Egzamin na tłumacza jest bardzo trudny. Tymczasem minister sprawiedliwości właśnie zmienia jego zasady. Nowela rozporządzenia wchodzi w życie. Prostsze mają być kryteria oceny egzaminu – bez szkody dla samego egzaminu. Dotychczasowe kryteria są zbyt szczegółowe i przysparzają trudności egzaminatorom w przyporządkowaniu błędu do właściwej kategorii. Od teraz zamiast czterech kategorii błędów pojawiają się dwie: tłumaczeniowa i językowa. Zmienia się też konstrukcja błędu krytycznego. Wieloletnie doświadczenie egzaminatorów wskazuje, że niekiedy kandydaci na tłumacza popełniali błąd, który całkowicie zmieniał sens tłumaczenia i z tego też powodu powinien być potraktowany inaczej niż drobne pomyłki tłumaczeniowe czy stylistyczne.