Sztabowcy obydwu stron doskonale zdawali sobie sprawę ze znaczenia ostatniej niedzieli przed majówką. Dlatego dla mobilizacji wyborców wybrano najmocniejsze aktualnie argumenty. W trakcie dużej konwencji w Łodzi w Hali Expo ku zaskoczeniu wielu osób wystąpił prezydent Andrzej Duda, który jednoznacznie poparł kandydata wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego. – To ucina wszystkie nieoficjalne komentarze, wszystko, co padło do tej pory w przestrzeni publicznej co do tego, że prezydent nie wspiera Nawrockiego – mówi nasz rozmówca z PiS. I dodaje, że wystąpienie było tak pomyślane, by w oczach wyborców PiS Nawrocki stal się kontynuatorem zarówno prezydentury Andrzeja Dudy, jak i śp. Lecha Kaczyńskiego, o którym sam Duda mówił w trakcie przemówienia wielokrotnie.
PiS chce zdyskontować impet jeszcze po Końskich
Sztabowcy wszystkich stron zdają sobie sprawę ze skomplikowanej sytuacji kalendarzowej. Za kilka dni zaczyna się majówka, która na dobre „zamrozi” kampanię prezydencką, i to na wiele dni – aż do co najmniej 5 maja. To zaś oznacza, że niedzielne wydarzenia były być może ostatnimi, które mają zapisać się w oczach wyborców przed kolejną przerwą. W PiS po serii debat w Końskich atmosfera jest nie najgorsza. Konwencja zorganizowana z dużym rozmachem, z udziałem kilku tysięcy osób i z niespodzianką w postaci wsparcia Andrzeja Dudy, miała tylko to podkreślić. Sam prezydent zresztą mobilizował do poparcia Karola Nawrockiego, do rozwieszania bannerów i aktywności na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej – aż do 18 maja i do 1 czerwca.
Czytaj więcej
Podczas konwencji „obywatelskiego” kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego w Łodzi głos zabrał...
– Jestem tutaj i stoję tutaj, żeby powiedzieć, że wy musicie. Wy musicie się zmobilizować, tak jak zmobilizowaliście się w 2015 roku, a potem 2020 roku – mówił prezydent Duda, odwołując się do dwóch zwycięskich kampanii wyborczych, w 2015 roku i w 2020 roku.
Kandydata popieranego przez PiS wsparli później jego żona oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wszystko po to, by na kolejne dni utrzymać mobilizację wyborców, która ma dać możliwie najlepszy wynik w I turze. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, przekonują zaś, że po 18 maja, po I turze wyborów, kampania zacznie się na nowo, a będą ją określać wydarzenia z I tury – wyniki Nawrockiego i Trzaskowskiego. – Im mniejsza różnica miedzy nimi, tym lepsza psychologicznie nasza pozycja od 18 maja do 1 czerwca – komentuje jeden z naszych rozmówców ze sztabu.