Z najnowszych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że na koniec lipca liczba zarejestrowanych ubezpieczonych wyniosła 15,3 mln osób, z czego 628 tys. to cudzoziemcy. Z porównania tych danych z liczbą ubezpieczonych w czerwcu wynika, że polska gospodarka powoli podnosi się po kryzysie wywołanym przez Covid-19. Zostały zatrzymane masowe zwolnienia pracowników, które od połowy marca 2020 r. spowodowały, że ponad 174 tys. osób straciło źródło utrzymania.
Zastępują Polaków?
W lipcu liczba ubezpieczonych zmniejszyła się bowiem tylko o tysiąc osób. Jednocześnie ZUS zaznacza, że w rejestrach przybyło 22 tys. cudzoziemskich pracowników. Wydaje się więc, że Polacy nadal tracą zatrudnienie, a nasi przedsiębiorcy chętnie zatrudniają cudzoziemców, zwykle za mniejsze pieniądze. Nie jest to jednak tak oczywiste.
– Różne branże różnie odczuły kryzys. Inaczej jest w branży spożywczej, która mimo lockdownu nadal rośnie i szuka dostępnych pracowników, inaczej np. w automotive, gdzie produkcja długo będzie wracała do wydajności sprzed kryzysu wywołanego Covid-19 – komentuje Michał Wysłocki, dyrektor działu prawa imigracyjnego w kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, ekspert BCC. – Patrzę na zainteresowanie cudzoziemców podjęciem pracy w Polsce i zapotrzebowanie na nich w niektórych branżach i uważam, że prawdziwy skok pracowników z zagranicy zatrudnionych w Polsce jest jeszcze przed nami.
Czytaj także: Koronawirus: lawina bezrobotnych, jakiej w Polsce dotąd nie było
Jak na razie liczba zatrudnionych w Polsce cudzoziemców nie wróciła do stanu sprzed epidemii. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie ich coraz więcej w rejestrach ZUS. Stanie się tak za sprawą obowiązujących przepisów, znacznie bardziej restrykcyjnie traktujących cudzoziemców przekraczających polską granicę.