Michał Płociński: Pakt migracyjny będzie ciążyć Rafałowi Trzaskowskiemu

Antyimigrancka narracja pasuje sztabowcom KO do strategii „zdrowego rozsądku”, o którym Rafał Trzaskowski wspomina po kilkadziesiąt razy dziennie na spotkaniach wyborczych. Ale jest z nią pewien problem: słabo się łączy z paktem migracyjnym, który jest dopinany właśnie pod naszym przewodnictwem w Unii.

Publikacja: 12.02.2025 15:37

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Unijny pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku – przyznał we wtorek na antenie RMF FM Janusz Lewandowski, europoseł Koalicji Obywatelskiej i były unijny komisarz. „Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej ten pakt”.

Polityk tłumaczył, że rządy państw członkowskich, które były gotowe zablokować pakt migracyjny, reprezentowały tylko 14 proc. ludności UE, a – wyjaśnijmy – mniejszość blokująca musi reprezentować co najmniej 35 proc. ludności UE. „Pakt więc wejdzie w życie, a my otworzymy dla siebie furtkę, którą już zapowiedział Tusk w obecności Ursuli von der Leyen. Mianowicie jako kraj znajdujący się pod presją migracyjną nie będziemy przyjmowali relokacji z innych krajów” – dodał europoseł.

Pakt migracyjny wejdzie w życie – ten przekaz usłyszą wyborcy

Rzeczywiście premier Donald Tusk od dawna zapowiada, że jego rząd nie zgodzi się na realizację paktu migracyjnego, bo przyjmujemy uchodźców z Ukrainy. Polska jest zresztą jednym z trzech krajów członkowskich, które nie złożyły planów dotyczących wdrożenia zapisów paktu, na co czas był do końca 2024 roku.

Czytaj więcej

Donald Tusk o pakcie migracyjnym: W kwestii migracji podejmujemy decyzje w Warszawie

Nie jesteśmy na pewno w unijnej awangardzie forsowania tak zwanego mechanizmu obowiązkowej solidarności. Niczego jednak nie blokujemy, a prace nad wdrożeniem zapisów paktu ruszyły – i to za naszej prezydencji na spotkaniach unijnych ministrów w Warszawie. Jaki więc przekaz usłyszą wyborcy w czasie kampanii prezydenckiej? Oczywiście, że pakt migracyjny wchodzi w życie.

PiS będzie grał paktem migracyjnym w kampanii prezydenckiej. Jak odpowie Rafał Trzaskowski?

A im bardziej postępuje wdrażanie paktu migracyjnego, tym głośniej kandydat KO na prezydenta podkreśla, że nic takiego nie ma miejsca, a Polska na pewno nie zgodzi się na przyjmowanie imigrantów, którzy trafili do Włoch czy Hiszpanii. Pytanie jednak, czy kogokolwiek będzie interesować opowieść o zostawieniu sobie furtki, „którą już zapowiedział Tusk w obecności Ursuli von der Leyen”, gdy na arenie unijnej właśnie otwiera się przed paktem migracyjnym bramy...

Kandydat KO usilnie próbuje odciąć się od liberalnych „szaleństw” unijnych elit, a nawet w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” pozwolił sobie na mocną krytykę Angeli Merkel

PiS będzie ostro grał paktem migracyjnym w kampanii prezydenckiej. Oczywiście skontruje go Konfederacja, przypominająca z resztą nieustannie, że to rząd Mateusza Morawieckiego zgodził się na przyjęcie paktu i dlatego Karol Nawrocki nie jest wiarygodny w atakowaniu za to Rafała Trzaskowskiego. Ale to i tak będzie temat, który w kampanii przyniesie korzyści PiS-owi, a stanie się dużym ryzykiem dla Trzaskowskiego. Kandydat KO bowiem usilnie próbuje odciąć się od liberalnych „szaleństw” unijnych elit, a nawet w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” pozwolił sobie na mocną krytykę Angeli Merkel. Pytanie tylko jaką ma odpowiedź na realne wdrażanie paktu migracyjnego, która się dokonuje za polskiej prezydencji w UE? Trzaskowski potrzebuje nie opowieści o furtce i przyszłych negocjacjach zwolnienia z mechanizmu solidarnościowego, tylko realnych decyzji o takim zwolnieniu, tu i teraz.

Unijny pakt migracyjny wejdzie w życie w połowie 2026 roku – przyznał we wtorek na antenie RMF FM Janusz Lewandowski, europoseł Koalicji Obywatelskiej i były unijny komisarz. „Nie udało nam się zorganizować tzw. mniejszości blokującej ten pakt”.

Polityk tłumaczył, że rządy państw członkowskich, które były gotowe zablokować pakt migracyjny, reprezentowały tylko 14 proc. ludności UE, a – wyjaśnijmy – mniejszość blokująca musi reprezentować co najmniej 35 proc. ludności UE. „Pakt więc wejdzie w życie, a my otworzymy dla siebie furtkę, którą już zapowiedział Tusk w obecności Ursuli von der Leyen. Mianowicie jako kraj znajdujący się pod presją migracyjną nie będziemy przyjmowali relokacji z innych krajów” – dodał europoseł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemcy nie rozliczyli się z historią. W Berlinie musi stanąć pomnik polskich ofiar
Analiza
Michał Kolanko: Donald Tusk rzuca rękawicę Konfederacji. Ale walczy nie tylko o głosy biznesu
felietony
Przykra prawda o polityce międzynarodowej
Analiza
Jerzy Haszczyński: Gaza dla Trumpa, wschodnia Jerozolima dla Palestyńczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Donald Tusk zapowiada rekonstrukcję. Rząd bardziej niż rekonstrukcji potrzebuje wizji