Boeing ofiarą wojny handlowej Trumpa. Chińczycy nie odbiorą zamówionych samolotów

Kolejna amerykańska firma stała się ofiarą wojny handlowej wywołanej przez Donalda Trumpa. Chińczycy nie odbiorą już wyprodukowanych samolotów Boeinga, które miały zostać dostarczone w najbliższych dniach i tygodniach.

Publikacja: 15.04.2025 17:05

Donald Trump i JD Vance mocno zirytowali Chińczyków. Nie chcą już kupować samolotów Boeinga

Donald Trump i JD Vance mocno zirytowali Chińczyków. Nie chcą już kupować samolotów Boeinga

Foto: REUTERS/Evelyn Hockstein

Ta decyzja spowodowała natychmiastowy spadek kursu akcji Boeinga. We wtorek 15 kwietnia tracił on 04,6 procent. Od początku roku papiery koncernu są już na 10-procentowym minusie.

Oclone samoloty byłyby zaporowo drogie

Bloomberg jako pierwszy podał, że wszystkie chińskie linie dostały od władz w Pekinie nakaz wstrzymania dostaw samolotów pasażerskich i cargo z USA. Co więcej, zakaz dotyczy również części do samolotów, jeśli są one produkcji amerykańskiej. To odwet za nałożenie na Chiny 145-procentowych ceł. I - jak pisze agencja – taka też jest argumentacja zawarta w piśmie do chińskich linii lotniczych. Jednocześnie władze zapowiadają pomoc finansową, ponieważ rezygnacja z amerykańskich maszyn wiąże się z potężnymi startami finansowymi przewoźników.

Czytaj więcej

Ekonomiści: Donald Trump rozpętał wojnę, której nie może wygrać. Przegra z ekonomią

Te samoloty zresztą i tak byłyby zaporowo drogie, bo obciążone 125-procentowym cłem, jakie Chiny nałożyły na import z USA. Chiny miały płacić za B737 MAX9 po około 55 mln dolarów. Po ocleniu ta kwota więcej niż by się podwoiła. Więc i tak dla chińskich przewoźników ich odbiór nie miałby sensu ekonomicznego.

Samoloty stoją gotowe do odbioru

Chińskie linie lotnicze zamówiły u Boeinga ponad 130 samolotów, a dostawy niektórych z nich zaplanowane były w najbliższych dniach i tygodniach.

China Southern Airlines, Air China i Xiamien Airlines w najbliższych dniach miały odebrać 10 maszyn, które stoją już przygotowane na płycie fabryki w Renton pod Seattle. Kolejne, także przeznaczone dla chińskich linii, czekają na odbiór w centrum wykończeniowym Boeinga w chińskim Zhoushan — wynika z informacji na stronie internetowej analitycznej firmy Aviation Flights Group.

Czytaj więcej

Chiński eksport mocno wzrósł przed nałożeniem ceł

W ostatnim tygodniu chińskie linie Juneyao poinformowały, że odkładają odbiór swojego Dreamlinera B787-9, który miał przylecieć do Chin za trzy tygodnie. Wszystkie te maszyny miały już dokumenty niezbędne do odbioru, kiedy Chińczycy postanowili odpowiedzieć Amerykanom cłami odwetowymi.

Jak podaje portal ch-aviation, Boeing wyprodukował jeszcze 35 kolejnych samolotów przeznaczonych dla chińskich odbiorców, które także wkrótce byłyby gotowe do lotów. A chińskie linie muszą się uporać jeszcze z kolejnym wyzwaniem, ponieważ w swoich flotach mają setki boeingów, do których będą potrzebowały części do serwisowania.

Ani regulator rynku lotniczego, czyli Civil Aviation Administration, ani biura prasowe przewoźników nie odpowiadają na prośby o skomentowanie tej sytuacji.

Czytaj więcej

Cła Trumpa już szkodzą Amerykanom. A zakłóceń będzie dużo więcej

Skorzysta Airbus, który ma fabrykę w Chinach

Teraz Amerykanie ostrzegają, że jeśli wojna handlowa w obecnym nasileniu potrwa dłużej, to uderzy również w łańcuchy dostaw, które wcześniej mocno osłabiła pandemia, a potem ucierpiały one z powodu napięć na linii Pekin – Waszyngton. Dopiero pod koniec prezydentury Joe Bidena wydawało się, że te napięcia słabną.

Dla Boeinga, który i bez wojny handlowej przeżywa trudności i nie jest już ulubioną firmą prezydenta Trumpa, bo spóźnia się z dostawą dwóch B747-8 Air Force One, to fatalny rozwój sytuacji. Cierpi na brak gotówki, a nie może liczyć, że Chińczycy opłacą faktury, skoro nie odbierają maszyn.

Chiny są dzisiaj największym rynkiem lotniczym i według obecnych prognoz, przez kolejnych 20 lat będzie stamtąd pochodziła jedna piąta popytu na maszyny komercyjne.

Czytaj więcej

EY: Wojna celna obniży wzrost gospodarczy Polski. USA ucierpią najmocniej

Chociaż z drugiej strony Chińczycy w ostatnich miesiącach nie składali u Boeinga większych zamówień. Chiny były też pierwszym krajem, który uziemił wszystkie B737 MAX8 po katastrofach Lion Air i Ethiopian Airlines w latach 2018 i 2019. A napięcia w handlu między Chinami i USA spowodowały, że przewoźnicy z tego kraju zaczęli przestawiać się na airbusy.

Braki w dostawach chińscy przewoźnicy starają się zapełniać maszynami własnej produkcji – Comac C919. Tyle, że są to maszyny wąskokadłubowe, a podaż jest ograniczona. Chińczykom pozostaje więc Airbus, który umocni się na tym rynku - w fabryce w Tiencinie wkrótce ruszą dwie linie montażowe.

Ta decyzja spowodowała natychmiastowy spadek kursu akcji Boeinga. We wtorek 15 kwietnia tracił on 04,6 procent. Od początku roku papiery koncernu są już na 10-procentowym minusie.

Oclone samoloty byłyby zaporowo drogie

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
CPK ogłosi w tym roku przetargi warte 30 mld zł
Transport
Aplikacje generują ponad 70 proc. kursów taksówek
Transport
Rosji brakuje samolotów pasażerskich. Panika na Kremlu
Transport
Na tym bardzo zależy Kremlowi. Chce zniesienia sankcji USA na jedną firmę
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Transport
Rosjanie przestają kupować nowe auta. Dealerzy zamykają salony