Rosjanie są zachwyceni serwisowaniem floty samolotów w Iranie

Rosyjska Federacja Transportu Lotniczego (Rosawiacja) jest zachwycona jakością usług irańskich mechaników lotniczych. Brak komponentów zastępują wyjątkowymi umiejętnościami.

Publikacja: 23.02.2025 18:54

Rosjanie są zachwyceni serwisowaniem floty samolotów w Iranie

Foto: Bloomberg

To do Iranu właśnie odlatują na generalne przeglądy i naprawy maszyny Aerofłotu i innych dużych rosyjskich linii lotniczych. A w tym kraju powstało kilka firm zajmujących się remontami zachodnich maszyn.

Irańskie lotnictwo też jest doświadczone sankcjami

Z powodu sankcji, które od 1979 roku były kolejno łagodzone, zaostrzane, znoszone i ponownie nakładane, część nadal operującej irańskiej floty ma nawet po 40 lat. Jest w niej kilka nowszych maszyn pozyskanych wówczas, kiedy zachodnie sankcje były czasowo znoszone. Ostatnie nowe maszyny — 4 airbusy-340  — irańskie linie kupiły omijając sankcje dzięki współpracy z przyjaciółmi z Republiki Południowej Afryki i Uzbekistanu.

Niemniej jednak w Iranie wypadki lotnicze zdarzają się sporadycznie, co zachęciło Rosjan do powierzenia mechanikom z tego kraju zajęcia się przeglądami i naprawami. Sami mają z tym problem.

Czytaj więcej

Lotnicza kontrabanda kwitnie. Indie pomagają Rosji

W wywiadzie udzielonym irańskiej agencji informacyjnej IRNA, Dmitrij Jadrow, prezes Rosawiacji nie ukrywa, że efekty tej współpracy przeszły wszelkie oczekiwania. — To doskonale rokuje na przyszłość i otwiera drogę do bardzo szerokiej współpracy — mówił Jadrow.

— Jako część naszej bliskiej współpracy z Organizacją Lotnictwa Cywilnego Islamskiej Republiki Iranu Aerofłot właśnie wysłał tam swoje samoloty do serwisowania i usługa została bezbłędnie wykonana — mówił Jadrow.

Chodziło tutaj między innymi o remont generalny A330-300, który został przeprowadzony w hangarach należących do irańskiego przewoźnika Mahan Air, największej linii lotniczej w tym kraju. W opinii Aerofłotu jakość wykonania usługi spowodowała, że maszyny są zdolne do lotów i spełniają wszystkie wymogi bezpieczeństwa.

Podczas odbywających się na początku tego miesiąca w Moskwie pokazów lotniczych w ramach konferencji NAIS-2025 przedstawiciele Rosawiacji przy każdej okazji podkreślali wyjątkowe umiejętności irańskich mechaników i inżynierów. — Jakość ich pracy pokazała, że jest to doskonałe wyjście w sytuacji, kiedy rosyjskie lotnictwo zostało obłożone sankcjami i i innymi restrykcjami - uważa Jadrow.

W styczniu 2025 Rosjanie i Irańczycy podpisali umowę, na mocy której irańskie firmy otrzymały licencje na obsługę rosyjskich samolotów cywilnych zachodniej produkcji. I nie chodzi tutaj wyłącznie o remonty i przeglądy, ale także współpracę w produkcji samolotów w przyszłości.

Przy tym Irańczycy nie ukrywają, że w sytuacji, kiedy ich kraj ma za sobą ponad 4 lata zaostrzonych zachodnich sankcji, w Iranie w tym czasie nie wydarzył się ani jeden wypadek lotniczy.

Irańczycy sami się nauczyli, teraz pomagają Rosjanom

Mohammad Mohammadi Bakhsh, prezes irańskiego regulatora rynku lotniczego nie ukrywa, że doskonała jakość pracy mechaników z tego kraju to efekt wieloletnich zmagań z sankcjami. — Polegaliśmy na własnych ekspertyzach i ogromnym potencjale naszych inżynierów i techników. Tylko w ten sposób można funkcjonować w sytuacji, kiedy kraj jest obłożony brutalnymi sankcjami — mówił w rozmowie z IRNA. — Wykonanie 6 tysięcy lotów w ciągu ostatnich 4 lat, mimo wszystkich braków, to dobitny dowód na nasze wyjątkowe umietności wszystkich zaangażowanych w irańskiej branży lotniczej — mówił Mohammad Mohammadi Bakhsh.

Wszystkie umowy z Boeingiem i Airbusem zostały anulowane

Z powodu zaostrzenia w roku 2018 amerykańskich sankcji Iran nie może importować ani kompletnych samolotów, ani też komponentów pozwalających na ich właściwie utrzymanie.

Wcześniej irańskie linie lotnicze podpisały ogromne umowy na dostawy boeingów i airbusów. Ale skoro nowych samolotów nie było, a Irańczycy chcieli latać, przy wsparciu rządu w Teheranie zorganizowano własny krajowy system remontów i przeglądów.

Tyle że do 2022 roku to między innymi właśnie Rosjanie pomagali Irańczykom przekazując im części i używaną flotę — wskazuje Al-Jazeera. Teraz role się odwracają.

Nie wszystkie irańskie uziemione samoloty latają. Potrzeba na to pół miliarda dolarów

Nasza branża lotnicza ma przed sobą wspaniały okres i sankcje w tym nie przeszkodzą — uważa Mohammadi Bakhsh. A jak właśnie poinformował prezes Irańskiego Stowarzyszenia Przewoźników Lotniczych Association Maghsoud Assadi Samani pomoże w tym uwolnienie cen biletów lotniczych, co pozwoli przewoźnikom na jeszcze lepsze zarządzaniem potencjałem remontowym. Zdaniem Assami Samaniego irańskie linie muszą przeznaczyć ponad 500 mln dolarów na naprawy 113 uziemionych samolotów. Natomiast ich powrót do siatki przewozów podwoi moce przewozowe w tym kraju. Pomogą w tym także rosyjskie pieniądze, jakie linie z tego kraju przeznaczą na irańskie remonty i przeglądy.

W 2019 roku, czyli w pierwszym roku po wprowadzeniu sankcji na irańską branżę lotniczą 23 linie latające po tym kraju były w stanie operować 156 maszynami z 300, jakie liczyło wówczas lotnictwo w tym kraju. Reszta była uziemiona z powodu braku części zamiennych. Zmniejszyła się oferta lotów, w związku z czym znacząco wzrosły ceny biletów. — Samolotów nie można było wówczas wysłać zagranicę na serwisowanie, musiały być obsługiwane w kraju, gdzie z kolei brakowało mechaników lotniczych — mówiłMohammad Mohammadi-Bakhsh irańskiej agencji Fars.

To do Iranu właśnie odlatują na generalne przeglądy i naprawy maszyny Aerofłotu i innych dużych rosyjskich linii lotniczych. A w tym kraju powstało kilka firm zajmujących się remontami zachodnich maszyn.

Irańskie lotnictwo też jest doświadczone sankcjami

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Miało być lepiej. Ale niecierpliwość Trumpa źle wróży Boeingowi
Transport
Lotnicza kontrabanda kwitnie. Indie pomagają Rosji
Transport
Airbus ma wielkie plany na 2025. Ale Donald Trump może przeszkodzić
Transport
Rosjanie znają powód katastrofy azerskiego samolotu. To wulgarny język pilotów
Transport
Maciej Lasek: Nie ma odwrotu od CPK i szybkich kolei