Mosbacher: Polska jest liderem, czas by UE to zrozumiała

Polska jest liderem, czas by UE to zrozumiała. Polska jest kluczem do relacji transatlantyckich – stwierdziła w Warszawie była ambasador Stanów Zjednoczonych Georgette Mosbacher.

Publikacja: 14.01.2025 17:22

Mosbacher: Polska jest liderem, czas by UE to zrozumiała

Foto: PAP/Rafał Guz

- Polska dla USA jest sojusznikiem numer jeden, to hub dla pomocy Ukrainie, to też brama dla Chin do Europy. Nadchodząca administracja Donalda Trumpa doskonale to rozumie, myślę że będziemy współpracowali nawet silniej. Myślę że pierwsza wizyta nowego amerykańskiego ambasadora przy NATO, Matthew Withakera, będzie właśnie w Polsce – powiedziała Mosbacher we wtorek w Warszawie podczas konferencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o relacjach transatlantyckich. - Polska powinna mieć odwagę by powiedzieć w UE, że już nie jest niechcianym dzieckiem, ale że jest liderem – dodawała i wyjaśniała, że Polska jest naturalnym partnerem USA dla rozwiązania wojny między Rosją i Ukrainą.

Czytaj więcej

Dwa filary polskiego wzrostu w 2025 r. "Tego dotyczy różnica zdań"

UE powinna przeznaczyć 100 mld euro na obronność

Georgette Mosbacher nawiązywała do wcześniejszych słów wicepremiera i ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, który otwierając konferencję stwierdził, że jesteśmy ewenementem na skalę światową. - Nie ma drugiego państwa, gdzie akceptacja tak wysokich wydatków na obronność byłaby na tak wysokim poziomie. Te 5 proc. PKB na obronność jest symbolem. Dzisiaj trzeba o tym odważnie mówić – to jest wyrzeczenie się dla ważnych celów. W Polakach jest świadomość, że jak nie będzie bezpiecznej granicy, to wszystkie inne działania nie zdadzą się na nic. Jesteśmy liderem w NATO – mówił polityk. - Europa musi wydawać więcej na zbrojenia – nie dlatego by zastąpić USA, ale by utrzymać wojska USA w Europie. Sojusz bez USA de facto przestaje istnieć. Bez tego nie będzie bezpiecznej Europy – dodał Kosiniak-Kamysz.

Ważnym punktem jego przemówienia było odniesienie także do europejskich wydatków na obronność. - W ostatnim roku miałem okazję podpisać wiele kontraktów zbrojeniowych, w sumie na ponad 130 mld zł. W tym samym czasie UE przeznacza na dofinansowanie przemysłu zbrojeniowego 1,5 mld euro. To jest niepoważna kwota. Potrzebne są większe inwestycje w bezpieczeństwo, w rozkręcenie przemysłu zbrojeniowego. Nowa perspektywa europejska powinna obejmować przynajmniej 100 mld euro na rozkręcenie przemysłu zbrojeniowego. Niewykorzystane środki po funduszu Covid powinny być przeniesione na budżet obronny - tłumaczył wiceszef rządu nawiązując do kolejnej perspektywy budżetowej UE, która rozpocznie się w 2028 r. - Nowy komisarz ds. obronności musi dostać budżet już teraz, nie możemy czekać do nowej perspektywy budżetowej – dodał.

Trump: 5 proc. PKB na obronność

Georgette Mosbacher odwiedza Warszawę na 6 dni przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta USA. Trump wywołuje w UE mieszane uczucia, szczególnie jeśli chodzi o obszar bezpieczeństwa. W czasie swojej pierwszej kadencji amerykański polityk często krytykował sojuszników za brak wystarczających inwestycji w obronność, a ostatnio stwierdził, że powinno to być 5 proc. PKB.

Czytaj więcej

5 proc. PKB na obronność, czyli dlaczego warto słuchać Trumpa

Choć po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r. europejscy sojuszniczy zwiększyli te środki, to według szacunków NATO na 2024 r. wciąż aż osiem krajów europejskich i Kanada nie wydają nawet 2 proc. PKB na obronność. Pod tym względem zdecydowanym liderem jest Polska, która w 2023 r. wydała na obronność prawie 3,3 proc. PKB, a według szacunków za 2024 r. będzie to blisko 4 proc. PKB. Plany rządu Donalda Tuska na 2025 r. przewidują, że będzie to aż 4,7 proc. PKB, czyli blisko 190 mld zł.

Warto jednak pamiętać, że polskie wydatki na obronność składają się z dwóch głównych części – budżetu państwa i pozabudżetowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Zgodnie z ustawą, z budżetu na obronność musimy wydawać co najmniej 3 proc. PKB, a reszta środków, pozyskiwanych głównie z długu, ma być wydawana na sprzęt w ramach FWSZ. Jednak ani w 2023, ani w 2024 r. planów wydatków z tej drugiej puli nie udało się zrealizować, było to odpowiednio nieco ponad 50 proc. i ok. 70 proc. planów.

Zapewne w 2025 r. będzie podobnie. Nie zmienia to faktu, że w tym roku Polska będzie najpewniej jedynym krajem NATO, który na obronność wyda ponad 4 proc. PKB. Dla porównania: średnia wydatków europejskich sojuszników NATO to w 2024 r. 2 proc. PKB.

- Polska dla USA jest sojusznikiem numer jeden, to hub dla pomocy Ukrainie, to też brama dla Chin do Europy. Nadchodząca administracja Donalda Trumpa doskonale to rozumie, myślę że będziemy współpracowali nawet silniej. Myślę że pierwsza wizyta nowego amerykańskiego ambasadora przy NATO, Matthew Withakera, będzie właśnie w Polsce – powiedziała Mosbacher we wtorek w Warszawie podczas konferencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o relacjach transatlantyckich. - Polska powinna mieć odwagę by powiedzieć w UE, że już nie jest niechcianym dzieckiem, ale że jest liderem – dodawała i wyjaśniała, że Polska jest naturalnym partnerem USA dla rozwiązania wojny między Rosją i Ukrainą.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Europejskie środki na obronność wciąż tylko w deklaracjach
Biznes
Niemcy wreszcie ruszyli na zakupy zbrojeniowe i idą na rekord
Gospodarka
Wielka awaria internetu w Rosji. Operatorzy komórkowi i banki w opałach
Gospodarka
Kanada szykuje odpowiedź na cła Trumpa. „Musimy być gotowi na wszystko”
Gospodarka
Nowe antyrosyjskie sankcje Japonii uderzają też w pomocników Kremla