Tak niskiej inflacji długo nie będzie

Inflacja w listopadzie spadła do 4,6 proc. Zdaniem ekonomistów to najniższy odczyt na kilka najbliższych miesięcy.

Publikacja: 02.12.2024 05:52

Tak niskiej inflacji długo nie będzie

Foto: Adobe Stock

Piątkowy szybki szacunek GUS nie był zaskoczeniem. Wprawdzie średnia prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” była lekko wyższa (4,7 proc.), ale generalnie odczyt 4,6 proc. mieścił się w przedziale prognoz (4,5–4,8 proc.).

Inflacja w listopadzie spadła względem października (5 proc.), ale próżno doszukiwać się tu wyhamowania procesów inflacyjnych. Pomógł efekt wysokiej bazy, wynikający z silnego wzrostu cen paliw w listopadzie 2023 r. (o blisko 9 proc. względem października) – po zakończeniu przedwyborczych promocji. W tym roku w listopadzie też paliwo podrożało, ale dużo mniej (o ok. 2 proc. m./m.).

W listopadzie wciąż drożała żywność, o 0,7 proc. względem października i 4,8 proc. rok do roku. To jedne z wyższych dynamik w tym roku. Widać tu wpływ słabych krajowych zbiorów owoców i warzyw, globalnego wzrostu cen żywności (indeks FAO jest najwyżej od 18 miesięcy) oraz rosnących kosztów pracy w polskim przetwórstwie. Inflację roczną podbija i jeszcze przez kilka miesięcy podbijać będzie efekt kwietniowej podwyżki VAT.

O blisko 12 proc. wyższe niż rok temu są ceny nośników energii, to oczywiście efekt lipcowego częściowego zniesienia tarcz.

Nadal mamy do czynienia z podwyższoną presją inflacyjną w usługach. To echa dużych podwyżek płac i przyzwoitego popytu na usługi. Prognozy ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” zakładają, że inflacja bazowa (bez cen żywności i energii) wyniosła w listopadzie 4,2 proc. – Zakładamy, że z inflacją bazową zakotwiczymy się w okolicach 4 proc. Ta kotwica będzie wciąż wynikała z mozolnej normalizacji procesów cenowych w części usługowej – edukacja, restauracje, hotele, zdrowie. To element, który będzie nam hamował proces dezinflacji – prognozuje Marta Petka-Zagajewska, dyrektor biura analiz makroekonomicznych PKO Banku Polskiego.

W grudniu powrót powyżej 5 procent?

Listopadowy wynik 4,6 proc. był najpewniej najniższym na najbliższych kilka miesięcy. – W naszych prognozach niższy wynik mamy dopiero w lipcu 2025 r. – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marta Petka-Zagajewska.

W grudniu inflacja znów ma powrócić bliżej 5 proc., a na początku 2025 r. należy się spodziewać wzrostu w okolice 5,5 proc. – głównie z racji na efekty bazy. Wcześniejsze prognozy (w tym listopadowa projekcja NBP w wariancie bazowym) zakładały szczyt późną zimą/wczesną wiosną nawet na poziomie ponad 6,5 proc., ale zostały zrewidowane po tym, jak rząd zdecydował o przedłużeniu obowiązywania ceny maksymalnej energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh (do końca września 2025 r.). Na podstawie aktualnych taryf, bez działań osłonowych cena wynosiłaby około 623 zł/MWh.

Czytaj więcej

Są nowe dane GUS o polskim PKB. "Szalona struktura"

Jednocześnie na horyzoncie mamy powrót – według prognoz już na stałe, oczywiście pod warunkiem braku szoków geopolitycznych czy pogodowych – w przedział celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). Od wiosny 2025 r. inflacja ma już bowiem opadać, co powinno być też dla Rady Polityki Pieniężnej sygnałem do dyskusji o rozpoczęciu cyklu obniżek stóp. Bazując na alternatywnym wariancie listopadowej projekcji inflacyjnej NBP (z zamrożonymi cenami energii), można przewidywać, że inflacja spadłaby w okolice 3,5 proc. w drugiej połowie 2025 r., a do środka celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc., w okolicach połowy 2026 r.

– Jest szansa, że w wakacje osiągniemy inflację na poziomie górnej granicy celu inflacyjnego (3,5 proc. – red.) – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Prognoza PKO BP zakłada zaś w lipcu inflację 3,3 proc., a na koniec roku 2,9 proc.

W procesie dezinflacji tym razem pomagać będą efekty bazy. Od kwietnia w inflacji nie będzie już efektów podniesienia VAT na żywność z 0 do 5 proc. z kwietnia 2024 r. (dodaje do inflacji około 0,5 pkt proc.), a od lipca odmrożenia cen energii z połowy br. (dodało około 1,2–1,4 pkt proc.).

Trajektoria inflacji obarczona jest oczywiście niepewnością. Jej źródłem może być wysokość rachunków za energię po wrześniu 2025 r. Ale Marta Petka-Zagajewska z PKO BP nie ma tu dużych obaw.

– Myślę, że należy brać pod uwagę pewną opowieść, która towarzyszyła zamrożeniu cen energii jeszcze do września 2025 r. – mówi. – Padały zapewnienia, że jeśli odmrożenie oznaczałoby wzrost cen energii dla gospodarstw domowych, to rozwiązanie zostanie przedłużone. Dodatkowo, URE otrzymał możliwość do zobowiązywania dostawców energii do przedstawiania nowych wniosków taryfowych, powołując się na sytuację rynkową – mówi.

Ceny kontraktów na energię w ostatnich miesiącach kotwiczą się na poziomie niepozostawiającym wiele przestrzeni do wyraźnego wzrostu ponad zamrożony poziom 500 zł/MWh. W scenariuszu odmrożenia cen energii od października 2025 r. prognoza PKO BP wskazuje na wzrost inflacji o około 0,5 pkt proc., czyli już nie mocno. – Widzę też wobec tego dużo mniejsze ryzyko rozlewania się wzrostu cen energii na pozostałe kategorie czy na znaczące przesunięcie oczekiwań inflacyjnych – czyli że spełnią się warunki, których długo obawiała się RPP – mówi Petka-Zagajewska.

Stopy w dół na wiosnę?

Na dziś prognozy (na podstawie ankiet Bloomberga) są takie, że cykl obniżek stóp rozpocznie się raczej w drugim kwartale 2025 r., acz wówczas RPP „dowiezie” tylko jedną obniżkę o 25 punktów bazowych. Więcej cięć powinniśmy zobaczyć w drugiej połowie roku i średnia prognoz wskazuje, że do końca 2025 r. główna stopa NBP powinna być już na poziomie 4,75 proc., tj. o 100 punktów bazowych niższa niż obecnie.

Piątkowy szybki szacunek GUS nie był zaskoczeniem. Wprawdzie średnia prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą” była lekko wyższa (4,7 proc.), ale generalnie odczyt 4,6 proc. mieścił się w przedziale prognoz (4,5–4,8 proc.).

Inflacja w listopadzie spadła względem października (5 proc.), ale próżno doszukiwać się tu wyhamowania procesów inflacyjnych. Pomógł efekt wysokiej bazy, wynikający z silnego wzrostu cen paliw w listopadzie 2023 r. (o blisko 9 proc. względem października) – po zakończeniu przedwyborczych promocji. W tym roku w listopadzie też paliwo podrożało, ale dużo mniej (o ok. 2 proc. m./m.).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Inflacja w Polsce wpadła w spodziewany dołek. Nowe dane NBP nie zaskoczyły
Dane gospodarcze
Najnowsze dane o PKB Polski zaskoczyły. Konsumpcja słabnie, zapasy rosną
Dane gospodarcze
Są nowe dane GUS o polskim PKB. "Szalona struktura"
Dane gospodarcze
Poważne skutki „awarii” rubla. Eksporterzy zrywają kontrakty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Rosną stopy procentowe w Rosji. Bank centralny walczy z galopującą inflacją
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny