Zakwalifikowanie Polski do grupy państw objętych ograniczeniami w eksporcie nowoczesnych chipów AI to duży cios wizerunkowy dla naszego kraju. W najbliższych dwóch latach Amerykanie będą bez żadnych przeszkód sprzedawać układy niezbędne do tworzenia zaawansowanych technologii sztucznej inteligencji na 18 rynkach, w tym do Japonii, Australii i większości krajów Europy Zachodniej. Fakt, że na dostawy do Polski wprowadzono limity, wywołał nad Wisłą burzę. Ambasada polska w USA już zwróciła się do administracji Joe Bidena o wyjaśnienia. Interwencję zapowiada też wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Embargo na chipy AI. Tak zareagował polski wicepremier
– Polska zażąda od Komisji Europejskiej zdecydowanego działania w sprawie decyzji USA – mówi Gawkowski. I nie ukrywa zdumienia kontrowersyjną decyzją sojusznika.
– Nikt z nas wcześniej nie był w tej sprawie informowany. To całkowicie nieuzasadnione działanie - komentuje.
Resort poprosił już o wyjaśnienia Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na razie MSZ nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
Czytaj więcej
Eksperci uważają, że ustępująca administracja prezydenta Joe Bidena funduje Europie nową żelazną kurtynę, która podzieli UE na obóz zwycięzców i przegranych rewolucji AI. Niestety, USA nasz kraj zakwalifikowały do tej drugiej kategorii.