"Die Zeit " chwali wprawdzie rekomendacje Rady dotyczące technik prenatalnych, czy w sprawach dotyczących praw osób transseksualnych, jednak uznaje, że tym razem Rada przesadziła. "Odpowiedziała na pytanie , którego nikt nie stawiał w dodatku w języku, którego nikt nie rozumie" - pisze liberalny "Die Zeit ".
Konserwatywny "Frankfurter Allgemeine Zeitung " uznał od samego początku rekomendację Rady za skandal cytując pełne oburzenia reakcje polityków partii chadeckich: CDU i CSU. Również Ministerstwo Sprawiedliwości nie chce słyszeć o zmianach prawa postulowanego przez Radę Etyki. Liberalny "Der Spiegel " pyta, czy zakazana miłość rodzeństwa musi koniecznie podlegać karze w społeczeństwie, w którym coraz więcej rodzi się dzieci matek korzystających z banków spermy.
Liczne przypadki kazirodztwa znają mitologie różnych kultur i religii, których bogowie i bohaterowie nie stronili od związków tego rodzaju. Nie są one jednak społecznie tolerowane i nie ma obecnie na świecie kraju, w którym panowałoby przyzwolenie na kazirodztwo. W wielu krajach prawo karne się tym nie zajmuje wychodząc z założenia, że sprawę załatwia społeczne tabu, które odrzuca tego rodzaju zachowania. Tak jest w Holandii, Hiszpanii, Francji, podobnie jak w muzułmańskiej Turcji czy w Izraelu. W Niemczech jest oczywiście tak samo. Z tą różnicą, że prawo zakazuje związków kazirodczych pod groźbą kary do trzech lat więzienia.
Od kilku dziesięcioleci do sądów trafia około dziesięciu przypadków kazirodztwa rocznie. Nieliczne z nich dotyczą rodzeństwa. Przeważają związki kazirodcze w relacji ojciec - córka. Na ten temat Rada Etyki nie miała nic nowego do zaproponowania ponad to, co definiuje art. 173 Kodeksu Karnego, a więc utrzymanie dotychczasowych kar.
Rada złożona ze specjalistów rożnych dziedzin w której przeważają jednak prawnicy, stosunkiem głosów 14 :9 uznała, że art. 173 nie powinien zawierać zakazu związków kazirodczych pomiędzy rodzeństwem w sytuacji, gdy nie wychowywali się razem i gdy są dorośli i podejmują współżycie za obopólną zgodą.