Radczyni jechała ponad 200 km/h. Samorząd radcowski musi poczekać na organy ścigania

Samorząd radcowski nie ma możliwości ukarania za przekroczenie prędkości, póki nie stwierdzą tego organy ścigania. Może jednak ukarać takiego radcę za naruszenie godności zawodu. Zwłaszcza jeśli chwalił się tym w mediach społecznościowych.

Publikacja: 03.12.2024 16:57

Radczyni jechała ponad 200 km/h. Samorząd radcowski musi poczekać na organy ścigania

Foto: Adobe Stock

W październiku media informowały o radczyni prawnej z Wrocławia, która opublikowała na TikToku nagrania, gdy jedzie samochodem ponad 200 km na godzinę albo prowadząc, trzyma na kolanach małego psa. Tłumaczyła potem, że niektóre nagrania powstały w miejscach, gdzie nie było ograniczeń prędkości, a materiały miały mieć charakter rozrywkowy.

Organy dyscyplinarne Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu wszczęły postępowanie, choć nie postawiono jeszcze zarzutów.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy to nie III instancja. Kara dyscyplinarna dla radcy utrzymana

– Prowadzimy je w dwóch kierunkach: naruszenia przepisów prawa oraz godności zawodu w życiu prywatnym (art. 11 kodeksu etyki radcy prawnego) – mówi Anita Woroniecka, rzecznik dyscyplinarna OIRP Wrocław.

– W pierwszej kwestii naruszenie muszą stwierdzić najpierw organy ścigania, żebyśmy mogli za to radcę ukarać. Dopóki policja i prokuratura nie stwierdzą, że do czynu doszło faktycznie na polskich drogach, to my jako samorząd nie mamy narzędzi, by to stwierdzić. W kwestii godności zawodu gromadzimy zaś dowody – dodaje.

Radczyni jechała ponad 200 km/h. Naruszenie godności zawodu radcy prawnego: trzeba zgromadzić dowody

– Trzeba udowodnić, że postawa radczyni prawnej miała wpływ na wizerunek zawodu w opinii publicznej. Filmik, jaki jest, wszyscy widzieli, ale trzeba też wykazać związek między tym filmem a postrzeganiem zawodu – dodaje Anita Woroniecka. – Uargumentować, że odbiorca wiedział, iż pani jest radcą prawnym, i po obejrzeniu uznał, że np. żadnemu radcy już nie powierzy swojej sprawy, bo to ludzie, którzy nie szanują przepisów prawa itp. Jeśli tego nie wykażemy, to sąd może nie orzec o odpowiedzialności dyscyplinarnej, wskazując, że może filmik promował nieodpowiednie zachowania i wywołał oburzenie, ale nie wpłynęło to na wizerunek całej grupy zawodowej – stwierdza.

Artykuł 66 ustawy o radcach prawnych przewiduje możliwość wydania ostrzeżenia dziekańskiego na etapie postępowania przygotowawczego. Odbywa się to na wniosek rzecznika dyscyplinarnego w sprawach mniejszej wagi albo nawet poważniejszych, jeśli okoliczności wskazują, że takie ostrzeżenie będzie wystarczającym środkiem dyscyplinującym.

Czytaj więcej

Krzysztof Kurosz: Bezbronni radcy wobec rzeczników dyscyplinarnych

– W sprawie, o której mowa, mamy do czynienia z czynem będącym w kręgu zainteresowania szeroko pojętego prawa karnego, a my jako samorząd nie mamy uprawnień do stwierdzenia, czy do przestępstwa doszło, czy nie – mówi z kolei dziekan OIRP Wrocław Tomasz Scheffler.

– I jeśli byśmy w kategoriach karnych rozpatrywali taką sprawę w postępowaniu dyscyplinarnym, bez wcześniejszego prawomocnego wyroku, to SN uznałby to za istotne uchybienie. Dlatego my skupiamy się na wątku naruszenia godności zawodu przez pochwalanie niewłaściwych zachowań społecznych – dodaje.

Podkreśla przy tym duże niezrozumienie w społeczeństwie odnośnie do możliwości prawnych, jakie ma w tym względzie samorząd.

– Oczekiwanie, że my ukażemy za przestępstwo, podczas gdy nie mamy do tego narzędzi prawnych, jest niepoprawne. Niestety, zdarza się, że w podobnych wypadkach sprawa się przedawni, zanim doczekamy prawomocnego stwierdzenia przestępstwa, bo dopiero gdy mamy prawomocny wyrok skazujący sądu powszechnego, możemy w postępowaniu dyscyplinarnym rozpatrywać dany czyn w kategoriach naruszenia ustawy karnej – podsumowuje dziekan.

Jak ukarać radcę prawnego? Promowanie łamania przepisów i robienie z tego zabawy

Natomiast Leszek Korczak, główny rzecznik dyscyplinarny KIRP, wskazuje, że każdy czyn podlega indywidualnej ocenie.

– Przy przekroczeniu prędkości mamy do czynienia tylko z wykroczeniem, za które grozi mandat. Nie widzę przeciwwskazań, by taka osoba mogła być radcą prawnym, skoro nie ma przeszkód, aby osoba ukarana mandatem mogła być posłem, wójtem, ministrem czy burmistrzem – tłumaczy prawnik.

– Jednak jeśli jest to już znaczne przekroczenie, połączone z publicznym propagowaniem takiego zachowania w sieci, to może być to traktowane jak delikt – dodaje.

Czytaj więcej

Radcowie prawni bez gwarancji w postępowaniach dyscyplinarnych

I precyzuje, że chodzi o sytuacje, w której promuje się naruszanie prawa i robi z tego dobrą zabawę.

– Samo przekroczenie to kwestia dla organów ścigania, które są w stanie ustalić, czy do niego doszło. Wówczas samorząd może zdecydować, czy takie zachowanie powinno być oceniane dyscyplinarnie. Przy czym należy pamiętać, że co do zasady nie można powiedzieć, iż stanowi to delikt dyscyplinarny. Ale nawet nie patrząc na licznik (bo tego nie stwierdzimy bez oficjalnego rozstrzygnięcia przez organy ścigania), to propagowanie łamania prawa w ramach celebryckiej zabawy ma poważniejszy wpływ na godność zawodu – podsumowuje Leszek Korczak.

W październiku media informowały o radczyni prawnej z Wrocławia, która opublikowała na TikToku nagrania, gdy jedzie samochodem ponad 200 km na godzinę albo prowadząc, trzyma na kolanach małego psa. Tłumaczyła potem, że niektóre nagrania powstały w miejscach, gdzie nie było ograniczeń prędkości, a materiały miały mieć charakter rozrywkowy.

Organy dyscyplinarne Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu wszczęły postępowanie, choć nie postawiono jeszcze zarzutów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Praca, Emerytury i renty
Wigilia wolna od nowego roku. Ale nie to oburza biznes
Podatki
Pułapka na frankowiczów: po ugodzie może być PIT
Konsumenci
Jak otrzymać ulgę na prąd? Kto może mniej zapłacić za energię? Ekspert odpowiada
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nieruchomości
SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska