Zgodnie z najnowszymi danymi GUS wydatki Polaków w internecie wzrosły o 13,1 proc. rok do roku, podczas gdy tradycyjny handel detaliczny w zasadzie się nie zmienił w ujęciu wartościowym, ze wzrostem o zaledwie 0,6 proc. Najmocniej, bo o 321 proc., wzrosła sprzedaż artykułów związanych z motoryzacją, dla odzieży i obuwia dynamika wyniosła 25 proc., a dla żywności 37 proc. – wynika z analizy firmy Fulfilio.
E-handel wygrywa
– Dwucyfrowa dynamika internetowych zakupów w ujęciu rocznym oznacza, że ten kanał sprzedaży zyskuje na znaczeniu nawet w okresie, gdy sprzedaż detaliczna ogółem pozostaje na poziomie sprzed roku. Kupujemy więcej artykułów codziennego użytku, jak żywność czy kosmetyki – mówi Dominik Plichta, dyrektor e-commerce w Fulfilio. – Rosnąca digitalizacja społeczeństwa sprawia, że konsumenci czują się coraz pewniej w środowisku online i nabywany przez nich w ten sposób asortyment jest coraz szerszy – dodaje.
Autorzy opracowania zwracają uwagę, że inflacja i obecna sytuacja gospodarcza skłaniają do poszukiwania bardziej konkurencyjnych cen, a w internecie jest to szybsze i prostsze niż w sklepach stacjonarnych.
W efekcie widać wyższy w ujęciu rocznym udział e-handlu w marcowej sprzedaży detalicznej. Obecnie wynosi 9 proc., a rok temu było to 8 proc. Najczęściej przez internet kupujemy odzież i obuwie – tutaj udział e-handlu w całości sprzedaży tej kategorii wyniósł 27,2 proc., podczas gdy w marcu 2024 r. było to 23 proc. Dla wydatków na książki i prasę udział sprzedaży internetowej w całości sprzedaży kategorii wynosi 19,9 proc.