Ukochany motyl Pucciniego

Salomea Kruszelnicka (1872 – 1903). Była gwiazdą Lwowa i Warszawy, ale największe triumfy odnosiła na scenach włoskich, zwłaszcza jako Madame Butterfly. Jej imię nosi dziś lwowski Teatr Opery i Baletu

Publikacja: 20.12.2007 13:34

Ukochany motyl Pucciniego

Foto: Archiwum

Niezrównana Halka i najlepsza ponoć w historii odtwórczyni roli Hrabiny w operach Moniuszki przyszła na świat w małej wiosce pod Tarnopolem. Jej ojciec Ambroży był księdzem Kościoła greckokatolickiego. Gdy Salomea miała cztery lata, przeniósł się do pobliskiej wsi Biała, by objąć tam parafię. Z liczną rodziną żył skromnie, ale wierzył, że talent córki jest darem od Boga. Dlatego nie szczędził pieniędzy na jej kształcenie, najpierw we Lwowie u Waldemara Wysockiego, a potem we Włoszech.

Salomea Kruszelnicka zadebiutowała we Lwowie w 1892 r. jako mezzosopran w „Faworycie” Donizettiego, potem jej włoska nauczycielka Fausta Crespi uznała, że powinna śpiewać sopranem. W połowie lat 90. XIX wieku była już uznaną solistką Opery Lwowskiej, występowała w Odessie i Krakowie, a w 1898 r. na prawie pięć lat związała się z Operą Warszawską i stamtąd wyruszyła w wielki świat, otrzymawszy angaż do Paryża.

Do historii przeszła jako Madame Butterfly w inscenizacji zrealizowanej w Brescii w 1904 r. Mediolańska prapremiera opery Pucciniego zakończyła się klęską i dopiero to drugie wystawienie odmieniło losy utworu. Nie tylko dlatego, że kompozytor poczynił w nim sporo zmian, Salomea Kruszelnicka okazała się idealnym wcieleniem kruchej Japonki o ogromnej sile ducha. Swą kreacją zyskała sympatię Pucciniego, która przerodziła się ponoć we wzajemne, nie całkiem platoniczne uczucie.

Jej specjalnością stały się role o silnym ładunku dramatycznym, dlatego znakomicie prezentowała się w dramatach Wagnera, choć nigdy nie miała okazji wystąpić w nich w Niemczech. W latach 1907 – 1909 na scenę mediolańskiej La Scali wprowadziła nowatorskie na owe czasy bohaterki Richarda Straussa – Salome i Elektrę.

Operową karierę zakończyła w Neapolu w 1920 r., ale siedem lat później pojechała na tournée do Ameryki Płn. – śpiewała wówczas ludowe pieśni dla ukraińskich środowisk emigracyjnych. Na stałe mieszkała w Viareggio z mężem Cesare Rizzione, lato zawsze spędzała we Lwowie, gdzie w 1903 r. kupiła trzypiętrową kamienicę. Po śmieci ukochanego ojca ulokowała tam matkę i rodzeństwo. W sierpniu 1939 r. też przybyła na odpoczynek.W czasie wojny miała możliwość wyjazdu, do Argentyny wysłała m.in. brata z rodziną, sama jednak została we Lwowie z młodszą siostrą Anną. Była ona również utalentowaną śpiewaczką, występowała w La Scali, ale gdy Salomea sprzeciwiła się jej związkowi z żonatym mężczyzną, popadła w chorobę psychiczną.

Władze sowieckie odebrały artystce dom, zostawiając jej jedno mieszkanie. Zmarła w nim w 1952 r., niemal do końca zajmując się nauczaniem.W dawnej kamienicy na ulicy nazwanej obecnie imieniem Salomei Kruszelnickiej znajduje się muzeum śpiewaczki. Zebrano w nim wiele archiwalnych zdjęć, plakatów, nawet nagrań, osobistych pamiątek zachowało się jednak niewiele. Sowieci sprzedali po wojnie – bez zgody artystki – dom w Viareggio, za który oddali jej 12 tys. rubli.

Ekspozycję, dokumentującą także kreacje śpiewaczki w operach Moniuszki, odwiedzają turyści z całego świata. Rzadko natomiast zaglądają tu Polacy. Nasi turyści nie wiedzą, że Muzeum Salomei Kruszelnickiej jest jedną z atrakcji Lwowa.

Niezrównana Halka i najlepsza ponoć w historii odtwórczyni roli Hrabiny w operach Moniuszki przyszła na świat w małej wiosce pod Tarnopolem. Jej ojciec Ambroży był księdzem Kościoła greckokatolickiego. Gdy Salomea miała cztery lata, przeniósł się do pobliskiej wsi Biała, by objąć tam parafię. Z liczną rodziną żył skromnie, ale wierzył, że talent córki jest darem od Boga. Dlatego nie szczędził pieniędzy na jej kształcenie, najpierw we Lwowie u Waldemara Wysockiego, a potem we Włoszech.

Pozostało 83% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Teatr
Koniec czerwonego człowieka
Teatr
Premiera w Teatrze Polskim. Andrzej Seweryn jako król Henryk IV
Teatr
Gwiazdy bawią się na „WESELU”
Teatr
„AKADEMIA PANA KLEKSA” oczarowała nie tylko najmłodszych!