LOT ma nowego prezesa. Jakie są jego zadania?
LOT to jeden z trzech filarów, na których jest oparty projekt budowy nowego lotniska w Baranowie. Silny przewoźnik z rozpoznawalną i cenioną marką, realizujący przewozy zarówno point to point, jak i sieciowe, w tym dalekie dystanse, to podstawa lotniska hubowego. I tę funkcję na nowym lotnisku powinien pełnić LOT. Ale żeby to było możliwe, potrzebna jest długofalowa i konsekwentnie realizowana strategia rozwoju. I to jest główne zadanie dla zarządu naszego narodowego przewoźnika.
No właśnie, jaka jest kondycja LOT? Pamiętam historycznie różne chwile w jego dziejach. Lepsze, gorsze. Były nawet takie pomysły, by LOT sprzedać operatorowi zagranicznemu.
LOT
będzie miał rekordowe wyniki przewozowe, bardzo dobre wyniki finansowe i konsekwentnie buduje rozkład tak, aby zapewnić jak najlepsze połączenia przez Lotnisko Chopina. Budując „masę” dla CPK, po wyczerpaniu przepustowości w Warszawie LOT będzie się również rozwijał w portach regionalnych. Pasażerskie przewozy lotnicze to trudny biznes, gdzie 2–3-proc. marże są już traktowane jako dobry wynik. Na tym tle LOT wypada całkiem nieźle. W 2023 r. przewiózł 10 mln pasażerów, a wygląda na to, że 2024 był lepszy. Co prawda w porównaniu z dużymi grupami konsolidującymi na rynku europejskim wielu przewoźników, LOT nie wygląda nadmiernie imponująco, ale naszą ambicją jest dalszy rozwój, a to się wiąże z pozyskiwaniem kolejnych samolotów i dalszym rozwoje siatki połączeń.
Będzie wymiana floty, poszerzenie floty, zatrudnianie ludzi i budowanie infrastruktury? Co najważniejsze?
Aktualnie toczy się przetarg na wymianę floty regionalnej. Zakup samolotów, które zastąpią używane dzisiaj embraery 170 i 190, jest niezbędny. Nowe maszyny będą z jednej strony bardziej efektywne kosztowo – tańsze w eksploatacji, będą zabierały więcej pasażerów i miały większy zasięg, ale też będą znacznie cichsze, co nie jest bez znaczenia przy zakładanym wzroście ruchu lotniczego. To jest jeden z priorytetów, który jest przez Polskie Linie Lotnicze LOT realizowany już od zeszłego roku. Ale w planie jest też pozyskiwanie nowych samolotów średniego i dalekiego zasięgu.
Czytaj więcej
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) przygotowało kolejną prognozę dla CPK i lotnisk mazowieckich na lata 2024-2060.
Będą nowe dreamlinery?
Powiększenie floty samolotów szerokokadłubowych jest niezbędne, jeżeli mamy mówić o rozwijaniu funkcji przewoźnika hubowego. A nie jest to proste. Nowych samolotów dostępnych w krótkim czasie po prostu nie ma, a kolejka oczekujących jest duża. Do tego jeden z głównych oferentów, czyli firma Boeing, ma problemy produkcyjne skutkujące opóźnieniami dostaw już zamówionych samolotów. Pozostaje więc rynek wtórny, a tu też nie ma wielkiego wyboru. Jestem jednak dobrej myśli i niewykluczone, że jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to liczba samolotów szerokokadłubowych we flocie LOT niedługo się powiększy.