Merz, polityk bardzo ambitny, chciałby, jak często deklaruje, by Niemcy powróciły do przywództwa. Jednak nie ma już świata, w którym Niemcy pod rządami Angeli Merkel takie przywództwo bez wątpienia sprawowali w Europie przez lata – dodajmy: z fatalnym skutkiem. Politycy w Berlinie z dużym trudem zaczynają dopiero dostrzegać tę nową sytuację. Czy więc stare i złe nawyki owego niemieckiego przywództwa z czasów Merkel Merz będzie potrafił teraz przezwyciężyć?
Friedrich Merz i CDU zgodzili się na daleko idące koncesje na rzecz SPD
Co ciekawe, w samych Niemczech owe ambitne zapowiedzi powrotu budzą spory sceptycyzm. Opasły jak zwykle dokument porozumienia koalicyjnego, czyli programowa podstawa przyszłego rządu, nie tylko nie wywołał entuzjazmu, ale wręcz w niektórych kręgach spotkał się ze złością. Niezadowolenie sprawiło, że opozycyjna AfD zaledwie w ciągu kilku tygodni od wyborów stała się najbardziej popularną partią w Niemczech.
Czytaj więcej
Najważniejsze partie głównego nurtu dogadały się szybko jak na Niemcy. Silniejsza, CDU/CSU, poszł...
Najbardziej niezadowoleni zdają się być wyborcy samego Merza, a więc ci, którzy teraz powinni obdarzyć go największym kredytem zaufania. Jednak koncesje na rzecz koalicyjnego partnera, SPD, na które musiał się zgodzić, dla wielu poszły zbyt daleko. Dotyczy to przede wszystkim tych, którzy mieli nadzieję, że Merz rozpocznie zupełnie nową politykę gospodarczą i wyciągnie Niemcy ze stanu, który niedawno wpływowy komentator ekonomiczny Wolfgang Münchau nazwał w swojej książce jako „kaput”.
Największe wyzwanie stojące przed Niemcami: kryzys migracyjny
Likwidując tzw. hamulec zadłużenia w konstytucji, symbol oszczędnościowej polityki Merkel, Merz zdobył jednak potężny instrument, jakim jest możliwość finansowania inwestycji w niemiecki przemysł zbrojeniowy oraz w infrastrukturę. I jeśli wykorzysta go umiejętnie, ma szansę na gospodarcze ożywienie.