Zgodnie z sankcjami ogłoszonymi w środę 15 stycznia przez Departament Skarbu USA, około 100 najważniejszych rosyjskich firm z branży finansowej, energetycznej i obronnej, od jednego z największych producentów broni TRW po giełdę w Moskwie, zostało dodanych do czarnej listy.
Administracja Donalda Trumpa bez swobody ruchu
Jeśli nowa władza wykonawcza zechce wykluczyć któregokolwiek z wpisanych na listę, to decyzję taką musi zatwierdzić Kongres w ciągu 30 dni. Jeśli nie wyrazi zgody, to wykreślenie danego podmiotu z listy zostanie zablokowane, zauważa „Financial Times".
Czytaj więcej
Pierwsze elementy planu pokojowego nowego prezydenta pokazują, że nie zamierza on spełnić warunków Władimira Putina.
Uprawnienia przyznane prawodawcom wynikają z ustawy Countering America's Adversaries Through Sanctions Act (CAATSA), którą uchwalono w 2017 r. po ingerencji Rosji w wybory w USA. Administracja Bidena wykorzystała ją jako podstawę prawną do stworzenia nowej listy sankcji. Daje to kongresmenom możliwość powstrzymania możliwych prób Donalda Trumpa, mających na celu odwrócenie działań administracji Bidena zmierzających do osłabienia potencjału militarno-przemysłowego Rosji.
To sygnał do łamiących sankcje Białego Domu
Ponadto powiązanie sankcji z ustawą CAATSA ograniczy swobodę decyzji nowej administracji w zakresie egzekwowania obowiązujących środków. Teraz obowiązkowe staje się wprowadzenie sankcji wtórnych wobec firm, które świadomie ułatwiają działalność objętym sankcjami osobom, firmom i instytucjom.