Minister finansów Andrzej Domański był gościem Radia ZET w środę rano.
Andrzej Domański o unijnej procedurze nadmiernego deficytu wobec Polski
Minister przypomniał, że procedura została uruchomiona w związku z deficytem za 2023 r., czyli kiedy rządził jeszcze PiS. - Zostawił nam deficyt na poziomie ponad 5 proc., a my oddawaliśmy władzę, jak było 2,6 proc. Jesteśmy z Komisją Europejską w dialogu technicznym. Dyskutujemy jak i o ile potencjalnie obniżać deficyt w kolejnych latach. Polska wydaje sporą część PKB na obronę, w tym roku ponad 4 proc., w przyszłym wydamy istotnie więcej. To sprawia, że nasz deficyt za ten rok jest również wysoki. Przekonujemy KE, że dostosowanie deficytu w kolejnych latach musi uwzględniać ten fakt – mówił minister finansów Andrzej Domański
KE wytyka Polsce nowe świadczenia socjalne, podwyżkę zasiłków rodzinnych, 30 proc. podwyżkę wynagrodzeń dla nauczycieli, podwyżki dla urzędników administracji publicznej.
Polacy dostaną po kieszeni?
Minister został zapytany o to, jakie ministerstwo ma pomysły na efektywne szukanie oszczędności, żeby Polacy nie dostali po kieszeni.
- Punkt po punkcie realizujemy nasze zobowiązania wyborcze, które wiążą się wydatkami. Jednak polska gospodarka wyraźnie przyspiesza. W zeszłym roku tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 0,2 proc. W tym roku nasza gospodarka będzie rosła w tempie 3,1 proc., a w przyszłym prognozujemy przyspieszenie do 3,7 proc. To oznacza większe wpływy z podatków. Już w czerwcu wpływy z VAT w porównaniu do zeszłego roku były większe ponad 30 proc. W kolejnych miesiącach te dynamiki też powinny być dwucyfrowe – wyliczał minister Domański.