Limitów w finansowaniu wizyt u lekarzy specjalistów, czyli w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej, nie ma od 1 lipca 2021 roku. - Po tych już kilku latach wiemy, że ten system wymaga modyfikacji – powiedział „Rzeczpospolitej” prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak. Jak tłumaczył, samo uwolnienie finansowania nie spowodowało, że większa liczba pacjentów, którzy chcą po raz pierwszy dostać się do specjalisty, faktycznie skorzystała z wizyty.
- Natomiast zaczęło się coraz częściej pojawiać zjawisko, że pacjent przychodzi po raz pierwszy i w ciągu roku korzysta z tej poradni nie raz, dwa razy, trzy razy tylko pięć razy. Rekordziści korzystali po dziesięć razy – wskazał.
W 2024 r. nadwykonania w AOS kosztowały Fundusz ok. 1 mld zł kwartalnie. - To było ponad 1 mld zło kwartalnie, jeśli dobrze pamiętam, środków, które musieliśmy na te tzw. nadwykonania wydatkować. I to byłaby świetna informacja, gdyby proporcjonalnie zmniejszała się kolejka do tych specjalistów, czyli gdyby ten 1 mld zł kwartalnie przekładał się na dynamiczne skrócenie kolejek do specjalistów. Niestety, to nie miało – powiedział Filip Nowak.
Prezes NFZ zapowiada: będzie stawka degresywna w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej
W podcastcie „Recz o Zdrowiu” szef NFZ zapowiedział zmiany w systemie finansowania AOS. - Nasz pomysł jest taki, żeby oczywiście nie rezygnować z nielimitowości - czyli będziemy płacić za te świadczenia w sposób nielimitowany – ale, żeby te placówki, które dużo częściej niż normalnie, czyli powyżej mediany, po raz kolejny przyjmują tego samego pacjenta – owszem – otrzymały za to wynagrodzenie, ale nieco niższe. My to nazywamy stawką degresywną – powiedział Filip Nowak.
- Ta stawka będzie trochę niższa od nominalnej, jeszcze nie wiem o ile, bo trwają dyskusje, obliczenia, co będzie korzystne dla całego systemu, a przede wszystkim dla pacjentów, którzy chcą się po raz pierwszy dostać do lekarza, ale wydaje mi się, że to jest krok we właściwym kierunku i jestem ogromnym zwolennikiem tego rozwiązania – dodał.