Materiał powstał we współpracy z mBankiem

Głównym mottem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest bezpieczeństwo. Rozumiemy to bezpieczeństwo w siedmiu różnych wymiarach, a dla Polski najważniejszym z nich jest bezpieczeństwo zewnętrzne.

Wśród tych siedmiu wymiarów jest jednak także bezpieczeństwo ekonomiczne. Oczywiście nie możemy zapominać o gospodarce, jeśli chcemy myśleć o bezpieczeństwie. Kiedy pod koniec zeszłego roku mówiliśmy, że będziemy dążyć do tego, aby UE miała podobne podejście do bezpieczeństwa jak Polska, niektórzy patrzyli na nas jak na marzycieli. Po poniedziałkowym szczycie w Paryżu jestem jednak pewna, że prawie wszystkie państwa członkowskie w pełni rozumieją nasze cele w zakresie bezpieczeństwa na najbliższe miesiące. Wierzę też, że nie ma bezpieczeństwa bez konkurencyjności. Dzisiaj jednym z głównych przeciwników konkurencyjności jest przeregulowanie. W związku z tym jako jeden z priorytetów polskiej prezydencji wskazujemy właśnie deregulację. To jest temat, który pojawiał się w rozmowach w Brukseli od wielu lat, ale przyszedł czas na konkrety.

Głównym zadaniem Polski jako kraju, który sprawuje prezydencję w UE, jest szukanie kompromisu między 27 różnymi partnerami. To trudne zadanie, ale to właśnie rola prezydencji – utrzymywanie jedności wśród państw członkowskich.

Materiał powstał we współpracy z mBankiem