Unijny pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku – przyznał we wtorek na antenie RMF FM Janusz Lewandowski, europoseł Koalicji Obywatelskiej i były unijny komisarz. „Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej ten pakt”.
Polityk tłumaczył, że rządy państw członkowskich, które były gotowe zablokować pakt migracyjny, reprezentowały tylko 14 proc. ludności UE, a – wyjaśnijmy – mniejszość blokująca musi reprezentować co najmniej 35 proc. ludności UE. „Pakt więc wejdzie w życie, a my otworzymy dla siebie furtkę, którą już zapowiedział Tusk w obecności Ursuli von der Leyen. Mianowicie jako kraj znajdujący się pod presją migracyjną nie będziemy przyjmowali relokacji z innych krajów” – dodał europoseł.
Pakt migracyjny wejdzie w życie – ten przekaz usłyszą wyborcy
Rzeczywiście premier Donald Tusk od dawna zapowiada, że jego rząd nie zgodzi się na realizację paktu migracyjnego, bo przyjmujemy uchodźców z Ukrainy. Polska jest zresztą jednym z trzech krajów członkowskich, które nie złożyły planów dotyczących wdrożenia zapisów paktu, na co czas był do końca 2024 roku.
Czytaj więcej
Donald Tusk wykluczył możliwość, by Polska, w związku z przyjętym przez UE paktem migracyjnym, musiała płacić za imigrantów, których nie przyjmie z innych państw w ramach relokacji.
Nie jesteśmy na pewno w unijnej awangardzie forsowania tak zwanego mechanizmu obowiązkowej solidarności. Niczego jednak nie blokujemy, a prace nad wdrożeniem zapisów paktu ruszyły – i to za naszej prezydencji na spotkaniach unijnych ministrów w Warszawie. Jaki więc przekaz usłyszą wyborcy w czasie kampanii prezydenckiej? Oczywiście, że pakt migracyjny wchodzi w życie.