Przedsiębiorstwo należało ratować, nie niszczyć

Działania ZUS, które doprowadziły do upadku firmy zatrudniającej 60 osób, były przedwczesne – komentowali eksperci w programie "Państwo w państwie". Sprawę opisała "Rz"

Publikacja: 28.03.2012 00:20

Iwona Świetlik straciła firmę, bo ZUS chciał odzyskać składki

Iwona Świetlik straciła firmę, bo ZUS chciał odzyskać składki

Foto: Polsat

Wstrząsające i niewłaściwe. Nie można stawiać w stan bankructwa wartej 10 mln zł firmy dla paru złotych – tak poseł PO Adam Szejnfeld, były wiceminister gospodarki ocenił w niedzielę w programie "Państwo w Państwie" na antenie Polsatu upadek firmy Ivett z Rawy Mazowieckiej. Historię kobiety, której firma została postawiona w stan likwidacji na wniosek ZUS, bo zalegała tej instytucji z płatnościami składek (270 tys. zł), a 60 osób straciło źródło utrzymania – w piątek opisała "Rz".

Jak ujawniła "Rz"

– choć od ogłoszenia upadłości minęły prawie dwa lata, na pieniądzach z likwidacji firmy pożywił się głównie syndyk. Dopiero niedawno zaczął on wpłacać pierwsze kwoty do ZUS. A analiza ekonomiczna całej sprawy wskazuje, że wniosek o likwidację firmy, jaki złożył ZUS, był bezzasadny.

– Mamy do czynienia ze strzelaniem z armaty do wróbla. ZUS był zabezpieczony hipoteką gruntu wartego  2,5 mln złotych, mógł poprzez egzekucję spieniężyć to zabezpieczenie i pokryć zaległości – zarzuca senator Grzegorz Wojciechowski (PiS), który zajmuje się sprawą. Krytycznie ocenił też działania sądu – ten ogłosił upadłość, nawet nie wysłuchując stanowiska właścicielki firmy.

Adam Szejnfeld dodał, że ZUS powinien dołożyć starań, by ratować firmę i miejsca pracy. – Od tego jest na przykład ugoda. Ze strony ZUS dobrej woli nie było – oceniał.

Przedstawiciele ZUS  przekonywali, że nie mają sobie w tej sprawie nic do zarzucenia.

Wstrząsające i niewłaściwe. Nie można stawiać w stan bankructwa wartej 10 mln zł firmy dla paru złotych – tak poseł PO Adam Szejnfeld, były wiceminister gospodarki ocenił w niedzielę w programie "Państwo w Państwie" na antenie Polsatu upadek firmy Ivett z Rawy Mazowieckiej. Historię kobiety, której firma została postawiona w stan likwidacji na wniosek ZUS, bo zalegała tej instytucji z płatnościami składek (270 tys. zł), a 60 osób straciło źródło utrzymania – w piątek opisała "Rz".

Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”