To do Iranu właśnie odlatują na generalne przeglądy i naprawy maszyny Aerofłotu i innych dużych rosyjskich linii lotniczych. A w tym kraju powstało kilka firm zajmujących się remontami zachodnich maszyn.
Irańskie lotnictwo też jest doświadczone sankcjami
Z powodu sankcji, które od 1979 roku były kolejno łagodzone, zaostrzane, znoszone i ponownie nakładane, część nadal operującej irańskiej floty ma nawet po 40 lat. Jest w niej kilka nowszych maszyn pozyskanych wówczas, kiedy zachodnie sankcje były czasowo znoszone. Ostatnie nowe maszyny — 4 airbusy-340 — irańskie linie kupiły omijając sankcje dzięki współpracy z przyjaciółmi z Republiki Południowej Afryki i Uzbekistanu.
Niemniej jednak w Iranie wypadki lotnicze zdarzają się sporadycznie, co zachęciło Rosjan do powierzenia mechanikom z tego kraju zajęcia się przeglądami i naprawami. Sami mają z tym problem.
Czytaj więcej
Mimo zaostrzenia sankcji rosyjskie linie lotnicze nadal otrzymują części do zachodnich maszyn, głównie airbusów i boeningów. Kontrabandę umożliwiają pośrednicy z Indii. Dobrze na niej zarabiają.
W wywiadzie udzielonym irańskiej agencji informacyjnej IRNA, Dmitrij Jadrow, prezes Rosawiacji nie ukrywa, że efekty tej współpracy przeszły wszelkie oczekiwania. — To doskonale rokuje na przyszłość i otwiera drogę do bardzo szerokiej współpracy — mówił Jadrow.