Limit miejsc, tak jak w przypadku pozostałych aplikacji prowadzonych w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, ustali minister sprawiedliwości. Będzie zależał od potrzeb wymiaru sprawiedliwości i możliwości finansowych MS. Aplikacja uzupełniająca ma trwać 18 miesięcy, odbywać się w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie.
Na referendarza po nowemu
Ponadto w ustawie przewiduje się zmianę modelu egzaminu referendarskiego. Główna zmiana dotyczy formy egzaminu – zrezygnowano z egzaminu ustnego. Po zmianie ma się on składać z dwóch części: testu sprawdzającego wiedzę z poszczególnych dziedzin prawa oraz zadań praktycznych sprawdzających umiejętności dokonywania wykładni i stosowania prawa, stosowania argumentacji prawniczej oraz kwalifikowania stanów faktycznych.
Do drugiego etapu egzaminu dopuszczeni zostaną kandydaci, którzy uzyskali co najmniej 75 proc. możliwych do zdobycia punktów z testu. Warunkiem zdania całego egzaminu jest z kolei uzyskanie minimu 50 proc. możliwych do zdobycia punktów z zadań praktycznych (ale nie mniej niż 30 proc. z każdego zadania).
Mieszane uczucia
Zainteresowani nie kryją rozczarowania poselskimi propozycjami. Są one niemal identyczne ze zmianami, o jakich kilka miesięcy temu mówiło MS. To dla nich cały czas zbyt mało.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Referendarzy Sądowych w Polsce przypomina, że ponad rok temu, w marcu 2017 r., spotkało się w MS z wiceministrem Piebiakiem. Tematem były m.in. propozycje OSRS dotyczące uregulowania pozycji ustrojowej tego zawodu. Niewiele z nich udało się wprowadzić.
Z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w sądach powszechnych na koniec 2017 r. zatrudnionych było 1941 referendarzy sądowych. Wpływ wszystkich spraw do sądów w 2017 r. wyniósł 15 mln 782 479, osądzono 15 835 982, z kolei liczba spraw załatwionych przez referendarzy wynosi 8 mln 607 641.