Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.

Śmieci miały trafiać prosto na wysypisko. Ale trafiały… do bazy firmy, która zamiast dbać o czystość gminy zwęszyła nielegalny interes. W Kępnie i okolicznych miejscowościach mieszkańcy płacili za wywóz odpadów swoich i cudzych.

Publikacja: 25.04.2025 11:52

Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.

Foto: Adobe Stock

rbi

Półtora roku temu niewielka firma z Kępna wygrała wielomilionowy przetarg na odbiór odpadów z miasta i gminy Kępno, a także gmin sąsiednich: Baranowa i Dziadowej Kłody.

Już na początku działalności firmę Józefa W. kontrolował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy odkryli, że przedsiębiorstwo nielegalnie magazynowało i przetwarzało odpady na terenie swojej bazy.

Śmieci zwożone są do bazy zamiasta na wysypisko

Początkowe wyjaśnienia właściciela wskazywały na tymczasowe trudności związane z wdrażaniem nowych zasad segregacji odpadów. Przedsiębiorca tłumaczył, że to sytuacja wyjątkowa – mieszkańcy nie zdążyli jeszcze przywyknąć do nowych zasad segregacji, więc musiał to zrobić za nich. Jednak po odjeździe inspektorów nielegalna działalność nie tylko się nie skończyła, ale nabrała rozmachu. Wszystko wskazuje na systemowe oszustwo.

Czytaj więcej

Państwo w państwie. Pacjentka wypadła z okna – szpital nie poinformował o tym policji

Firma zarządzająca odpadami działa dwutorowo – ma kontrakty z gminami, ale też z prywatnymi firmami. Odpady od przedsiębiorstw odbierane są ciężkimi samochodami hakowymi, odpady od mieszkańców – klasycznymi śmieciarkami. Prawo mówi jasno: po odebraniu odpadów pojazdy mają natychmiast kierować się na wysypisko. Każdy transport jest tam rejestrowany – to właśnie na tej podstawie naliczane są opłaty.

Tymczasem nielegalny proceder opiera się na tym, że część kontenerów z odpadami od prywatnych przedsiębiorców zjeżdża w pierwszej kolejności do bazy. Tam śmieci wysypywane są do hali, gdzie w sposób nielegalny składuje się je i sortuje. Następnie nieuczciwy przedsiębiorca „dopycha” odpady ze swojej działalności na rzecz prywatnych firm do śmieciarki z odpadami mieszkańców gminy.

Nieskuteczne kontrole urzędników w firmie wywożącej odpady

Kontrole przeprowadzane przez samorządy nie wykazały nieprawidłowości. Urzędnicy tłumaczą to koniecznością zapowiadania wizyt kontrolnych, co Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska kwestionuje. Dodatkowo według informatora Józef W. otwarcie mówił o łapówkach. Procent od każdej wystawionej faktury trafiał do urzędników.

Czytaj więcej

Wybudowali na własny koszt pawilony, teraz miasto chce ich z nich wyrzucić

Czy w gminach południowej Wielkopolski funkcjonuje układ, który pozwala przymykać oczy na śmieciowy przekręt? Kto naprawdę płaci za nielegalne odpady? I czy mieszkańcy dowiedzą się, co dzieje się za kulisami ich rachunków za śmieci?

Więcej w programie „Państwo w Państwie” w najbliższą niedzielę o 19:30 w Polsacie.

Półtora roku temu niewielka firma z Kępna wygrała wielomilionowy przetarg na odbiór odpadów z miasta i gminy Kępno, a także gmin sąsiednich: Baranowa i Dziadowej Kłody.

Już na początku działalności firmę Józefa W. kontrolował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy odkryli, że przedsiębiorstwo nielegalnie magazynowało i przetwarzało odpady na terenie swojej bazy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Społeczeństwo
Wyborcy jednego z kandydatów na prezydenta zdecydowanie za wysłaniem polskich wojsk na Ukrainę
Społeczeństwo
Motocyklowa nonszalancja na drogach
Społeczeństwo
IMGW ostrzega przed burzami. Wydano alerty. Gdzie będzie najgorzej?
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Trump doprowadzi do pokoju na Ukrainie w 2025 r.? Znamy zdanie Polaków