To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego.
Kwestia ta wynikła w sprawie o zapłatę, w której Sąd Apelacyjny w Łodzi zmienił oddalający powództwo wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim i zasądził od pozwanego na rzecz powoda 70,2 tys. zł. Pozwany nie dał za wygraną i w skardze kasacyjnej zakwestionował prawo sądu drugiej instancji do dopuszczenia dowodów z dokumentów przedłożonych przez powoda przed sądem drugiej instancji, którymi powód (bank reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika) dysponował jeszcze przed złożeniem pozwu, a konieczność ich powołania nie powstała na skutek wydania wyroku I instancji.
Czytaj więcej
Przeciąganie sprawy może być uzasadnione, gdy np. wartość dzielonego majątku się zmienia, ale sąd może w pewnym momencie powiedzieć „dość”. To wnioski z najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego.
Nowe fakty i dowody w sprawie przed sądem. Co z prekluzją dowodową?
Zgodnie z art. 381 kodeksu postępowania cywilnego sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.
SN nie podzielił zastrzeżeń skargi kasacyjnej, wskazując, że art. 381 k.p.c. realizuje zasadę koncentracji materiału procesowego służącą sprawności postępowania i przeciwdziałającą jego przewlekłości. Jednocześnie nieprawidłowe pominięcie faktu lub dowodu zgłaszanego po raz pierwszy w postępowaniu apelacyjnym, będące w istocie bezzasadnym odjęciem stronie prawa do wysłuchania, jest uchybieniem mogącym stanowić skuteczny zarzut w postępowaniu kasacyjnym.