Rząd niemiecki zamówił u firmy IDT Biologika z Saksonii-Anhalt 5 milionów dawek szczepionek i zapłacił już 30 milionów euro z ceny zakupu, aby równolegle wesprzeć zdolności produkcyjne firmy.
Jak poinformował hamburski szpital, preparat był dobrze tolerowany i powodował tylko niewielkie skutki uboczne, ale pobudzał układ odpornościowy 30 uczestników badania w mniejszym stopniu niż można by się było spodziewać po obiecujących wynikach z wcześniejszych badań.
- Dotychczasowe dane pokazują, że reakcje odpornościowe są wprawdzie wykrywalne, ale nie w takim zakresie jakiego oczekiwano - wyjaśniła ekspertka UKE Marylyn Addo w imieniu wszystkich partnerów zaangażowanych w projekt.
W związku z tym, rozpoczęcie kolejnych największych badań klinicznych planowanych na początku tego roku zostanie przesunięte, żeby przeanalizować wyniki. - Ponieważ jesteśmy świadomi naszej wysokiej odpowiedzialności za zdrowie ludności i najlepsze możliwe działanie ochronne szczepionki, pracujemy teraz nad jej optymalizacją - powiedziała Addo.
Minister zdrowia Niemiec Jens Spahn (CDU) stale podkreślał, że - wraz z firmami Biontech, Curevac oraz IDT - w sumie trzy niemieckie firmy opracowały obiecujące szczepionki. W obliczu ograniczeń związanych z porażkami i trudnościami, ważne jest, aby mieć perspektywę i uzasadnione zaufanie do szczepionek, które mogą być kluczem do wyjścia z pandemii - powiedział szef resortu zdrowia.