Niemiecka policja wjeżdża do Polski. Jarosław Kaczyński: To nienormalna sytuacja podległości

- To niemiecka kanclerz zapraszała imigrantów, ale teraz oni mają być przerzucani do Polski. Na to nie może być zgody - oświadczył przy granicy z Niemcami prezes PiS Jarosław Kaczyński. Były premier skrytykował niemiecką policję za odsyłanie migrantów do Polski, a polskim władzom zarzucił realizowanie polityki narzucanej przez Berlin.

Publikacja: 29.03.2025 16:47

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w Słubicach

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w Słubicach

Foto: PAP/Lech Muszyński

zew

Politycy Prawa i Sprawiedliwości - m.in. prezes tej partii Jarosław Kaczyński, poseł Marek Ast i europosłanka Elżbieta Rafalska - pojawili się w sobotę na moście granicznym w Słubicach (województwo lubuskie).

Były premier wygłosił wystąpienie oraz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Kaczyński odniósł się m.in. do tematu migrantów, którzy mają decyzją niemieckich władz trafiać do Polski z Niemiec.

Czytaj więcej

Sondaż: Jednoznaczna opinia Polaków ws. relokacji imigrantów

Jarosław Kaczyński w Słubicach. „Nie bardzo wiadomo, czy Polska jest dzisiaj państwem suwerennym”

- Tutaj ktoś mnie zachęca, żebym wracał do domu - zaczął, komentując okrzyk kogoś z tłumu. - To jest mój dom, to jest Polska. Jeszcze nie tak dawno to było suwerenne państwo, które chroniło swoje granice. Państwo, do którego nie mogli wjeżdżać obcy policjanci bez żadnej kontroli, państwo, które po prostu wykonywało swoje obowiązki - powiedział prezes PiS.

- Ale niestety, przyszedł 15 października (wybory parlamentarne – red.), później 13 grudnia 2023 roku (zaprzysiężenie rządu Donalda Tuska - red.) i wszystko się zmieniło. Polska jest dzisiaj w takiej bardzo szczególnej sytuacji. Właściwie nie bardzo wiadomo, czy jest dzisiaj państwem suwerennym, czy też przestaje już nim być - zaznaczył Jarosław Kaczyński, przytaczając słowa prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że „Niemcy popełnili głupoty, a teraz my mamy za to płacić, my mamy ponosić tego konsekwencje”. - To niemiecka kanclerz zapraszała imigrantów, ale teraz oni mają być przerzucani do Polski. Otóż na to nie może być zgody. To trzeba zmienić - podkreślił.

Prezes PiS: Niemiecka policja wjeżdża na terytorium Polski

Jarosław Kaczyński mówił też, że nie może być zgody na to, że to z niemieckich mediów, a nie od polskich polityków Polacy dowiadują się „o tym, co się dzieje wokół Polski”. - Stamtąd wiemy, że mamy do czynienia z jakimiś tajnymi rokowaniami między Niemcami a częścią państw, które z Niemcami graniczą, właśnie w tej sprawie, w sprawie przesyłania im tego, co – tak mówiąc najprostszym językiem – Niemcy sobie nabrali. Otóż te rokowania – jeżeli rzeczywiście są prowadzone, bo to na razie jest wiedza z mediów niemieckich – i jeżeli są ukrywane przed polskim społeczeństwem, to mamy tutaj do czynienia z kolejnym skandalem, bo dzisiaj właściwie co dzień, to skandal – kontynuował były premier. Zaznaczył, że w tym wypadku łamane jest „prawo naszego narodu do spokojnego, normalnego życia”.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Słubicach mówił m.in. o sprawie migrantów, k

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Słubicach mówił m.in. o sprawie migrantów, którzy z Niemiec trafiają do Polski

Foto: PAP/Lech Muszyński

- To jest coś więcej, to jest zmiana naszego statusu, zmiana statusu państwa suwerennego. Niemcy mając tutaj swoich ludzi u władzy uważają, że im wolno robić wszystko, co chcą. Wjeżdżają na nasze terytoria. W tej chwili niemieckie samochody policyjne można zobaczyć nawet daleko od zachodniej granicy - ale nie ma tu żadnej symetrii, to nie jest tak, że polskie wjeżdżają do Niemiec - przekonywał w Słubicach Kaczyński. - To jest sytuacja podległości. Dla Tuska może normalna, dla jego ludzi może normalna, ale dla normalnych Polaków nienormalna, nie do przyjęcia - oświadczył.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości ocenił, że trzeba zrobić „wszystko, co można”, żeby zmienić opisywaną przez niego sytuację. Dodał, że szansą na to są wybory prezydenckie, których pierwsza tura odbędzie się 18 maja. - Jeśli te wybory wygramy, to powstanie nowa sytuacja, nowa dynamika polityczna, która będzie prowadziła ku zmianie - stwierdził.

- Musimy o tym wszystkim pamiętać przed tymi decyzjami, które będziemy musieli - a przynajmniej powinniśmy - podejmować już w maju i później 1 czerwca. I o to apeluję, bo innej drogi do zmiany tej sytuacji nie ma. Ci, którzy dzisiaj rządzą są zdeterminowani, by realizować tę politykę, która jest dzisiaj narzucana przez Berlin (...) politykę zmierzającą do tego, by ci najsilniejsi w Europie przejęli w gruncie rzeczy kontrolę nad wszystkim. A ci, którzy mogą być silni, ale są dopiero na drodze do tej siły, jak my, Polacy, mają być podporządkowani, mają się cofnąć, mają wrócić do tej marnej pozycji, pozycji podporządkowanej, pozycji tych, którzy będą eksploatowani, których się będzie lekceważyło, pogardzało - mówił w Słubicach Jarosław Kaczyński.

Czytaj więcej

Polacy krytycznie o efektach pracy służb w zwalczaniu przestępczości. Sondaż dla „Rzeczpospolitej”

Przyjmowanie migrantów. Jarosław Kaczyński: Nie mamy żadnych zobowiązań moralnych

Były premier powiedział także, że w Niemczech mamy do czynienia z antypolskim rasizmem. Podnosił, że Niemcy to państwo, które nie ukarało niemieckich zbrodniarzy. - A kiedy my mówimy o reparacjach, to oni mówią „nie”. Co to ma znaczyć? Nie ukarali i nie chcą zapłacić za to, co zniszczyli To jest pokazywanie, że ich stosunek do nas jest w dalszym ciągu taki, jak niestety był przez bardzo długie dziesięciolecia, a nawet wieki. Musimy to zmienić, ale to zależy od nas, od naszej postawy, od tego, czy będziemy potrafili się szybko rozwijać, wzmacniać i być zdecydowani w stosunkach z innymi państwami, a szczególnie z Niemcami - zakończył.

To jest naturalny odruch, ludzie chcą być bezpieczni, to zupełnie oczywiste.

Jarosław Kaczyński o proteście przeciw budowie Centrum Integracji Cudzoziemców

Jarosław Kaczyński był w sobotę pytany o protest mieszkańców Radomia przeciw utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców, w związku z którym na poniedziałek przełożono sesję tamtejszej rady miejskiej. - To jest naturalny odruch, ludzie chcą być bezpieczni, to zupełnie oczywiste - ocenił były szef rządu. - My nie mamy żadnych powodów, żadnych zobowiązań moralnych, które by nas skłaniały ku temu, żeby uznać, że musimy przyjmować tych często bardzo niestety niebezpiecznych ludzi - powiedział, odnosząc się do migrantów. Kaczyński zaznaczył, że Polacy po inwazji Rosji na Ukrainę pokazali wielkie serce. - Tu przyjechała ogromna liczba Ukraińców i zostali przyjęci, bardzo często ludzie przyjmowali ich we własnych domach - wskazał.

- Polacy mają wiele bardzo dobrych cech, ale to nie oznacza, że musimy się na wszystko zgadzać. I tutaj po prostu tej zgody ze strony polskiego społeczeństwa, a w każdym razie wielkiej części polskiego społeczeństwa, nie ma i władze muszą to wziąć pod uwagę. Ale jeszcze raz powtarzam: to chodzi o bezpieczeństwo, to jest bardzo ważne, ale chodzi także o to, czym jest w gruncie rzeczy Polska, państwem podporządkowanym Niemcom czy państwem suwerennym? To naprawdę zasadnicza sprawa - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Pakt migracyjny będzie ciążyć Rafałowi Trzaskowskiemu

Tomasz Siemoniak odrzuca zarzuty Jarosława Kaczyńskiego

Do sprawy odsyłania migrantów z Niemiec do Polski odniósł się na konferencji w Wałbrzychu Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, minister spraw wewnętrznych i administracji. Powiedział on, że zawróceń migrantów z Niemiec do Polski na podstawie traktatów dublińskich oraz umów o readmisji w 2023 r. za czasów PiS było o jedną piątą więcej niż za rządów koalicji KO-TD-NL w 2024 r. Minister przekonywał, że liczba zawróceń spada. Siemoniak zarzucił PiS uprawianie propagandy w kwestii odsyłania migrantów z Niemiec. - Wszystkie zawrócenia odbywają się na podstawie dokumentów - powiedział.

Według jego zapowiedzi, polskie służby mają „skrupulatnie” kontrolować przypadki, gdy Niemcy zwracają się do polskiej straży granicznej o przyjęcie migrantów. - A zwracają się wtedy, gdy są dowody na to, że takie osoby wkroczyły do strefy Schengen przez terytorium Polski - oświadczył.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości - m.in. prezes tej partii Jarosław Kaczyński, poseł Marek Ast i europosłanka Elżbieta Rafalska - pojawili się w sobotę na moście granicznym w Słubicach (województwo lubuskie).

Były premier wygłosił wystąpienie oraz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Kaczyński odniósł się m.in. do tematu migrantów, którzy mają decyzją niemieckich władz trafiać do Polski z Niemiec.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prof. Antoni Dudek: Mentzen trudniejszy dla Trzaskowskiego niż Nawrocki
Panel Transformacji Energetycznej
Czas na szeroką debatę o transformacji energetycznej
Polityka
Estera Flieger: Tusk nie widzi potrzeby świętowania tysięcznej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego
Polityka
Aleksander Kwaśniewski zdradził, na kogo zagłosuje w wyborach prezydenckich
Polityka
Pegasus wrócił? Przemysław Wipler: Służby miały kupić podobny system
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Polityka
Pałac Prezydencki: Kampania prezydencka przyspiesza. Kto wygrywa w internecie?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście