Rynek audytu w sensie globalnym istnieje od blisko 200 lat i w mojej ocenie nadal ma się dobrze. Historia pokazuje, że zmagał się on z różnymi wyzwaniami i potrafił im sprostać. Udowadniając jednocześnie, że instytucja zawodu biegłego rewidenta powinna być realizowana na zasadach rynkowych, tj. przez prywatne firmy audytorskie, a nie przez organy administracji publicznej. Z perspektywy roku 2025 najważniejsze wyzwania dla audytu to: deregulacja zawodu, wpływ sytuacji geopolitycznej oraz atestacja SZR (sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju).
Początek kryzysu geopolitycznego w mojej ocenie to wojna handlowa Chiny–USA rozpoczęta przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który podczas pierwszej kadencji w 2018 r. zaczął nakładać szereg ceł oraz innych barier handlowych dla Chin. Następnie Covid-19 w 2020 r. i rozpoczęcie wojny w Ukrainie w 2022 r. Aktualnie mamy szereg działań o skali globalnej wywoływanych przez drugą kadencję Donalda Trumpa. Ma to również ogromny wpływ na rynek audytu – chociażby wprowadzane zmiany w zakresie atestacji zrównoważonego rozwoju.
2025 to pierwszy rok, w którym firmy audytorskie przystąpiły do atestacji SZR. Audytorzy muszą zmagać się z tym, że jest to nowa wiedza, która wymaga ogromnego zaangażowania przy jednoczesnym opóźnieniu w zakresie przyjmowania zmian do ustawy o rachunkowości czy też stanowieniu nowych standardów atestacji. Rynek ledwo ruszył z tymi usługami, a UE reaguje na decyzje administracji Trumpa i próbuje poprzez Omnibusa wycofać się lub opóźnić większość z wprowadzanych zmian.
Te wszystkie wyzwania powodują potrzebę istotnej deregulacji przy jednoczesnym elastycznym podejściu. Dynamika zmian jest tak duża, że trudno w tej chwili przewidzieć, w jakim kierunku pójdzie rynek audytu. Jednakże wierzę, że dzięki temu, że audytorzy to osoby o wysokim poziomie inteligencji, rynek znajdzie właściwe rozwiązania umożliwiające dalszy rozwój nie tylko audytorom, ale przede wszystkim całej gospodarce.
Materiał Partnera