Polska wydaje na profilaktykę najmniej w Europie w przeliczeniu na mieszkańca

W profilaktyce zdrowotnej oprócz pieniędzy niezbędne jest przekonywanie Polaków, by badali się systematycznie. Jednak liczba tych, którzy na badania finansowane przez NFZ chodzą, maleje.

Publikacja: 09.04.2025 05:14

W najbliższym czasie w polskiej ochronie zdrowia mają być wprowadzone nowe metody badań przesiewowyc

W najbliższym czasie w polskiej ochronie zdrowia mają być wprowadzone nowe metody badań przesiewowych, w szczególności w kierunku wczesnego wykrycia nowotworu płuca

Foto: Shutterstock

Według danych Eurostatu wydatki na profilaktykę w Polsce są jednymi z najniższych w UE. W odniesieniu do całkowitych nakładów na ochronę zdrowia mniej na ten cel wydaje tylko Malta. W 2022 r. profilaktyka w UE pochłaniała średnio 5,5 proc. wszystkich wydatków na opiekę zdrowotną. W Polsce było to 1,9 proc., a w Niemczech, gdzie nakłady na ten cel są największe – 7,9 proc. Polska jest na ostatnim miejscu, jeżeli chodzi o wydatki na profilaktykę w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Średnia unijna to 202 euro rocznie. Na Polaka przypada 22 euro, a na Niemca 458 euro.

Profilaktyka to jeden z trzech – obok e-zdrowia i zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży – priorytetów polskiej prezydencji w Radzie UE w zdrowiu. W tym obszarze Polska koncentruje się na analizie skuteczności programów profilaktycznych i polityk publicznych stosowanych w krajach członkowskich Unii Europejskiej. To także okazja do dyskusji o efektywności krajowych programów profilaktycznych i o inwestowaniu w profilaktykę.

Czytaj więcej

Szpitale chcą budować schrony i czekają na przepisy

Mniej zachorowań, więcej zgonów niż średnia UE

Do dyskusji na temat roli profilaktyki w systemie ochrony zdrowia skłania też analiza współczynnika zgonów z powodu chorób/stanów możliwych do leczenia wśród osób w wieku poniżej 75 lat. W tym przypadku Polska plasuje się w pierwszej dziesiątce krajów UE. W 2021 r. średnia unijna takich zgonów w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców wyniosła 93,3 (77 w przypadku kobiet i 111,3 w przypadku mężczyzn). W Polsce z powodu chorób bądź stanów możliwych do leczenia zmarło zaś średnio 145,9 osoby poniżej 75. roku życia na 100 tys. Polaków (106,5 kobiet i 192,5 mężczyzn).

Jeżeli chodzi o nowotwory, to – według danych z 2022 r. – zapadalność na raka jest w Polsce niższa niż średnia unijna (wynosi 548,3 na 100 tys. wobec 571,5 na 100 tys. mieszkańców UE), ale umieralność jest już wyższa. To 330,5 osoby na 100 tys. mieszkańców wobec 264,3 osoby na 100 tys. Europejczyków.

Za ok. 75 proc. zgonów nowotworowych w Polsce odpowiada narażenie na dym tytoniowy – wskazał dr hab. n. med. Paweł Koczkodaj, epidemiolog z Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego, podczas debaty w NIO – PIB w Warszawie z okazji Światowego Dnia Walki z Rakiem.

Główna przyczyna zgonów spowodowanych nowotworami w Polsce to rak płuca, a ok. 90–95 proc. chorych to byli i obecni palacze tytoniu. Według danych z Krajowego Rejestru Nowotworów w 2022 r. odnotowano 20,7 tys. nowych przypadków raka płuca i oskrzeli, w tym 12,3 tys. wśród mężczyzn i 8,4 tys. wśród kobiet. W tym samym roku z powodu choroby zmarło 20 956 osób. Ze statystyk wynika też, że od 2000 r. liczba nowo rozpoznanych przypadków raka płuc u mężczyzn zmalała o 22 proc., ale w przypadku kobiet wzrosła aż o 95 proc. W Polsce we wczesnej fazie diagnozuje się zaledwie 15–20 proc. przypadków raka płuca, a 39 proc. pacjentów otrzymuje diagnozę z najgorzej rokującym, przerzutowym stadium nowotworu. To dane przedstawione w lutym tego roku podczas sejmowej podkomisji stałej ds. onkologii, poświęcone rakowi płuca.

Narodowa Strategia Onkologiczna na lata 2020–2030 (NSO) obrała za cel wprowadzenie do 2025 r. nowych metod badań przesiewowych, w szczególności w kierunku wczesnego wykrycia nowotworu płuca. Obecnie działa jedynie pilotaż takich badań, ale Ministerstwo Zdrowia pracuje nad włączeniem badań przesiewowych w kierunku raka płuca za pomocą niskodawkowej tomografii komputerowej do koszyka świadczeń gwarantowanych. 20 lutego tego roku Dominika Janiszewska-Kajka z Departamentu Lecznictwa MZ przekazała na podkomisji stałej ds. onkologii, że resortowi zależy, aby stało się to w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, czyli jeszcze w kwietniu.

1 kwietnia wystartowała też Krajowa Sieć Onkologiczna, która ma umożliwić szybszą diagnostykę pacjentów onkologicznych za sprawą lepszej koordynacji szpitali funkcjonujących w ramach tej inicjatywy.

Czytaj więcej

Konsekwencje braku leków mogą być gorsze niż inwazja rosyjska

Niska zgłaszalność na badania przesiewowe

Zmianom systemowym i zwiększaniu dostępności do programów profilaktycznych musi jednak towarzyszyć edukacja pacjentów na temat konieczności regularnego badania się. – Mamy wręcz nieakceptowalnie niską zgłaszalność na badania profilaktyczne – powiedziała w niedawnym wywiadzie dla „Rz” dr hab. n. med. Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Jak tłumaczyła, przyczyn jest wiele. – W Polsce wciąż istnieją obszary, w których możemy mówić o wykluczeniu komunikacyjnym – są powiaty i gminy, gdzie dostęp do badań profilaktycznych może być utrudniony. Nie możemy zakładać, że każda osoba – zwłaszcza ta, która nie ma dostępu do komputera czy internetu – będzie wiedziała, kiedy i dlaczego powinna poddać się badaniom profilaktycznym. W tym kontekście ważne jest, aby informacja o możliwości wykonania badań profilaktycznych była jak najszersza – wskazała.

Jak wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia, poziom objęcia populacji programem profilaktyki raka piersi na 1 kwietnia tego roku to 32,13 proc. To mniej niż pięć lat wcześniej, kiedy przyjęto Narodową Strategię Onkologiczną. Dokument zakładał, że do 2024 r. zgłaszalność na mammografię wzrośnie z ówczesnych 39 proc. do 60 proc. i do 75 proc. do końca 2027 r. Od 1 listopada 2023 r. z bezpłatnej mammografii mogą korzystać kobiety w wieku 45–74 lat. Z raportu „Profilaktyka raka piersi” przygotowanego z inicjatywy Fundacji OnkoCafe wynika jednak, że kobiety boją się badania. Do najczęstszych czynników, które sprawiają, że Polki nie chcą wykonywać mammografii, należy silny strach zarówno przed samym badaniem, jak i potencjalnie negatywnym wynikiem.

W tym kontekście edukacja nabiera kluczowego znaczenia, zwłaszcza, że rak piersi jest jednym z najczęściej występujących nowotworów złośliwych u kobiet. Według Krajowego Rejestru Nowotworów w 2021 r. zachorowało na niego 21 tys. Polek. W tym samym roku z powodu choroby zmarło 6,5 tys. kobiet – przypominają autorzy raportu.

W przypadku badań przesiewowych pod kątem raka szyjki macicy poziom zgłaszalności według danych NFZ na 1 kwietnia to 11,18 proc. Dla porównania odsetek objęcia populacji programem w 2016 r. wyniósł 20,50 proc., w 2017 r. 18,73 proc., a w 2018 r. 17,11 proc. Cel na 2027 r. – według NSO – to 80 proc. zgłaszalności. 26 marca tego roku program profilaktyki nowotworu szyjki macicy został rozszerzony o dwa nowe badania – test HPV HR, który ma służyć wykryciu najbardziej onkogennych typów wirusa HPV (16 i 18), oraz cytologię na podłożu płynnym (LBC), którą wykonuje się w przypadku wykrycia patogenu.

Sposób pozyskiwania danych na temat udziału kobiet w badaniach profilaktycznych wymaga jednak ewaluacji, bo statystyki nie uwzględniają wizyt pacjentek w gabinetach prywatnych. Podczas debaty „Dlaczego Polki nie wykonują badań profilaktycznych?”, zorganizowanej przez Fundację OnkoCafe 28 marca tego roku w Warszawie, wiceprezes NFZ Marek Augustyn przekazał, że w 2024 r. mammografię w ramach programu profilaktycznego wykonało ponad 1,4 mln kobiet, a cytologię 380 tys. Jednocześnie ponad 700 tys. Polek skorzystało z usług ambulatoryjnych opieki specjalistycznej. – To oznacza, że mówimy jeszcze o całej sferze prywatnej (wizyt prywatnych – red.). Pojawia się podstawowe pytanie, czy my mamy rzetelne dane dotyczące wykorzystania tych narzędzi, które funkcjonują na rynku zdrowotnym – zastanawiał się Augustyn.

Czytaj więcej

Fundusz Medyczny. Konkurs na onkologię w trybie przyspieszonym?

„Moje zdrowie” na ratunek profilaktyce

Polska prezydencja w Radzie UE w obszarze zdrowia zbiega się w czasie ze startem nowego programu profilaktycznego „Moje zdrowie”, o którego szczegółach na łamach „Rz” mówiła na początku marca minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Jak tłumaczyła, podstawą ma być ankieta, którą będzie można wypełnić samodzielnie za pośrednictwem internetowego konta pacjenta (IKP) lub z pomocą pielęgniarki w POZ. Na podstawie udzielonych odpowiedzi pacjent otrzyma zestaw badań diagnostycznych, który będzie szerszy niż w dotychczasowym programie „Profilaktyka 40+”.

– To na szczeblu podstawowej opieki zdrowotnej zapadnie decyzja, czy konieczna jest dalsza diagnostyka i leczenie pacjenta, czy dodatkowe interwencje profilaktyczne, takie jak edukacja zdrowotna, szczepienia, cytologia, mammografia, kolonoskopia, w tzw. ramach indywidualnego planu zdrowotnego. A może potrzebna jest wizyta kontrolna i omówienie wyników badań lub wystarczy kontakt SMS z informacją, że wszystko jest w porządku – powiedziała.

Dla osób w wieku 20–59 lat bilans ma być wykonywany nie częściej niż raz na pięć lat, natomiast dla osób powyżej 60. roku życia – nie częściej niż co trzy lata. Z rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że wydatki płatnika publicznego w związku z programem „Moje zdrowie” wyniosą od około 292,4 mln w pierwszym roku funkcjonowania programu do 1,457 mld zł w dziesiątym roku jego realizacji.

Według danych Eurostatu wydatki na profilaktykę w Polsce są jednymi z najniższych w UE. W odniesieniu do całkowitych nakładów na ochronę zdrowia mniej na ten cel wydaje tylko Malta. W 2022 r. profilaktyka w UE pochłaniała średnio 5,5 proc. wszystkich wydatków na opiekę zdrowotną. W Polsce było to 1,9 proc., a w Niemczech, gdzie nakłady na ten cel są największe – 7,9 proc. Polska jest na ostatnim miejscu, jeżeli chodzi o wydatki na profilaktykę w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Średnia unijna to 202 euro rocznie. Na Polaka przypada 22 euro, a na Niemca 458 euro.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Profilaktyka
Ostatni dzwonek na skorzystanie z bezpłatnych badań. Skierowania ważne do 31 maja
Profilaktyka
Epidemia otyłości w Polsce. Jak leczyć tę cywilizacyjną chorobę?
Profilaktyka
Ten typ napojów może być niebezpieczny dla dzieci? Chodzi o jeden składnik
Profilaktyka
Depresja w programie „Moje zdrowie”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Profilaktyka
Izabela Leszczyna o programie Moje Zdrowie: „Koniec noszenia papierowych wyników badań”