Wypisywanie e-zwolnień może być wprowadzone wyłącznie fakultatywnie i rozwijane w miarę zabezpieczenia sprzętu i organizacji systemu – przekonuje Porozumienia Organizacji Lekarskich (POL). Organizacja, którą tworzą Naczelna Izba Lekarska (NIL), Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL), Federacja Porozumienie Zielonogórskie oraz Polska Federacja Pracodawców Prywatnych Ochrony Zdrowia (PFPPOZ), zapowiedziała w środę, że zamiast wystawiać zwolnienia elektroniczne, część lekarzy wypisze je pacjentom na własnych papierowych drukach.
E-zwolnienia mają zastąpić papierowe druki L-4 już od piątku 1 grudnia. Zdaniem organizacji lekarskich, to za wcześnie. Sami medycy i ich gabinety nie są bowiem gotowi na korzystanie wyłącznie z systemów informatycznych.
Czytaj także: E-zwolnienia - rewolucja w firmie
POL przekonuje, że wystawianie zwolnień zgodnych z formatem ZUS nie jest warunkiem koniecznym dla realizacji umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Lekarz zaś może orzekać o niezdolności pacjenta do pracy w dowolnej formie, również wystawiając zaświadczenie lekarskie.
Jak tłumaczy prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski, stowarzyszenia lekarskie mają obawy, że 1 grudnia gotowa do wypisywania e-zwolnień będzie tylko część lekarzy. Tym, którzy nie mieliby jak wypisać choremu zwolnienia, mają pomóc druki POL.