Szczątki rakiety Elona Muska spadły na terytorium Polski?
„Na jedną z posesji w Komornikach koło Poznania spadł tajemniczy zbiornik. Obiekt wygląda identycznie jak zbiornik który spadł 2 kwietnia 2021 roku na farmę w centralnej części stanu Waszyngton. Nie ma wątpliwości że to zbiornik COPV!” – czytamy we wpisie opublikowanym w środę na Facebooku przez Karola Wójcickiego. „W rakiecie Falcon 9 jest to kompozytowy zbiornik ciśnieniowy służący do przechowywania helu pod wysokim ciśnieniem. Hel jest używany do utrzymania odpowiedniego ciśnienia w zbiornikach paliwowych podczas pracy silników, co zapobiega ich zapadnięciu się i zapewnia stały przepływ paliwa” – wyjaśniał popularyzator astronomii. Jak dodawał, zbiorniki te wykonane są z lekkiego rdzenia metalowego owiniętego włóknami węglowymi, co daje wysoką wytrzymałość przy niskiej masie. „COPV są także wykorzystywane do sterowania rakietą oraz oddzielania jej stopni. Po eksplozji Falcona 9 w 2016 roku, spowodowanej problemem z COPV, SpaceX ulepszyło ich konstrukcję, zwiększając bezpieczeństwo i niezawodność całego systemu” – czytamy.
Zdaniem Wójcickiego zmiany w konstrukcji spowodowały, że zbiorniki COPV stały się bezpieczniejsze i bardziej odporne na ekstremalne warunki panujące podczas startu i lotu rakiety. „Jak widać lepiej też znoszą przejście przez atmosferę. Mamy więc potwierdzenie spadku szczątków rakiety SpaceX na terytorium Polski” – podkreślał w środę autor portalu „Z głową w gwiazdach”.
Tajemnicze rozbłyski na niebie i tajemnicze obiekty na terytorium Polski
Wcześniej pojawiły się informacje o tym, że w nocy na polskim niebie dostrzec można było tajemnicze rozbłyski. Już wtedy – jeszcze przed odnalezieniem pierwszego z obiektów – Karol Wójcicki wyjaśniał, że w atmosferze nad naszym krajem najprawdopodobniej spłonęły szczątki drugiego stopnia rakiety Falcon 9, należącej do amerykańskiego przedsiębiorstwa SpaceX Elona Muska. Okazuje się, że sprawy te są prawdopodobnie ze sobą powiązane.
Przypuszczenia Wójcickiego potwierdziła później Polska Agencja Kosmiczna. Zaznaczyła, że obiekt, który pojawił się w nocy nad Polską, był rakietą firmy SpaceX. „Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), Zespół Departamentu Bezpieczeństwa Kosmicznego (DBK) potwierdza, że w nocy w godz. 04.46-4:48, 19. lutego 2025 r. doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B – obiektu o numerze NORAD / COSPAR ID 62878 / 2025-022Y” - czytamy w komunikacie. Jak dodano, trajektoria lotu obiektu była znana Polskiej Agencji Kosmicznej oraz służbom odpowiedzialnym w Europie za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych.
Rakieta, o której mowa, została wystrzelona 1 lutego 2025 roku z bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych Vandenberg w Kalifornii i wyniosła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4, służące tworzeniu megakonstelacji satelitarnej, zapewniającej szerokopasmowy internet dla całej planety. Drugi stopień rakiety Falcon 9 – jak zauważa Wójcicki – jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. SpaceX – amerykańskie przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego, założone przez Elona Muska – stosuje tę procedurę, aby ograniczyć ilość śmieci kosmicznych.