— Mamy dużo zamówień, naprawdę na rynkach światowych widzimy popyt na samoloty. Rok 2024 był także dobry dla Airbus Helicopters. Nasi akcjonariusze też powinni być zadowoleni , bo zwiększyliśmy fundusz przeznaczony na dywidendę — dodał Guillaume Faury.
Amerykańskie cła mogą pokrzyżować plany Airbusowi
W 2024 roku Airbus dostarczył 766 samolotów, o cztery mniej, niż było w planach, ale założenia na 2025 r. są bardziej ambitne. Europejskie konsorcjum przewiduje dostarczenie klientom 820 samolotów i osiągnięcie zysku operacyjnego na poziomie 7 mld euro. To wszystko oczywiście będzie możliwe jedynie wówczas, jeśli nie dojdzie do zakłóceń w globalnym handlu i nie będzie przerw w łańcuchach dostaw. No i cła Trumpa, o których już mówi cały świat, nie są wliczone w prognozowany wynik operacyjny.
Na koniec grudnia 2024 w portfelu zamówień Airbusa było 8658 samolotów. W Airbus Helicopters znalazło się 450 maszyn, a dział Airspace&Defence zanotował zamówienia za 16,7 mld euro, o miliard euro więcej, niż w 2023 roku.
Najbliższe plany zakładają zwiększenie liczby produkowanych maszyn z rodziny A320 do 75 w 2027 roku, produkcja szerokokadłubowych A330 ma być stabilna i wynieść cztery sztuki miesięcznie.
Z powodu kłopotów amerykańskiego dostawcy Spirit Aerosystems mogą pojawić się zakłócenia w produkcji i dostawach A220 (zakup takich maszyn rozważa LOT) i długodystansowych A350. W przypadku tego ostatniego modelu produkcja ma dojść do 12 sztuk miesięcznie dopiero w roku 2028. Plany dla A220 przewidują produkcję i dostawy po 14 maszyn od II półrocza 2026.