał Ed Stone.

Dwie bliźniacze sondy: Vo?yager 1 i Voyager 2, zostały wysłane, aby zbadać gazowe planety Układu Słonecznego: Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. Wystartowały w 1977 roku: Voyager 2 – 20 sierpnia, Voyager 1 – 5 września.

Po zakończeniu badań planet kontrolerzy lotu z NASA skierowali je w różne strony Układu Słonecznego. Obie są najdalszymi wysłannikami ludzkości wyposażonymi w płytki z przesłaniem dla obcych cywilizacji.

Pozostało 86% artykułu
Kosmos
Naukowcy opublikowali nowe zdjęcia Słońca. Takich fotografii jeszcze nie było
Kosmos
Kosmiczne „czerwone potwory”. Astronomowie zaskoczeni odkryciem Teleskopu Webba
Kosmos
Kosmiczny zbieg okoliczności zmylił naukowców. Przełomowe ustalenia w sprawie Urana
Kosmos
Rekordowa czarna dziura. Nowo odkryty obiekt zachowuje się inaczej niż przewiduje teoria
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kosmos
„Bóg chaosu” coraz bliżej Ziemi. Naukowcy przewidują, co stanie się z asteroidą