Strategiczna branża w coraz gorszej kondycji. Niemcy ciągną w dół polskie fabryki

Kurczy się eksport i zatrudnienie w polskim przemyśle motoryzacyjnym. Spadki zamówień od zagranicznych odbiorców rozkręcają spiralę zwolnień u polskich producentów części i komponentów, wysyłanych do niemieckich fabryk aut.

Publikacja: 10.01.2025 16:33

Strategiczna branża w coraz gorszej kondycji. Niemcy ciągną w dół polskie fabryki

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

Coraz bardziej słabnie kondycja polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Dla niemal kompletnie uzależnionej od rynków zagranicznych branży, będącej jedną z najważniejszych lokomotyw polskiej gospodarki odpowiedzialnej za blisko 8 proc. PKB i niemal 14 proc. całości eksportu z Polski, stale narastającym problemem są spadki zamówień od zagranicznych kontrahentów. Z najnowszych danych firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wynika, że w trzech pierwszych kwartałach 2024 roku wartość zagranicznej sprzedaży przemysłu motoryzacyjnego wyniosła niespełna 37,6 mld euro. To wynik o 19,4 procent niższy (tj. o 8,2 mld euro) niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Firmy motoryzacyjne zwalniają pracowników

Już drugi kwartał z rzędu kurczy się w branży zatrudnienie. W grupie firm średnich i dużych (zatrudniających powyżej 49 osób) przeciętne zatrudnienie po trzech kwartałach 2024 roku wyniosło 192,8 tys. osób, czyli było o 0,5 tys. pracowników mniejsze niż przed rokiem (-0,7 proc.) i o 1,1 tys. mniejsze niż po dwóch kwartałach 2024 roku. – Stan zatrudnienia odzwierciedla trudne położenie branży w całej Europie – komentuje Rafał Orłowski, partner w AutomotiveSuppliers.pl.

W przypadku eksportu problemem jest zwłaszcza sprzedaż do Niemiec, najważniejszego odbiorcy dla producentów sektora w Polsce, z udziałem przekraczającym jedną trzecią. Po dziewięciu miesiącach 2024 roku wartość eksportu na niemiecki rynek spadła r/r o niemal jedną dziesiątą do poziomu 11,8 mld euro. Spadki widoczne są także na kolejnych pod względem znaczenia rynkach: we Francji (3,07 mld euro, spadek o 4,6 proc.), Włoszech (2,32 mld euro, spadek o 0,8 proc.) i Czechach (2,3 mld euro, spadek o 5,2 proc.).

Już nie chcą baterii do e-aut

Poprawiła się co prawda sprzedaż za granicę części i akcesoriów, a także samochodów ciężarowych. Jednak na auta osobowe i dostawcze popyt ze strony zagranicznych zamawiających osłabł. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja akumulatorów litowo-jonowych do aut elektrycznych i hybrydowych, do niedawna polskiego przeboju eksportowego, które w 2023 roku były drugą grupą eksportową i odpowiadały za ponad 20 proc. całego eksportu motoryzacji z Polski. Jednak w okresie trzech kwartałów 2024 roku eksport w tej grupie spadł o ponad połowę, w wyniku czego ich udział spadł do 12,6 proc. na dopiero czwarte miejsce. W tej sytuacji podwrocławska fabryka LG Energy Solutions, obecnie największy producent baterii do e-aut w Europe, może zdecydować się przestawić profil produkcji na magazyny energii.

Czytaj więcej

Sprzedaż Tesli spadła po raz pierwszy od dziewięciu lat

Zwłaszcza, że szans na szybką poprawę sytuacji nie widać. Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, po trzech kwartałach minionego roku rejestracje samochodów elektrycznych w UE stanowiły 13,1 proc. całego rynku nowych aut osobowych, podczas gdy rok wcześniej było to 14 proc. Z kolei w samym listopadzie 2024 r. popyt na elektryki stopniał o prawie jedną dziesiątą, przy czym na największym europejskim rynku – w Niemczech – skurczył się o 22 proc., a we Francji o niemal jedną czwartą.

Auta spalinowe powinny zostać dłużej

Kurczący się popyt na samochody elektryczne, a także trudna sytuacja całego europejskiego przemysłu samochodowego, zmusza koncerny motoryzacyjne do ograniczania produkcji. Zarazem weryfikują one plany opóźniając odejście od aut spalinowych. Przykładem jest Volvo, które rezygnuje z pełnej elektryfikacji w 2030 r. i odkłada ją w czasie. Ambitne cele związane z elektryfikacją obniżył także Mercedes czy Ford.

Dla europejskich producentów zagrożeniem są elektryczne auta z Chin. Są tańsze od europejskich odpowiedników przynajmniej o ok. 20 proc. W rezultacie szybko ich przybywa: jeśli według ACEA w 2019 r. stanowiły one 0,4 proc. sprzedaży aut bateryjnych w UE, to w 2020 r. było to 1,4 proc., w 2021 r. – 1,7 proc., z końcem 2022 r. ich udział wzrósł 4,7 proc. a w roku 2023 sięgnął już około 8 proc.

Z prognoz z 24. edycji raportu „KPMG Global Automotive Executive Survey” ma wynikać, że do 2030 roku sprzedaż elektryków w Europie stanowiłaby 30 proc. sprzedaży wszystkich pojazdów. Jednak obecny kryzys na europejskim rynku motoryzacyjnym sprawia, że sytuacja może się zmienić. Zwłaszcza, że zarówno największe europejskie koncerny motoryzacyjne jak i politycy naciskają na władze UE, by opóźnić program elektryfikacji motoryzacyjnego rynku.

Coraz bardziej słabnie kondycja polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Dla niemal kompletnie uzależnionej od rynków zagranicznych branży, będącej jedną z najważniejszych lokomotyw polskiej gospodarki odpowiedzialnej za blisko 8 proc. PKB i niemal 14 proc. całości eksportu z Polski, stale narastającym problemem są spadki zamówień od zagranicznych kontrahentów. Z najnowszych danych firmy analitycznej AutomotiveSuppliers.pl wynika, że w trzech pierwszych kwartałach 2024 roku wartość zagranicznej sprzedaży przemysłu motoryzacyjnego wyniosła niespełna 37,6 mld euro. To wynik o 19,4 procent niższy (tj. o 8,2 mld euro) niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Zapadła ważna decyzja dla CPK. Maciej Lasek: „Pracujemy nad nową funkcją Okęcia”
Transport
Grupa Lufthansy potrzebuje ludzi do pracy
Transport
Nowa linia na europejskim niebie. Wielkie ambicje Hungary Airlines
Transport
Ryanair stracił cierpliwość do chamstwa na pokładzie. Awanturnicy będą płacić
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Azerowie nie dowierzają Rosjanom. Czarne skrzynki rozbitego Embraera otwarte w Brazylii