Półtora roku temu niewielka firma z Kępna wygrała wielomilionowy przetarg na odbiór odpadów z miasta i gminy Kępno, a także gmin sąsiednich: Baranowa i Dziadowej Kłody.
Już na początku działalności firmę Józefa W. kontrolował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy odkryli, że przedsiębiorstwo nielegalnie magazynowało i przetwarzało odpady na terenie swojej bazy.
Śmieci zwożone są do bazy zamiasta na wysypisko
Początkowe wyjaśnienia właściciela wskazywały na tymczasowe trudności związane z wdrażaniem nowych zasad segregacji odpadów. Przedsiębiorca tłumaczył, że to sytuacja wyjątkowa – mieszkańcy nie zdążyli jeszcze przywyknąć do nowych zasad segregacji, więc musiał to zrobić za nich. Jednak po odjeździe inspektorów nielegalna działalność nie tylko się nie skończyła, ale nabrała rozmachu. Wszystko wskazuje na systemowe oszustwo.
Czytaj więcej
Danuta Pogroszewska leczyła się psychiatrycznie po śmierci jednego ze swoich synów. Do szpitala w...
Firma zarządzająca odpadami działa dwutorowo – ma kontrakty z gminami, ale też z prywatnymi firmami. Odpady od przedsiębiorstw odbierane są ciężkimi samochodami hakowymi, odpady od mieszkańców – klasycznymi śmieciarkami. Prawo mówi jasno: po odebraniu odpadów pojazdy mają natychmiast kierować się na wysypisko. Każdy transport jest tam rejestrowany – to właśnie na tej podstawie naliczane są opłaty.