Krok bliżej produkcji rakiet artyleryjskich w Polsce

Grupa WB i koreańska Hanwha Aerospace uzgodniły warunki, na jakich ma działać spółka joint venture, która od 2028 r. ma produkować pociski rakietowe o zasięgu co najmniej 80 km.

Publikacja: 15.04.2025 12:37

Homar-K

Homar-K

Foto: MON

Wojsko Polskie zamówiło w sumie 290 południowokoreańskich modułów artylerii rakietowej Homar – K (K239 Chunmoo), które mogą razić przeciwnika dwoma rodzajami pocisków. Te większe mają zasięg prawie 300 km, mniejsze ok. 80 km. Na każdej wyrzutni są dwa zasobniki, które mogą zmieścić albo jedną rakietę kalibru 607 mm, albo sześć 239 mm. Produkuje je koncern Hanwha Aerospace.

Dostawy tego sprzętu już trwają, wyrzutnie są usadowione na produkowanych w Polsce Jelczach, a uzbrojenie zostało wyposażone w system kierowania ogniem Topaz, który produkuje właśnie Grupa WB. W Polsce jest już kilkadziesiąt sztuk Homarów – K, a ostatnie mają dotrzeć w 2029 r. Wówczas wyrzutnia ma już produkować Huta Stalowa Wola.

Rakiety o zasięgu 80 km produkowane w Polsce

W dwóch umowach, których wartość w sumie przekracza 5 mld dolarów, zakontraktowano co najmniej kilkanaście tysięcy pocisków. Te krótszego zasięgu od 2028 r. mają być produkowane w Polsce. Jak już informowaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej”, rozmowy o utworzeniu joint venture prowadzą ożarowska Grupa WB i południowokoreańska Hanwha Aerospace. We wtorek ogłoszono uzgodnienie warunków na jakich ma działać nowa spółka.

- Porozumienie zawiera harmonogram budowy zakładu, który będzie produkował pociski rakietowe w Polsce. Współpraca Grupy WB i Hanwha Aerospace jest przykładem współpracy przemysłu polskiego oraz koreańskiego, synergicznego uzupełniania się wzajemnych kompetencji – wyjaśniał Piotr Wojciechowski, prezes Grupy WB.

Czytaj więcej

Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca

Hanwha Aerospace będzie miała w tym podmiocie 51 proc. udziałów, a Grupa WB 49 proc. W dużym uproszczeniu polska strona będzie odpowiadała za nabycie działki i budowę hali, a koreańska zapewni technologie. Później działalność będzie prowadzona wspólnie. Założenie jest takie, że w przyszłości ta spółka, w której będą także pracowali polscy inżynierowie, będzie rozwijać kolejne pociski rakietowe.

- Dzięki temu przedsięwzięciu zyskamy szanse wspólnego wkroczenia na nowe rynki europejskie z konkurencyjnymi, sprawdzonymi w walce technologiami rakietowymi — powiedział Billy Boo-hwan Lee, szef Hanwha Aerospace PGM Business Group.

Finalna umowa spółki powinna zostać zawarta najpóźniej w lipcu. – Jeśli zagraniczny biznes wnosi technologię i możliwości rozwoju dla polskich zakładów zbrojeniowych, to jest to krok w absolutnie dobrym kierunku – stwierdził z kolei Paweł Bejda, wiceminister obrony odpowiedzialny za modernizację Wojska Polskiego. - Jeszcze raz gratuluję i wierzę, że wkrótce spotkamy się przy podpisaniu umowy między Agencją Uzbrojenia a państwa firmą joint venture na dostawę pocisków rakietowych o zasięgu 80 kilometrów, wyprodukowanych w Polsce – mówił polityk podczas podpisania tego porozumienia.

Państwowa zbrojeniówka się nie dogadała

Warto pamiętać, że zanim doszło do negocjacji z Grupą WB, Koreańczycy próbowali się porozumieć z Polską Grupą Zbrojeniową. Strony się jednak nie dogadały. To nie jest odosobniony przypadek – na razie bez sukcesu toczą się także rozmowy między PGZ a koreańskim Hyundai Rotem dotyczące współpracy przy produkcji czołgów K2.

Czytaj więcej

Zmiana prezesa realnie nic nie zmieni. Co dalej z PGZ?

Co na utworzeniu tej joint venture zyska strona polska? Grupa WB wchodzi w domenę rakietową, w której dotychczas nie była obecna i będzie miała dostęp do technologii, których do tej pory nad Wisłą nie było. Jeśli uda jej się stworzyć sieć lokalnych kooperantów, to za kilka czy być może kilkanaście lat, faktycznie będziemy mieli w Polsce kompetencje do samodzielnej budowy rakiet, czego od lat nam brakuje. To skok do wyższej ligi przemysłów zbrojeniowych.

Natomiast dla Koreańczyków kooperacja z Polską to przyczółek, z którego ich zbrojeniówka będzie chciała podbijać inne europejskie rynki. Do tej pory oprócz armii Korei Południowej i Polski, z modułów K-239 Chunmoo korzystają też Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska. Gdyby faktycznie doszło do zakupów kolejnych państw, to tworzona spółka mogłaby na tym skorzystać sprzedając nowym klientom amunicję.

Warto przypomnieć, że innym systemem, który Wojsku Polskiemu dostarcza Hanwha, są systemy artyleryjskie K9, których zamówiliśmy w Korei Południowej aż 364. To budzi kontrowersje, ponieważ Huta Stalowa Wola produkuje armatohaubice Krab. Problemem jest jednak to, że wytwarza ich zaledwie 30 sztuk rocznie i mimo zapewnień kolejnych prezesów, od lat nie zwiększa zdolności produkcyjnych.

Czytaj więcej

Amunicja 155 mm – kolejny projekt zakładu produkcyjnego w Polsce

Wojsko Polskie zamówiło w sumie 290 południowokoreańskich modułów artylerii rakietowej Homar – K (K239 Chunmoo), które mogą razić przeciwnika dwoma rodzajami pocisków. Te większe mają zasięg prawie 300 km, mniejsze ok. 80 km. Na każdej wyrzutni są dwa zasobniki, które mogą zmieścić albo jedną rakietę kalibru 607 mm, albo sześć 239 mm. Produkuje je koncern Hanwha Aerospace.

Dostawy tego sprzętu już trwają, wyrzutnie są usadowione na produkowanych w Polsce Jelczach, a uzbrojenie zostało wyposażone w system kierowania ogniem Topaz, który produkuje właśnie Grupa WB. W Polsce jest już kilkadziesiąt sztuk Homarów – K, a ostatnie mają dotrzeć w 2029 r. Wówczas wyrzutnia ma już produkować Huta Stalowa Wola.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koreańczycy też wciąż walczą o polski kontrakt na okręty podwodne
Biznes
UE planuje kolejne sankcje na Rosję. Rosyjscy hakerzy i wybory w Polsce
Biznes
Niemcy dalej będą przenosić amerykańskie bomby jądrowe
Biznes
Hiszpański pomysł na wydanie rosyjskich pieniędzy. Oficjalnie zgłoszony w Warszawie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Trump ustępuje, elektronika z Chin bez ceł. Ukraina negocjuje umowę surowcową