Smith podsumowując w raporcie ustalenia śledczych stwierdził, że Donald Trump był zaangażowany w „bezprecedensowe działania kryminalne”, których celem było utrzymanie władzy, po przegranych w 2020 roku wyborach prezydenckich. Sprawa jednak nie trafi do sądu, ze względu na zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich z 5 listopada 2024 roku – pisze Smith.
Prokurator Jack Smith zapewnia, że jego działaniami nie kierowała administracja Joe Bidena
Prokurator (którego Trump nazywa „obłąkanym”) stawia Trumpowi cztery zarzuty – w tym m.in. spiskowania, którego celem była obstrukcja procesu wyborczego, mająca uniemożliwić zatwierdzenie wyboru Joe Bidena na prezydenta w 2020 roku.
Smith przekonuje, że zebrane dowody wystarczyłyby, aby doprowadzić przed sądem do skazania Trumpa, ale jego „nieuchronny powrót na stanowisko prezydenta” (Trump zostanie zaprzysiężony 20 stycznia) sprawi, że będzie to niemożliwe".
Czytaj więcej
Prokurator specjalny Jack Smith wycofał oskarżenie prezydenta-elekta o próbę zamachu stanu z 6 stycznia 2021 roku.
Prokurator w liście dołączonym do raportu odpiera zarzuty Trumpa przekonując, że jego działania nie były inspirowane lub kierowane przez administrację Joe Bidena lub „innych politycznych aktorów„. Takie zarzuty nazywa „śmiesznymi”.