Linia zapowiada, że w taki sam sposób będą karani wszyscy, którzy nie potrafią się zachować kulturalnie na pokładach jego samolotów. Z drugiej jednak strony ma nadzieję, że przykładowy proces przed irlandzkim sądem podziała jak zimny prysznic na innych rozrabiaczy, którzy dwa razy pomyślą, za nim zaczną się awanturować.
Nieplanowane lądowanie to kłopot dla pasażerów, załóg i przewoźnika
W kwietniu 2024 irlandzki pasażer Ryanaira tak narozrabiał w samolocie, że załoga nie była w stanie sobie z nim poradzić. Wtedy kapitan zdecydował się na nieplanowane lądowanie w portugalskim mieście Porto i tam przekazano awanturnika policji.
Czytaj więcej
Branża lotnicza w Holandii zjednoczyła się w walce z niesfornymi pasażerami. Liczba przypadków agresji na pokładzie tylko w KLM wzrosła dwukrotnie od 2019 roku.
„Ten incydent spowodował poważne niedogodności dla 160. pasażerów, których mieliśmy wtedy na pokładzie. Ponieważ czas pracy załogi się skończył, samolot mógł wystartować dopiero następnego dnia, więc pasażerowie stracili cały dzień swoich wakacji. Ryanair ogłasza zero tolerancji w stosunku do osób zakłócających podróże i deklaruje zapewnienie swoim pasażerom i załogom w pełni bezpiecznych i spokojnych lotów” — czytamy w oświadczeniu irlandzkiego przewoźnika.
Rzecznik Ryanaira cytowany w komunikacie wyjaśnił skąd wzięła się kwota odszkodowania. Otóż złożyły się na nią koszty noclegów dla wszystkich 160 pasażerów oraz członków załogi, wydatki pasażerów, które przewoźnik, zgodnie z prawem obowiązującym w UE musiał pokryć, oraz opłaty za lądowanie samolotu w Porto. Te wszystkie wydatki ma teraz pokryć niesforny pasażer, którego zachowanie linia określa jako „niewytłumaczalne” oraz „kompletnie niewytłumaczalne”.