„Kluczowe wskaźniki makroekonomiczne, dzięki odpowiedzialnym, przemyślanym i wspólnym działaniom państwa i biznesu, są na plusie” – powiedział Putin w środę podczas spotkania online z radą ministrów.
Na poparcie tej zdumiewającej oceny podał dane: dochody budżetu Rosji niezwiązane ze sprzedażą ropy naftowej i gazu wzrosły o 26 proc. i przekroczyły plan o 800 mld rubli. Sektor bankowy czuje się „pewny siebie” i „ma zasoby do finansowania gospodarki”. Przeterminowanie kredytów dla osób fizycznych i prawnych „było stabilne przez cały ostatni rok” – wymienił Putin, cytowany przez „The Moscow Times”.
Inflacja w Rosji powyżej prognoz
Putin zbagatelizował najważniejszy wskaźnik rynkowy, czyli inflację. Przyznał jedynie, że inflacja okazała się „powyżej prognoz”. Według Rosstatu, którego dane nie są wiarygodne i uważane przez ekspertów za zaniżone, w ciągu ostatniego roku wzrost cen w Rosji przyspieszył z 7,4 proc. do 9,5 proc. Inflacja cen żywności przekroczyła 11 proc., co jest najgorszym wynikiem w Rosji od dekady.
Podstawowe produkty podrożały bardzo. Ziemniaki o 92 proc., kapusta o 43 proc., cebula o 46 proc., buraki o 32 proc., masło o 35 proc., mleko wzrosły o 18 proc., a śmietana o 19 proc.. Jabłka podrożały w ciągu roku o jedną piątą, ogórki o 22 proc., jagnięcina o 23 proc. Nic dziwnego że zwykli rosyjscy konsumenci oceniają wzrost cen na poziomie co najmniej dwa razy wyższym od oficjalnego.
Putin: Deficyt budżetu Rosji i Polski jest taki sam
Putin jednak do sklepów nie chodzi i nie ma pojęcia o codzienności.