Rak płuca to najczęstsza przyczyna śmierci z powodu chorób nowotworowych w Polsce, tak wśród kobiet, jak i mężczyzn: w 2021 roku zmarło 20 841 osób, a 20 572 usłyszały tę diagnozę. Rak płuca odpowiada za 13 proc. wszystkich nowych przypadków zachorowań na nowotwory złośliwe i aż 22 proc. zgonów związanych z nowotworami; należy do najgorzej rokujących nowotworów złośliwych. Średni czas od wystąpienia pierwszych objawów do postawienia diagnozy sięga nawet siedmiu miesięcy, co znacząco wpływa na rokowania pacjentów; aż ok. 80–85 proc. przypadków rozpoznawanych jest w stanie zaawansowanym.
Dostęp do badań diagnostycznych, takich jak tomografia komputerowa, jest nierównomierny – różnice w czasie oczekiwania między województwami mogą sięgać trzech tygodni. Tymczasem szybkie rozpoznanie choroby jest kluczowe dla skuteczności leczenia i szansy na dłuższe przeżycie chorych.
Jak wskazują eksperci, w świetle najnowszych doniesień naukowych leczenie okołooperacyjne, obejmujące zarówno terapię przed-, jak i pooperacyjną, pozwala na znaczące wydłużenie przeżycia całkowitego pacjentów. Właściwie wdrożona strategia leczenia skojarzonego może poprawić efektywność interwencji chirurgicznej i zmniejszyć ryzyko nawrotu choroby.
Co zrobić, by zapewnić pacjentom diagnozę i leczenie na początkowym etapie choroby? Na czym polega leczenie okołooperacyjne? Dlaczego warto je uwzględniać w przypadku interwencji chirurgicznej? Jakie warunki muszą być spełnione, aby chory otrzymał leczenie okołooperacyjne? O tych zagadnieniach dyskutowali uczestnicy debaty „Rak płuca – leczenie okołooperacyjne: szanse, wyzwania”, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej”.
Czytaj więcej
W przyszłym roku Ministerstwo Zdrowia planuje wdrożenie mechanizmów, które zachęcą przychodnie PO...