Bezpośrednią przyczyną wybuchu starć w Kaszmirze jest atak terrorystyczny na turystów w malowniczej dolinie Baisaran i śmierć 26 obywateli Indii. Zdaniem indyjskich władz dwu z trzech terrorystów pochodziło z Pakistanu, co ma być dowodem, iż ślady ataku prowadzą do Islamabadu. Rząd premiera Narendry Modiego zapowiada więc kroki odwetowe. Obecna wymiana ognia na granicy może być wstępem do większej akcji militarnej.
Modi zapowiada odwet po zamachu. Pakistan zostanie odcięty od wody?
Najbardziej dotkliwa dla Pakistanu jest jednak zapowiedź przerwania dopływu wody z kaszmirskich rzek do Pakistanu. Z tego źródła pochodzi 80 proc. wody dla pakistańskiego rolnictwa. – Będzie to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny – odpowiada Islamabad.
Dostęp do wód sześciu kaszmirskich rzek, w tym Indusu, reguluje porozumienie wynegocjowane w 1960 roku, kilkanaście lat po podziale Indii brytyjskich. Mimo czterech wojen pomiędzy oboma krajami, władze w Delhi nie groziły nigdy Pakistanowi zerwanie porozumienia wodnego. Przy tym o natychmiastowym przekierowaniu kaszmirskich wód w kierunku Indii nie ma mowy. Wymaga to budowy odpowiedniej infrastruktury, co musiałoby potrwać co najmniej kilka miesięcy.
Czytaj więcej
Generał Upendra Dwivedi, szef sztabu armii indyjskiej, pojawi się w piątek w Kaszmirze, w miejscu...
Nie jest jasne czy emocje do tego czasu opadną, gdyż premier Narendra Modi znajduje się po wielką presją opinii publicznej żądającej zadania Pakistanowi jak najbardziej dotkliwego ciosu. Jest to wynikiem powtarzających się aktów terrorystycznych w Indiach, o które oskarżany jest Pakistanu. Wszystko w kontekście pretensji do podziału Kaszmiru, którego większość przypadła Indiom, mimo iż jest to region o przewadze ludności muzułmańskiej.