Wskazywał pan na konieczność zapewnienia by głos każdej izby w ramach samorządu był słyszalny. Jak konkretnie można by to zrobić?
Marcin Sala-Szczypiński, były dziekan OIRP Kraków: W działalności samorządowej istotne jest nie tylko „co?”, ale przede wszystkim „jak?” Dla mnie samorząd to wspólnota, która powinna opierać się na czterech filarach: inkluzywności, pluralizmie, decentralizacji i racjonalności. Istotne dla mnie są nie tylko konkretne cele, ale metoda wypracowywania rozwiązań, dochodzenie do kompromisu – koncyliacyjnie, po wysłuchaniu i rozważeniu argumentów, z poszanowaniem drugiej strony. A nie jazda walcem po oponentach i osobach mających odmienne zdanie. Inkluzywność oznacza dla mnie, że wszyscy chętni powinni być włączeni w działania samorządu, nikt nie powinien być marginalizowany czy eliminowany. Głos i opinia każdego powinien być wysłuchany.
A np. w tej kadencji przedstawiciele izby lubelskiej zostali zmarginalizowani, kolokwialnie mówiąc, bo było im nie po drodze – ideologicznie, światopoglądowo, czy jeśli chodzi o politykę - z władzami samorządu. Został im stały członek KRRP. Chodzi więc o to, by nikogo nie eliminować z dyskusji, np. w drodze ostracyzmu. Widzę tu dwa rozwiązania. Pierwsze to powołać prezydium, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich Izb - ale wtedy mamy problem z rozdrobnieniem kompetencji, a tych głównych – skarbnika, sekretarza, czy wiceprezesa ds. aplikacji - nie da się podzielić pomiędzy kilka osób. Można teoretycznie ustanowić zastępców skarbnika czy sekretarza – ale wciąż pozostaje kwestia podziału zadań między nich. Trzeba by też dostosować wysokość ryczałtowego wynagrodzenia do tych zmniejszonych kompetencji, żeby nie generowało to nadmiernych kosztów. Choć dalej będą to koszty związane z posiedzeniami, jak diety, noclegi czy dojazdy. Drugą metodą jest instytucja rotacyjnych członków prezydium. Czyli prezydium mniej liczne, dzięki temu sprawniej działające, lepiej się komunikujące, ale np. co roku wymieniające jedną czwartą składu.
Czytaj więcej
Dobry hokeista jedzie za krążkiem i strzela do bramki. Ale wybitny jedzie tam, gdzie krążek dopiero będzie. Dlatego samorząd w kwestii legislacji musi być bardziej aktywny i patrzeć szerzej, także na kwestie stricte gospodarcze - mówi Andrzej Głogowski, kandydat na prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych.
Czy nie boi się pan problemu, że te nowe osoby w prezydium będą się musiały wdrażać i stale będzie jakiś nowy członek, który będzie się wdrażał i nie będzie przez to w pełni efektywnie działał?