Do najnowszej próby rakietowej reżimu w Pjongjangu doszło na kilka dni przed zaplanowanym na 20 stycznia zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta USA. Próba zbiegła się też w czasie z wizytą w Seulu szefa MSZ Japonii. Szefowie dyplomacji Japonii i Korei Południowej, Takeshi Iwaya i Cho Tae-yul, w czasie poniedziałkowych rozmów mówili m.in. o wzmocnieniu współpracy w zakresie bezpieczeństwa.
Armia Korei Południowej ostrzega, że jest gotowa do „miażdżącej odpowiedzi” na prowokacje Korei Północnej
Pociski wystrzelone ok. 9:30 czasu lokalnego (1:30 czasu polskiego) pokonały w powietrzu ok. 250 km. Wystrzelono je z prowincji Chagang, w pobliżu granicy Korei Północnej z Chinami - podaje południowokoreańskie Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.
Czytaj więcej
Południowokoreański wywiad podał nowe dane dotyczące strat wśród żołnierzy z Korei Północnej walczących w obwodzie kurskim.
Południowokoreańska armia potępiła próbę rakietową Korei Północnej określając ją mianem „oczywistej prowokacji, która zagraża pokojowi i stabilności Półwyspu Koreańskiego”. Ostrzegła też Koreę Północną, że jest gotowa na „miażdżącą odpowiedź” na kolejne prowokacje.
P.o. prezydenta Korei Południowej Choi Sang-mok także potępił próbę rakietową jako naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.