Po tym jak PKW podjęła decyzję w sprawie wyroku odblokowującego pieniądze dla PiS, zawieszając swoje prace do czasu uregulowania statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, Ryszard Kalisz znowu trafił na czołówki mediów. Problem w tym, że broniąc decyzji PKW, nie zachowuje się jak członek ważnego konstytucyjnego organu, ale jak polityk z polski powiatowej, który nagle dostał swoje „pięć minut” i postanowił to wykorzystać. Koszty nie mają znaczenia. Kalisz w radiu snuje więc scenariusze, jak po wyborach zablokowanego prezydenta może zastąpić awaryjnie marszałek Sejmu. Gdyby z taką lekkością mówił to jeszcze jako adwokat czy polityk, pewnie zniknęłoby to w gąszczu innych osobliwych wypowiedzi, których pełno w mediach, ale mówi to jako członek PKW, który ma moc sprawczą, aby do takiego scenariusza przyłożyć rękę.
Czytaj więcej
Rząd przyjął uchwałę zakładającą, że wadliwe werdykty Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego - ze względu na orzekający skład sędziowski - będą opatrzone specjalnym przypisem.
PKW ufało 69 proc. Polaków
PKW, mimo politycznych wojen, do tej pory była instytucją niedotkniętą kryzysem, a jej członkowie, zachowując daleko idącą powściągliwość w wypowiedziach i postawach, ugruntowali przekonanie wyborców co do wiarygodności i bezstronności.
Większość Polaków przypomina sobie o istnieniu PKW tuż przed kolejnymi wyborami. Największą wartością jest to, że bez obaw i podejrzeń mogą obserwować, jak komisja, gdzieś w drugim planie, organizuje i kontroluje wybory. W czasach, kiedy większość instytucji została publicznie skompromitowana lub wyłączona z normalnego działania, jak SN, KRS czy TK, to olbrzymia wartość. W szczytowym momencie konfliktu o sądy w 2018 r. PKW cieszyła się zaufaniem 69 proc. Polaków.
Gdy kryzys ustrojowy zmiata wszystko, co stanie mu na drodze, chcemy mieć pewność, że jest enklawa nieskażona konfliktem. W całym gąszczu politycznych oskarżeń o fałszerstwa, działania przestępcze i spiski, które zawsze pojawiają się w czasie wyborów, jest instytucja, która jest rzeczywistym arbitrem, który w ciszy, w oparciu o przepisy prawa dba, aby zmaterializował się demokratyczny wybór Polaków, bez cienia wątpliwości.