Przemysław Kulawiński: Spór o religię w szkołach. Czy możliwe jest pogodzenie skrajnych stanowisk?

Ministerstwo Edukacji Narodowej konsekwentnie zmierza w kierunku wprowadzenia zmian w nauczaniu religii w szkołach. W odpowiedzi na zapowiadane przez MEN ograniczenie religii do jednej godziny tygodniowo, Konferencja Episkopatu Polski zamierza wprowadzić powszechną katechezę parafialną od 2026 roku.

Publikacja: 15.04.2025 11:15

Przemysław Kulawiński: Spór o religię w szkołach. Czy możliwe jest pogodzenie skrajnych stanowisk?

Foto: PAP/DPA

Nauka religii ma długą tradycję w polskich szkołach. Jej powrót do szkolnych ław w latach 90. wymusił konieczność wypracowania odpowiedniej dydaktyki i umiejscowienia jej w szkolnej rzeczywistości. Obecnie nauczanie religii w szkole gwarantuje prawo międzynarodowe (konkordat) i prawo krajowe, a jest prowadzone przez katechetów z odpowiednim wykształceniem pedagogicznym. Zdaniem KEP katecheza i nauczanie religii w szkole powinny się wzajemnie uzupełniać. Tymczasem ciągle słyszalne są głosy, że katecheza parafialna została zmarginalizowana i należy podejmować działania na rzecz jej reaktywacji. Według Jana Pawła II nie ma podziału na „katechezę a lekcję religii”, ale jest „katecheza i lekcja religii”, gdyż wychowanie religijne (czyli katecheza) dokonuje się w różnych środowiskach („miejscach”), wśród których, zdaniem papieża, jest również szkoła.

Czym jest nauczanie religii w szkole, a czym katecheza?

Dzisiejszy głos Episkopatu mówi „o pięciu typach katechezy parafialnej: chrzcielnej, przygotowującej rodziców i dzieci do przyjęcia i przeżywania sakramentu pokuty i pojednania oraz Pierwszej Komunii Świętej, przed bierzmowaniem, ewangelizacyjnej. Ważnym elementem każdej katechezy ma być głoszenie kerygmatu i inspirowanie się katechumenatem realizowanym w starożytności chrześcijańskiej”. Obecnie przygotowaniem do przyjęcia sakramentów zajmują się głównie katecheci podczas lekcji religii w szkole. Te zmiany rodzą kolejne pytania czy katecheza parafialna zastąpi lekcje w szkole, czy może wyłącznie je uzupełni. Kolejnym aspektem jest obowiązkowość uczestnictwa w katechezie i jej ewentualny wpływ na ocenianie w szkole. Jakie będą wzajemne relacje pomiędzy nauczaniem religii w szkołach a katechezą. Kto będzie prowadził katechezę przy parafiach – wyłącznie księża czy również osoby świeckie? Czy są to pojęcia tożsame? Albo czy może wzajemnie się uzupełniają?

Wyraźnie należy podkreślić, że istnieje różnica pomiędzy nauczaniem religii w szkołach a katechezą, choć niewątpliwie jest pomiędzy tymi pojęciami nierozerwalny związek. Wśród głosu polskich biskupów już od 2023 roku widoczne jest wyraźne rozgraniczenie obu tych terminów.

Czytaj więcej

Biskup Wojciech Osial: Nie chcemy wojny w sprawie religii

Zdaniem Przewodniczącego Zespołu Roboczego KEP ds. Katechezy Parafialnej bp. Artura Ważnego: „głównym celem lekcji religii w szkole jest przekaz wiedzy religijnej i dostarczenie porządku aksjologicznego. Z kolei katecheza parafialna pogłębia formację wiążąc wychowanie z życiem sakramentalnym. Obok nauczania i wychowania jedynie w parafii może być realizowana trzecia funkcja katechezy, którą jest chrześcijańskie wtajemniczenie”.

Nauczanie religii ma na celu przekazywanie informacji o religii, przeniknięcie do świata kultury i odnalezienie korelacji religii z innymi dziedzinami wiedzy. Nauczanie religii to edukacja szkolna zarówno w kontekście religijnym, ale również historycznym i kulturowym. Lekcja religii w szkole nie powinna być powieleniem katechezy, a dostęp do niej powinien mieć każdy, niezależnie od nastawienia do Kościoła. Nauczyciel religii nie powinien zakładać, że uczniowie są wierzący. Fakt wyboru uczęszczania na lekcję religii ma stanowić wyraz chęci zdobywania wiedzy, a nie świadectwa wiary.

Słowo katecheza (catechèṡi) oznacza zaś ustne nauczanie religii chrześcijańskiej, jej tajemnic, zasad i moralności i jest prowadzone przez księdza, a nawet przez osobę świecką. Odbywa się ona albo w szkołach publicznych albo w parafiach, zwłaszcza jako przygotowanie dzieci do sakramentu spowiedzi i komunii, lub na misjach jako przygotowanie do sakramentu chrztu. Katechezę można zdefiniować jako „gruntowne i systematyczne nauczanie doktryny i doświadczenia życia chrześcijańskiego, aby wiara wiernych stała się żywa, wyraźna i aktywna”. Znacząca jest w tym kontekście rola proboszcza, który jest zobowiązany do troski o formację katechetyczną dorosłych, młodzieży i dzieci, korzystając w tym celu ze współpracy kapłanów odpowiedzialnych za parafię, członków instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego, a także świeckich, zwłaszcza tych, którzy poświęcają się specjalnie temu zadaniu (tzw. katechistów).

Zasadnicza różnica polega zatem na tym, że katecheza ukierunkowuje wybory wiary, zaś nauczanie religii w szkole ma za celu poszerzanie wiedzy i przyczynienie się do rozwoju świadomego podejścia do rzeczywistości tj. historii i wartości zakorzenionych w religii katolickiej.

Włoski model nauczania – wzór do powielenia nad Wisłą?

We Włoszech funkcjonuje model edukacji szkolnej IRC (Insegnamento della Religione Cattolica), utworzony na mocy formalnych porozumień między państwem włoskim a Kościołem katolickim już w XIX wieku, a skonkludowany w Konkordacie z 1984 roku. Jest to przedmiot szkolny, który oferowany jest przez wszystkie włoskie szkoły, ale nie ma on charakteru obowiązkowego. Jego celem jest nauczanie kulturowe skierowane do wszystkich, również niekatolików i niechrześcijan. Przedmiot ten stanowi możliwość poznania chrześcijaństwa w aspekcie części włoskiej i europejskiej kultury i historii.

Tym samym we Włoszech na lekcje religii może uczęszczać każdy – zarówno chrześcijan jak i niechrześcijanin, katolik i niekatolik, gdyż zajęcia te nie są ukierunkowane na wybór wiary (choć nie wykluczają takiej możliwości na skutek konfrontacji z treściami wiary). Różnica między nimi polega zatem nie tyle na treści, co na różnych celach, z których pierwszy jest – jak wspomniano – ukierunkowany na wybór wiary, a drugi na poznanie tych wartości.

W polskim systemie oświatowym zasadniczym problemem jest chaos definicyjny w terminologii nauczania religii i katechezy. Wyraźne rozgraniczenie nauki religii i katechezy (jak ma to miejsce we włoskim systemie oświaty) finalnie może przynieść wyłącznie pozytywne skutki i tylko pozornie może wydawać się niebezpieczne. Przyczyni się to podniesienia wiedzy wśród młodzieży i dzieci, co z kolei może przełożyć się na wypracowanie fundamentu wtajemniczenia aksjologicznego, dla tych, którzy tego chcą i tego oczekują. W obecnym kształcie lekcje religii w szkołach przestają spełniać swoje zadanie.

Czy „opłaca się” uczyć religii?

Religii powinno się uczyć z kilku zasadniczych powodów. Nauka religia powinna być obowiązkowa, ale efekt jej „zgłębienia” w postaci oceny za postępy w nauce religii nie powinien być wliczany do średniej i determinować osiągnięć naukowych dzieci i młodzieży. Nie można wystawić bowiem oceny za to, czy przekonało się kogoś do danych wartości czy wierzeń. A samo wytłumaczenie tego, że istnieją (i współistnieją) ze sobą różne religie i wartości nie jest prostym zadaniem – zarówno dla osoby świeckiej, jak i duchownej. Dzisiaj problemem jest liczba zajęć pozalekcyjnych dzieci i młodzieży, czego efektem jest to, że za katechezę w znacznej mierze odpowiedzialni się rodzice. Wówczas realnie da się oszacować ile jest naprawdę „wierzących i praktykujących”.

Jeżeli jednak chcielibyśmy oceniać nauczanie religii chrześcijańskiej powinna mieć ona swoją metodologię opierającą się na religioznawstwie. Oznacza to, że taka nauka powinna uwzględniać wiedzę na temat różnych religii, kontekstów kulturowych i historycznych. Dodatkowo – proporcje przekazywanej wiedzy na temat poszczególnych religii powinny uwzględniać współczynnik religijny w danych kraju tj. w krajach gdzie większość stanowią katolicy główny nacisk powinien zostać położony na naukę o tej religii (i analogicznie w innych krajach, gdzie dominującym wyznaniem jest islam, judaizm etc).

Czytaj więcej

Podcast „Szkoła na nowo”: Religia powinna być w szkole, katecheza w parafii

Paradoksalnie ten spór o definicje i wzajemne relacje pomiędzy nauczaniem religii w szkołach i katechezy może przynieść długofalowe, pozytywne efekty. Pogłębienie zaangażowania nauczycieli, dbałość o jakość nauczania przełoży się na lepsze zrozumienie tego, w co się wierzy. Nauczanie religii chrześcijańskiej (na wzór włoskiego IRC) powinno być obowiązkowe również dlatego, aby młodzi ludzie poznali nie tylko aspekt spirytualny religii swoich ojców i praojców, ale również by ta religia była pomostem do zrozumienia fundamentów szeroko pojętej kultury – malarstwa czy rzeźbiarstwa. Parafrazując prof. Umberto Galimbertiego, który opiera swoje wierzenia na filozofii i religii greckiej i wyraźnie podkreśla, że nie uważa się za część Kościoła chrześcijańskiego – aby zrozumieć pojęcie zbawienia czy ukrzyżowania w sztuce, trzeba najpierw zrozumieć czym ono było i jak się ukształtowało. Jako współautor książki zatytułowanej „Le parole di Gesu” podkreślił niebezpieczeństwa związane z brakiem elementarnej wiedzy w tym zakresie. Wówczas, zdaniem profesora, dzieła sztuki bazujące na aspekcie religijnych straciłby swój walor duchowy, ale przede wszystkim utraciłyby estetykę, na której bazowała największa kultury Europy – kultura grecka.

Kościół powinien podjąć refleksję nad tym, co na przestrzeni lat zrobił źle i co zaniedbał w tym aspekcie, a co w konsekwencji doprowadziło do spadku zainteresowania nauczaniem religii wśród dzieci i młodzieży, a także ich wśród ich rodziców. Kluczową sprawą jest zatem podniesienie jakości i poziomu nauczania religii w szkołach i wypracowanie metodologii w taki sposób, by jak najszerzej przekazywano wiedzę mającą fundamentalne znaczenie dla zrozumienia historii, kultury i wartości otaczającego świata.

Autor

Przemysław Kulawiński

Historyk Kościoła, prawnik, kanonista, ekspert ds. międzynarodowych. Przez kilka lat pracował w Watykanie oraz kilku rzymskich kancelariach prawnych. Pasjonuje się nauką, archeologią oraz kulturą antyczną. Mieszka w Rzymie.

Nauka religii ma długą tradycję w polskich szkołach. Jej powrót do szkolnych ław w latach 90. wymusił konieczność wypracowania odpowiedniej dydaktyki i umiejscowienia jej w szkolnej rzeczywistości. Obecnie nauczanie religii w szkole gwarantuje prawo międzynarodowe (konkordat) i prawo krajowe, a jest prowadzone przez katechetów z odpowiednim wykształceniem pedagogicznym. Zdaniem KEP katecheza i nauczanie religii w szkole powinny się wzajemnie uzupełniać. Tymczasem ciągle słyszalne są głosy, że katecheza parafialna została zmarginalizowana i należy podejmować działania na rzecz jej reaktywacji. Według Jana Pawła II nie ma podziału na „katechezę a lekcję religii”, ale jest „katecheza i lekcja religii”, gdyż wychowanie religijne (czyli katecheza) dokonuje się w różnych środowiskach („miejscach”), wśród których, zdaniem papieża, jest również szkoła.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Marek Migalski: Końskie – koszmar Rafała Trzaskowskiego
felietony
Marek A. Cichocki: Friedrich Merz mówi, że Niemcy wracają. Pytanie, do czego?
analizy
Dlaczego młodzi ludzie nie chcą „iść w belferkę”?
analizy
NATO nieco mniej amerykańskie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Trzaskowski, Nawrocki i kryzys duopolu. Pięć wniosków z debatowego superpiątku w Końskich