14-latek śmiertelnie potrącony na pasach na Woli. Śledczy chcą aresztu dla podejrzanego kierowcy

Warszawska prokuratura wystąpi do sądu o tymczasowy areszt dla Andrzeja K., mężczyzny podejrzanego o śmiertelne potrącenie 14-latka na przejściu dla pieszych na Woli.

Aktualizacja: 06.01.2025 14:09 Publikacja: 06.01.2025 13:26

Kwiaty i znicze w miejscu śmiertelnego potrącenia 14-latka przy skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazi

Kwiaty i znicze w miejscu śmiertelnego potrącenia 14-latka przy skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza na warszawskiej Woli. Do tragicznego wypadku doszło w piątek 3 stycznia. Kierowca busa potracił chłopca, nie udzielił mu pomocy i oddalił się z miejsca zdarzenia

Foto: PAP/Piotr Nowak

zew

W piątek media podały, że na warszawskiej Woli doszło do tragicznego wypadku. Kierowca białego busa potrącił na przejściu dla pieszych 14-latka, po czym nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja, która wcześniej poszukiwała sprawcy, przekazała w niedzielę w mediach społecznościowych, że kierowca został zatrzymany. Życia nastolatka nie udało się uratować.

Tragiczny wypadek na Woli. 14-latek śmiertelnie potrącony na pasach

„Tak szybkie zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o spowodowanie tego wypadku to efekt szeroko zakrojonych działań operacyjnych oraz zaangażowania i determinacji policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV oraz Policjantów ze stołecznego Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób” – podała stołeczna policja.

Czytaj więcej

Sprawcy strzelaniny w pobliżu Przemyśla zostali zatrzymani za granicą Polski

W poniedziałek nowe informacje na temat sprawy przekazał prok. Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak zaznaczył, do wypadku doszło na ul. Ordona w Warszawie. Dodał, że w niedzielę w późnych godzinach wieczornych w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola odbyły się czynności procesowe z podejrzanym w tej sprawie kierowcą białej furgonetki, Andrzejem K. Podejrzanemu ogłoszono dwa zarzuty - jeden dotyczący spowodowania śmiertelnego wypadku w ruchu drogowym, powiązanego z ucieczką z miejsca zdarzenia, za co grozi kara od 5 do 20 lat więzienia, oraz zarzut naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów w ruchu lądowym, który był orzeczony wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w kwietniu 2023 r. na okres trzech lat.

Warszawa. Zatrzymany kierowca przyznał się do winy

- Podejrzany, przesłuchany w dniu wczorajszym, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Stwierdził, że wiedział, że ma zakaz prowadzenia pojazdów - oświadczył prok. Skiba. - Odnośnie spowodowania wypadku w ruchu drogowym złożył wyjaśnienia, z których wynika, że przyznaje się do popełnienia tego czynu, jednak pewne okoliczności, które zostały przez niego przedstawione, wymagały weryfikacji - dodał.

Andrzej K. zatrzymany w związku ze śmiertelnym potrąceniem 14-latka na przejściu dla pieszych w Wars

Andrzej K. zatrzymany w związku ze śmiertelnym potrąceniem 14-latka na przejściu dla pieszych w Warszawie

Foto: PAP/Albert Zawada

Rzecznik poinformował, że prokurator bezpośrednio po przesłuchaniu zatrzymanego nie podjął decyzji w sprawie ewentualnego zastosowania środków zapobiegawczych wobec mężczyzny. W nocy trwały przesłuchania, prowadzono ustalenia. W poniedziałek ok. południa miały odbyć się kolejne przesłuchania świadków, w tym matki 14-latka.

Jak przekazał rzecznik, w poniedziałek warszawska prokuratura podjęła decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec Andrzeja K. Śledczy argumentują wniosek ryzykiem mataczenia i ukrywania się, a także podnoszą, że za popełnienie zarzucanego K. czynu grozi wysoka kara.

Miejsce śmiertelnego potrącenia 14-latka przy skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza na warszaws

Miejsce śmiertelnego potrącenia 14-latka przy skrzyżowaniu ulic Ordona i Jana Kazimierza na warszawskiej Woli

Foto: PAP/Piotr Nowak

Potrącenie 14-latka na Woli. Kierowca miał zakaz prowadzenia pojazdów

- Andrzej K. jest znany wymiarowi sprawiedliwości – podkreślił prok. Skiba. Dodał, że ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna był już karany za posiadanie środków odurzających i za pomoc cudzoziemcom w nielegalnym przekraczaniu granicy (był tymczasowo aresztowany). Według ustaleń śledczych, po potrąceniu 14-latka Andrzej K. udał się na obrzeża Warszawy, gdzie ukrył pojazd, a następnie pił alkohol z członkiem rodziny.

Czytaj więcej

Pieszy potrącony na pasach w Warszawie. Policja podała nowe fakty

Prokurator mówił, że do ustalenia tożsamości domniemanego sprawcy wypadku i jego zatrzymania doszło „w wyniku bardzo intensywnych, całonocnych analiz, dokonywanych przez funkcjonariuszy policji z Komendy Rejonowej Policji Warszawa Wola i z wydziału pościgowego Komendy Stołecznej Policji”. - Zabezpieczono bardzo dużą liczbę nagrań - zaznaczył Skiba.

Śmiertelny wypadek w Warszawie. Kierowca furgonetki twierdzi, że był trzeźwy

Rzecznik prokuratury podał, iż z ustaleń wynika, że zatrzymany mężczyzna jest pracownikiem firmy kurierskiej, a w chwili wypadku na Woli jechał pojazdem, który był własnością przedsiębiorstwa, która podnajmuje pojazdy m.in. firmie kurierskiej. - Bezpośrednio po zdarzeniu nie zatrzymał się. Jako pierwszy do pomocy pokrzywdzonemu przystąpił żołnierz czynnej służby zawodowej z 8-letnim stażem – relacjonował Skiba.

- Niestety, po przewiezieniu do szpitala w wyniku bardzo poważnych obrażeń głowy i klatki piersiowej pokrzywdzony chłopiec zmarł - powiedział prokurator. Dodał, że 14-latek był obywatelem Ukrainy.

Czytaj więcej

Problem ze zbyt szybką jazdą polskich kierowców narasta. Najnowsze dane

Pytany przez dziennikarzy prok. Skiba oświadczył, że prokuratura nie ma dowodów, że kierowca samochodu w momencie potrącenia nastolatka był pod wpływem alkoholu lub innych środków. Zaznaczył, że do zatrzymania doszło ok. 30 godzin po zdarzeniu oraz że po wypadku Andrzej K. spożywał „znaczne ilości alkoholu”. Podczas przesłuchania zatrzymany miał nie kwestionować swojej trzeźwości. Pytany o potrącenie 14-latka Andrzej K. miał mówić, że nie zauważył chwili wypadku ani tego, by ktoś przechodził przez pasy. Prokurator mówił, że prędkość furgonetki nie była „zbyt znaczna”, a pokrzywdzony został prawdopodobnie uderzony lusterkiem.

Jak relacjonował rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej, zatrzymany mężczyzna mówił, iż nie zdawał sobie sprawy, że potrącił człowieka - po zdarzeniu zatrzymał się na pobliskiej stacji paliw i dopiero po obecności dużych sił policyjnych miał się zorientować, że coś się stało.

Przestępczość
Amber Gold. Nierychliwa sprawiedliwość po największej aferze finansowej
Przestępczość
„Gorący kartofel”, czyli kto odpowie za nielegalne zatrzymanie Marcina Romanowskiego
Przestępczość
Śmiertelne potrącenie 14-latka. Zatrzymano kierowcę
Przestępczość
Romanowski szukany po omacku. Był nalot na klasztor, jest zażalenie do sądu
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Przestępczość
Diamenty, gotówka i monety. Najbardziej spektakularne skoki 2024 roku