Kazirodztwo - przywilejem mitycznych bogów?

W Niemczech nie ustaje dyskusja na temat związków kazirodczych. Nie wszyscy potępiają decyzję Rady Etyki, która rekomendowała ostatnio depenalizację związków tego rodzaju pomiędzy rodzeństwem, które nie wychowywało się razem.

Publikacja: 05.10.2014 16:31

Kazirodztwo - przywilejem mitycznych bogów?

Foto: Flickr

"Die Zeit " chwali wprawdzie rekomendacje Rady dotyczące technik prenatalnych, czy w sprawach dotyczących praw osób transseksualnych, jednak uznaje, że tym razem Rada przesadziła. "Odpowiedziała na pytanie , którego nikt nie stawiał w dodatku w języku, którego nikt nie rozumie" - pisze liberalny "Die Zeit ".

Konserwatywny "Frankfurter Allgemeine Zeitung " uznał od samego początku rekomendację Rady za skandal cytując pełne oburzenia reakcje polityków partii chadeckich: CDU i CSU. Również Ministerstwo Sprawiedliwości nie chce słyszeć o zmianach prawa postulowanego przez Radę Etyki. Liberalny "Der Spiegel " pyta, czy zakazana miłość rodzeństwa musi koniecznie podlegać karze w społeczeństwie, w którym coraz więcej rodzi się dzieci matek korzystających z banków spermy.

Liczne przypadki kazirodztwa znają mitologie różnych kultur i religii, których bogowie i bohaterowie nie stronili od związków tego rodzaju. Nie są one jednak społecznie tolerowane i nie ma obecnie na świecie kraju, w którym panowałoby przyzwolenie na kazirodztwo. W wielu krajach prawo karne się tym nie zajmuje wychodząc z założenia, że sprawę załatwia społeczne tabu, które odrzuca tego rodzaju zachowania. Tak jest w Holandii, Hiszpanii, Francji, podobnie jak w muzułmańskiej Turcji czy w Izraelu. W Niemczech jest oczywiście tak samo. Z tą różnicą, że prawo zakazuje związków kazirodczych pod groźbą kary do trzech lat więzienia.

Od kilku dziesięcioleci do sądów trafia około dziesięciu przypadków kazirodztwa rocznie. Nieliczne z nich dotyczą rodzeństwa. Przeważają związki kazirodcze w relacji ojciec - córka. Na ten temat Rada Etyki nie miała nic nowego do zaproponowania ponad to, co definiuje art. 173 Kodeksu Karnego, a więc utrzymanie dotychczasowych kar.

Rada złożona ze specjalistów rożnych dziedzin w której przeważają jednak prawnicy, stosunkiem głosów 14 :9 uznała, że art. 173 nie powinien zawierać zakazu związków kazirodczych pomiędzy rodzeństwem w sytuacji, gdy nie wychowywali się razem i gdy są dorośli i podejmują współżycie za obopólną zgodą.

Dlaczego więc karać Patryka S. z Saksonii, który ma już czwórkę dzieci ze swoją siostrą, w tym dwoje lekko upośledzonych? Pierwszy raz został ukazany więzieniem kilka lat temu był już pełnoletni, jego siostra jeszcze nie. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który odrzucając argumenty Patryka S., powołał się na konieczność "ochrony zdrowia społeczeństwa". Odezwało się Niemieckie Towarzystwo Genetyki Człowieka z zastrzeżeniem, że nie można odmawiać jednostce prawa rozmnażania się, gdyż jest to niezgodne z jednym z podstawowych praw człowieka. Pojawiło się także retoryczne pytanie, czy zakaz rozmnażania się powinien zostać rozszerzony na osoby z wadami genetycznymi, co pozwala przypuszczać, że przekażą je swemu potomstwu. A poza tym, jak argumentują nieliczni zwolennicy zmian regulacji o kazirodztwie, co ma państwo do tego, co robią ludzie dorośli w łóżku?

Zwolennicy depenalizacji związków kazirodczych, takich jak Patryka S. i jego siostry, zwracają też uwagę, że art . 173 kodeksu zakazuje jedynie stosunków płciowych waginalnych, a nie innego rodzaju kazirodczych czynności seksualnych, jak np. stosunków homoseksualnych czy nawet seksu oralnego pomiędzy rodzicami a dziećmi. Płynie z tego wniosek, że pary takie, jak w przypadku Patryka S., podlegają pewnej dyskryminacji wyłącznie z tego powodu, że ich związek jest uważany za zagrożenie dla zdrowia społeczeństwa.

Obecna dyskusja na temat związków kazirodczych w Niemczech nie jest pierwszą i zapewne nie ostatnią. Zastanawiające jest milczenie SPD, partii współrządzącej w obecnej koalicji. Nie mówiąc już o partii Zielonych, której niemieccy homoseksualiści zawdzięczają coraz więcej uprawnień. Także popularni we wschodnich Niemczech postkomuniści wolą nie zabierać głosu. Kazirodztwo pomiędzy rodzeństwem jest nadal rzadkim zjawiskiem. To może się jednak wkrótce zmienić wraz z rozwojem medycyny i na świecie będzie coraz więcej rodzeństwa przyrodniego.

"Die Zeit " chwali wprawdzie rekomendacje Rady dotyczące technik prenatalnych, czy w sprawach dotyczących praw osób transseksualnych, jednak uznaje, że tym razem Rada przesadziła. "Odpowiedziała na pytanie , którego nikt nie stawiał w dodatku w języku, którego nikt nie rozumie" - pisze liberalny "Die Zeit ".

Konserwatywny "Frankfurter Allgemeine Zeitung " uznał od samego początku rekomendację Rady za skandal cytując pełne oburzenia reakcje polityków partii chadeckich: CDU i CSU. Również Ministerstwo Sprawiedliwości nie chce słyszeć o zmianach prawa postulowanego przez Radę Etyki. Liberalny "Der Spiegel " pyta, czy zakazana miłość rodzeństwa musi koniecznie podlegać karze w społeczeństwie, w którym coraz więcej rodzi się dzieci matek korzystających z banków spermy.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie