W uroczystości objęcia urzędu prezydenta do tej pory zagraniczni dygnitarze nie brali udziału nigdy. Donald Trump, człowiek o gigantycznym ego, uznał, że trzeba to zmienić. Wysłał więc zaproszenia do przywódcy Chin Xi Jinpinga, byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro czy premiera Izraela Beniamina Netanjahu. I nawet jeśli część z nich nie pojawi się w Waszyngtonie, jest to sygnał, z kim miliarder zamierza nawiązać szczególne relacje.
Andrzej Duda bardzo liczył na zaproszenie od Donalda Trumpa
W kancelarii Andrzeja Dudy żywa była nadzieja, że i on znajdzie się na tej liście. Ostatecznie w czwartek prezydent dał za wygraną i ogłosił, że w tym czasie uda się na coroczne spotkanie biznesu i polityki w Davos.
Czytaj więcej
Wielu entuzjastów Donalda Trumpa jest w stanie poświęcić nawet swój dom, Polskę, aby pogrzebać liberalny ład.
To nie pierwszy sygnał zawiedzionej nadziei. Viktor Orbán, Giorgia Meloni, Javier Milei, Justin Trudeau: po wyborczym zwycięstwie 5 listopada Trump przyjął kilku przywódców w Mar-a-Lago. Ekipa Dudy w pewnym momencie już sygnalizowała zaprzyjaźnionym dziennikarzom, że podróż na Florydę to kwestia godzin. Ostatecznie i w tej sprawie prezydent RP musiał obejść się smakiem.