Niemcy dalej będą przenosić amerykańskie bomby jądrowe

Duże zwiększenie wydatków i więcej wspólnych zakupów uzbrojenia, stacjonowanie brygady na Litwie czy podtrzymanie udziału w natowskim programie nuklearnym. Umowa koalicyjna nowego rządu CDU/CSU–SPD to w temacie obronności w dużej mierze kontynuacja dotychczasowej polityki Niemiec.

Publikacja: 14.04.2025 11:56

Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec

Friedrich Merz, przyszły kanclerz Niemiec

Foto: Bloomberg

W Republice Federalnej Niemiec, w przypadku rządów koalicyjnych, podstawą rządzenia jest umowa koalicyjna, która jest dokumentem dosyć szczegółowym. Ta najnowsza, między chadekami i socjaldemokracją, liczy prawie 150 stron, które, linijka po linijce (te ostatnie są zresztą numerowane), negocjowali przedstawiciele partii tworzących nowy rząd. Wiadomo, że kanclerzem zostanie Friedrich Merz (CDU), który zastąpi na tym stanowisku Olafa Scholza (SPD). Możliwe jest też to, że obecny minister obrony Boris Pistorius (SPD), którego praca jest oceniana bardzo pozytywnie i jest on jednym z bardziej popularnych polityków socjaldemokratów, pozostanie na stanowisku także w nowym rządzie.

Czytaj więcej

Niemcy: Jest porozumienie ws. nowego rządu. Będzie wielka koalicja

Niemcy dalej chcą przenosić amerykańskie bomby jądrowe

Na co umówili się koalicjanci przyszłego rządu w obszarze obronności? Przede wszystkim potwierdzona jest wiodąca rola NATO i dalsze zaangażowanie Niemiec w Sojusz. Potwierdzony został także dalszy udział Niemiec w natowskim programie Nuclear Sharing. Obecnie w bazie lotniczej Büchel zmagazynowanych jest ok. 20 amerykańskich bomb nuklearnych B-61, które mogą być przenoszone przez niemieckie samoloty. Między innymi po to, by nie stracić tych zdolności, Niemcy zdecydowali się na nabycie samolotów F-35 i, mimo napięć z administracją Donalda Trumpa, Pistorius potwierdził ostatnio, że ten zakup zostanie zrealizowany.

Jeśli chodzi o wschodnią flankę, to podtrzymana została także deklaracja o przeniesieniu jednej ciężkiej niemieckiej brygady na Litwę. Ten proces już się rozpoczął – pierwsi żołnierze pojechali do naszego północno-wschodniego sąsiada, by tworzyć zaplecze, a jednostka docelowo ma liczyć ok. 5 tys. żołnierzy. Planowo powinna osiągnąć gotowość operacyjną pod koniec 2027 r.

Niemcy: Samolot i czołg przyszłości wciąż aktualne

Ważną kwestią jest też zwiększenie wydatków na obronność, co zostało już przesądzone wcześniej – zadeklarowano wydanie więcej o 500 mld euro przez kolejnych 10 lat. To m.in. dlatego Niemcy rezygnują z tzw. polityki czarnego zera, czyli po prostu będą, jako państwo, znacznie bardziej się zadłużać. By sprawniej wydawać te środki, w umowie koalicyjnej zostało zapisane, że w pierwszych sześciu miesiącach działania nowego rządu zostanie wprowadzone prawo, które przyspieszy zakupy zbrojeniowe. Przewlekłość takich postępowań to problem, z którym Niemcy, podobnie jak wiele innych krajów, zmagają się od lat.

Czytaj więcej

Wykuwa się kolejny pancerny gigant w Europie

Jeśli chodzi o pozyskiwanie uzbrojenia, to w umowie koalicyjnej pojawia się także wątek „wspólnych zakupów” i tego, że wśród sojuszników jest zbyt dużo różnych platform tego typu. To jasno wpisuje się także w politykę Unii Europejskiej, która premiuje zakupy jednego rodzaju uzbrojenia przez więcej niż jedno państwo członkowskie. Niemcy potwierdzili w umowie koalicyjnej także dalszą chęć pracowania nad dwoma międzynarodowymi programami rozwoju uzbrojenia, czyli samolotem nowej generacji Future Combat Air System oraz czołgiem Main Ground Combat System. W ostatnich latach te programy raczej się ślimaczyły.

Jeśli chodzi o ułatwienia proceduralne, to uproszczone ma być także pozyskiwanie pozwoleń administracyjnych w przypadku budowy infrastruktury wojskowej. Jak już pisaliśmy w Rzeczpospolitej, także Polska, wprowadzając specustawę, chce przyspieszenia tego typu inwestycji.

Eksport niemieckiego uzbrojenia ma być prostszy

Ale mimo tego, że NATO jest podstawą bezpieczeństwa i w program Nuclear Sharing Niemcy wciąż chcą być zaangażowane, to jednak widać co najmniej jedną dużą różnicę w podejściu do obronności USA i Niemiec. Ci drudzy będą dążyć do tego, by w wojskach RFN służyło więcej kobiet i potomków imigrantów. Tymczasem sekretarz obrony USA Pete Hegseth wypowiadał się przeciwko kobietom na stanowiskach bojowych.

Czytaj więcej

Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy

Niemcy zapowiadają także, że zmienią swoją politykę eksportu uzbrojenia – ma być bardziej nakierowana na strategiczne i gospodarcze interesy kraju. Do tej pory Berlin miał opory przed dostarczaniem broni niektórym państwom, co było widoczne m.in. na początku wojny w Ukrainie, ale też blokowało sprzedaż np. do Arabii Saudyjskiej. Jeśli to się zmieni, to skorzystać na tym będą mogły niemieckie firmy zbrojeniowe.

W Republice Federalnej Niemiec, w przypadku rządów koalicyjnych, podstawą rządzenia jest umowa koalicyjna, która jest dokumentem dosyć szczegółowym. Ta najnowsza, między chadekami i socjaldemokracją, liczy prawie 150 stron, które, linijka po linijce (te ostatnie są zresztą numerowane), negocjowali przedstawiciele partii tworzących nowy rząd. Wiadomo, że kanclerzem zostanie Friedrich Merz (CDU), który zastąpi na tym stanowisku Olafa Scholza (SPD). Możliwe jest też to, że obecny minister obrony Boris Pistorius (SPD), którego praca jest oceniana bardzo pozytywnie i jest on jednym z bardziej popularnych polityków socjaldemokratów, pozostanie na stanowisku także w nowym rządzie.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
analizy
NATO nieco mniej amerykańskie
Biznes
Liczba pocisków 155 mm w Polsce wywołała szok. Wkrótce będzie ich jednak więcej
Biznes
Krok bliżej produkcji rakiet artyleryjskich w Polsce
Biznes
UE planuje kolejne sankcje na Rosję. Rosyjscy hakerzy i wybory w Polsce
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Biznes
Hiszpański pomysł na wydanie rosyjskich pieniędzy. Oficjalnie zgłoszony w Warszawie