- Niestety nie może być tak, że Sejm uchwalił nowelizację tej ustawy jednomyślnie, a zrzucił obowiązek (finansowania – red.) na NFZ, który pozyskuje środki ze składki zdrowotnej. Bo nie wiem, czy pani by chciała, żeby pani składka w 100 proc. była przekazywana na podwyżki (dla pracowników ochrony zdrowia – red.). A gdzie leczenie? Bo ja chcę, żeby ta składka obejmowała moje leczenie – powiedział w studiu „Rzeczpospolitej” podczas X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych.
Jak dodał, w niektórych sytuacjach szpitale powiatowe nie są w stanie zabezpieczyć wszystkich podwyżek wynikających z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, czyli tzw. ustawy podwyżkowej z 2022 r.
„Ustawa podwyżkowa chwieje finansami szpitali powiatowych”
- Te podwyżki są rekordowe; w stosunku do ubiegłego roku to 14,34 proc. Nie było takiego wskaźnika wcześniej, więc tu liczymy, że na drugie półrocze (roku – red.) jest potrzebne ok. 8,5 mld zł. Nie widzimy ich w NFZ-cie, nie widzimy chęci dotacji, więc jesteśmy pełni obaw, bo jeżeli pracownicy będą kierować ku dyrektorom roszczenia związane z ustawą, to sobie nie wyobrażam, skąd dyrektorzy zapewnią środki na tę ustawę w pełni – powiedział prezes OZPSP.
Jak podkreślił, ustawa podwyżkowa chwieje finansami szpitali powiatowych. Tłumaczył też, co może się wydarzyć, jeżeli szpitale powiatowe nie otrzymają 100 proc. płatności za nadwykonania w świadczeniach limitowanych.