Waldemar Malinowski, prezes OZPSP: „Przyjdzie taki czas, że szpitale powiatowe zaczną ogłaszać upadłość”

Dyrektorzy szpitali powiatowych zgodzą się na stawki degresywne w płatności za nadwykonania limitowane, jeżeli państwo weźmie na siebie dotację na tzw. ustawę podwyżkową – zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych. W przeciwnym wypadku – dodał – dojdzie do sytuacji, w której szpitale prowadzone w formie spółek samorządowych, zaczną ogłaszać upadłość.

Publikacja: 18.03.2025 16:48

- Przyjdzie taki czas, że szpitale powiatowe zaczną ogłaszać upadłość - mówi Waldemar Malinowski, pr

- Przyjdzie taki czas, że szpitale powiatowe zaczną ogłaszać upadłość - mówi Waldemar Malinowski, prezes OZPSP.

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

- Niestety nie może być tak, że Sejm uchwalił nowelizację tej ustawy jednomyślnie, a zrzucił obowiązek (finansowania – red.) na NFZ, który pozyskuje środki ze składki zdrowotnej. Bo nie wiem, czy pani by chciała, żeby pani składka w 100 proc. była przekazywana na podwyżki (dla pracowników ochrony zdrowia – red.). A gdzie leczenie? Bo ja chcę, żeby ta składka obejmowała moje leczenie – powiedział w studiu „Rzeczpospolitej” podczas X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych.

Jak dodał, w niektórych sytuacjach szpitale powiatowe nie są w stanie zabezpieczyć wszystkich podwyżek wynikających z ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, czyli tzw. ustawy podwyżkowej z 2022 r.

„Ustawa podwyżkowa chwieje finansami szpitali powiatowych”

- Te podwyżki są rekordowe; w stosunku do ubiegłego roku to 14,34 proc. Nie było takiego wskaźnika wcześniej, więc tu liczymy, że na drugie półrocze (roku – red.) jest potrzebne ok. 8,5 mld zł. Nie widzimy ich w NFZ-cie, nie widzimy chęci dotacji, więc jesteśmy pełni obaw, bo jeżeli pracownicy będą kierować ku dyrektorom roszczenia związane z ustawą, to sobie nie wyobrażam, skąd dyrektorzy zapewnią środki na tę ustawę w pełni – powiedział prezes OZPSP.

Jak podkreślił, ustawa podwyżkowa chwieje finansami szpitali powiatowych. Tłumaczył też, co może się wydarzyć, jeżeli szpitale powiatowe nie otrzymają 100 proc. płatności za nadwykonania w świadczeniach limitowanych.

- Jeżeli zabraknie tych pieniędzy, to szpitale - dyrektorzy lub organy założycielskie, starostwa - podejmują decyzję o wzięciu kredytów. Tylko my bardzo ściśle współpracujemy ze Związkiem Powiatów Polskich i członkowie Związku, czyli starostowie mówią jasno, że oni już tych pieniędzy też nie mają; że są w klinczu. Także przyjdzie taki czas, że szczególnie szpitale, które są prowadzone w formie spółek samorządowych, zaczną ogłaszać upadłość, no bo jeżeli zabraknie pieniędzy na wynagrodzenia czy na płatności wymagalne, czyli ZUS, podatki, no to dyrektor czy prezes odpowiedzialny, będzie musiał zgłosić wniosek o upadłość – powiedział szef OZPSP.

Szpitalom powiatowym – uzupełnił – zaczyna też brakować na leczenie, bo „jeżeli szpital przeznacza 80 proc. swoich środków na podwyżki, to 20 proc. to nie jest wystarczająca kwota”.

Szpitale powiatowe chcą kontroli NIK. Chodzi o „nieszczęsny” algorytm z 2022 roku

Waldemar Malinowski poinformował, że Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych wspólnie ze Związkiem Powiatów Polskich zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o przeprowadzenie kontroli w sprawie algorytmu rozdziału środków przeznaczonych na podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. W praktyce chodzi o to, co decyduje o kwocie, jaką na ten cel otrzymują poszczególne szpitale.

- Ja bym chciał zobaczyć ten algorytm z 2022 roku. Nie możemy się doprosić – powiedział Malinowski. I dodał, że „ten nieszczęsny algorytm (…), ewidentnie skrzywdził szpitale powiatowe”.

- Jak jeden z szpital w Małopolsce dostaje propozycję 0 zł, a dyrektor wyliczył, że potrzebne mu jest 300 tys. zł (na podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia – red.), to coś jest nie tak z tym algorytmem – podkreślił prezes OZPSP.

Czytaj więcej

Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr

- Niestety nie może być tak, że Sejm uchwalił nowelizację tej ustawy jednomyślnie, a zrzucił obowiązek (finansowania – red.) na NFZ, który pozyskuje środki ze składki zdrowotnej. Bo nie wiem, czy pani by chciała, żeby pani składka w 100 proc. była przekazywana na podwyżki (dla pracowników ochrony zdrowia – red.). A gdzie leczenie? Bo ja chcę, żeby ta składka obejmowała moje leczenie – powiedział w studiu „Rzeczpospolitej” podczas X Kongresu Wyzwań Zdrowotnych Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Szpitali Powiatowych.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
J. Szulc o dotacji z MZ: „Nie schowamy tych pieniędzy pod kołdrę”
Ochrona zdrowia
Do tych lekarzy nie będzie potrzebne skierowanie. Lista specjalistów się wydłuży
Ochrona zdrowia
Ważna zmiana dla pacjentów od 26 marca. Chodzi o dane zdrowotne
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń