Joanna Ćwiek-Świdecka: Sweet focie na pogrzebie papieża to jednak żenada

Zamiast zakazywać telefonów w szkołach, uczmy dzieci, jak używać je rozsądnie. Bo, jak zobaczyliśmy na pogrzebie papieża Franciszka w Watykanie, także dorośli nie zawsze wiedzą, kiedy i jak po nie sięgać. I nie chodzi tylko o marszałka Szymona Hołownię.

Publikacja: 27.04.2025 14:21

Joanna Ćwiek-Świdecka: Sweet focie na pogrzebie papieża to jednak żenada

Foto: REUTERS/Dylan Martinez

Plac św. Piotra, kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych. Atmosfera podniosła. Telewizje na całym świecie w pełnej gotowości, pokazują wchodzące delegacje z całego świata. Przybyło ich aż 160, ponadto 70 prezydentów i premierów oraz 12 koronowanych głów. Widzimy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z małżonką, prezydenta Francji Emmanuela Macrona czy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. I nagle jest, widzimy delegację z Polski, m.in. prezydenta Andrzeja Dudę z małżonką, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i… robiącego zdjęcie telefonem Marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

Szymon Hołownia popełnił błąd. Plac św. Piotra to miejsce idealne do zdjęć, ale nie na pogrzebie papieża Franciszka 

Rozumiem, że miejsce do zrobienia było zacne, a okazja niepowtarzalna, ale robienie sweet foci na schodach bazyliki tuż obok trumny papieża to jednak, mówiąc delikatnie, zachowanie nieodpowiednie. Tak, wiem, Szymon Hołownia odniósł się do oburzenia, które przetoczyły się przez polski internet, że to wcale nie selfie (choć tak to wyglądało), ale zdjęcie wypełnionego po brzegi placu.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina

Marszałek nie ma sobie nic do zarzucenia. „Jeszcze raz zrobiłbym zdjęcie – nie sobie (na to bym w tych okolicznościach nie wpadł) – ale tym tysiącom ludzi wypełniającym Plac Świętego Piotra. I trumnie jego następcy, chwilę przed tym gdy udawał się na swoją ostatnią Mszę” – zatweetował w sobotę wieczorem. I choć po dziennikarsku rozumiem, że zrobienie takiego zdjęcie kusi, to jednak jestem przekonana, że w tych okolicznościach druga osoba w państwie w ogóle nie powinna mieć telefonu w ręku.

Ale oddajmy sprawiedliwość – Hołownia takiego selfie nie opublikował. Jednak na uroczystości pogrzebowej w Rzymie nie brakowało innych osób, duchownych z różnych stron świata, przywódców państw czy także polskich polityków, którzy wrzucali na swoje media społecznościowe właśnie selfie – widzimy chociażby takie zdjęcie w serwisie X Romana Giertycha z KO czy Michała Wójcika z PiS. I tak samo nasuwa się pytanie, czy polecieli tam by oddać cześć zmarłemu papieżowi, czy jednak trochę też po lans?

Czy powinno się zakazywać telefonów w szkołach?

W Polsce w ostatnich tygodniach toczy się dyskusja, czy powinno się w szkole zabronić używania telefonów komórkowych. Do wprowadzenia takich rozwiązań namawia m.in. Polska 2050 i mówi o tym jej kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Słyszymy o badaniach, że zbyt długi czas przed ekranami pogarsza koncentrację, a stały dostęp do internetu to także większe ryzyko przemocy rówieśniczej – to zobaczyliśmy m.in. w serialu „Dojrzewanie”. Resort edukacji się zastanawia, czy i w jaki sposób tę sprawę uregulować.

Minister edukacji Estonii Kristina Kallas mówiła w podcaście „Szkoła na nowo” w „Rzeczpospolitej”, że w jej kraju dzieci mają ze sobą telefony w szkole, ale są nauczone, by za ich pomocą sprawdzać m.in. drogę do domu. Bywają szkoły, w których z telefonu korzysta się na lekcjach, a są zabronione na przerwach. Coraz częściej wykorzystuje się je też jako pomoce naukowe – w Polsce takie rozwiązania opracowuje np. Centrum Nauki Kopernik.

Czytaj więcej

Podcast "Szkoła na nowo": Czy smartfon może być pomocą naukową?

Nie łudźmy się, samym zakazem smartfonów niczego się nie załatwi, jeśli dzieci będą widziały, że dorośli robią zdjęcia w nawet najmniej odpowiednim momencie. Gdy będą widziały, że w domu, szkole czy komunikacji miejskiej wszyscy scrolują internetowe treści. Przykład idzie z góry, więc zamiast zabraniać, uczmy dzieci, jak korzystać z telefonów nich mądrze.

A od robienia zdjęć z takich uroczyści jak pogrzeb papieża Franciszka w Rzymie są akredytowane służby prasowe.

Plac św. Piotra, kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych. Atmosfera podniosła. Telewizje na całym świecie w pełnej gotowości, pokazują wchodzące delegacje z całego świata. Przybyło ich aż 160, ponadto 70 prezydentów i premierów oraz 12 koronowanych głów. Widzimy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z małżonką, prezydenta Francji Emmanuela Macrona czy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. I nagle jest, widzimy delegację z Polski, m.in. prezydenta Andrzeja Dudę z małżonką, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i… robiącego zdjęcie telefonem Marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Bogusław Chrabota: Strażnik ładu społecznego kontra kandydat obywatelski. Wyborcza niedziela
Komentarze
Estera Flieger: Donald Tusk atrakcją „pikniku tysiąclecia”
Komentarze
Po konwencji w Łodzi i wiecu w Poznaniu – 1:0 dla Karola Nawrockiego
Komentarze
Michał Kolanko: Jeden sondaż wiosny nie czyni. Ale PiS ma powody do zadowolenia po badaniu, w którym wygrywa z KO
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Czym suwerenność Andrzeja Dudy różni się od suwerenności Donalda Tuska?